`Rozdział 3` - Blizna

-Proszę, proszę kogo ja widzę. A gdzie szanowny panicz Sebastian – ze śmiechem powiedział Teku.

-No przecież widzisz że go nie ma – burknęła Any

-Kryzys? – nabijał się dalej.

-Odczep się – krzyknęła Nanumi

Lubiła Teku, ale jego gadki czasem działały jej na nerwy.

-Shawn!

-Nanumi!? Kochana, wyglądasz uroczo

-Dziękuje – z rumieńcami wymamrotała Nanu.

-Any co z Tobą? Gdzie Maxer?- zwrócił się do Any

- A co Was to wszystkich obchodzi? –rzuciła ze złością i poszła do baru.

-Maxer musiał iść do firmy – po cichu powiedziała Nanumi do chłopaków.

Any zamówiła drinka i postanowiła bawić się w najlepsze, nie zważając że nie ma przy niej Maxera. Wypiła kilka drinków i poszła potańczyć. Około 1 wyszła przed bar, zaczerpnąć świeżego powietrza. Wokół nie było nikogo, tylko ona sama i ciemność, którą gdzie niegdzie rozświetlała latarnia. Tak bardzo brakowało jej Maxera. Ze względu na Jego pracę w firmie, rzadko wychodzli gdzieś razem. Wiedziała że komputery go nakręcają, ale przecież obiecał. Tak rozmyślając Any przeszła spory kawał drogi od baru. Postanowiła wrócić skrótem przez bloki i wąskie uliczki. Znała tą okolicę z dzieciństwa. Kiedyś mieszkał tu Taku. Any była całkiem sama ,lecz nagle za sobą usłyszała jakieś kroki. Nie oglądając się za siebie zaczęła uciekać, lecz owy ktoś ją dogonił. Zaczął ja szarpać i bić. Any dostała tak mocno w twarz, że upadła na ziemię. Krzyczała ale nikt jej nie słyszał. Człowiek zaciągnął ja w jakiś ciemny zaułek i zaczął się do niej dobierać. Any coraz bardziej płakała, broniła się ale na marne. Nagle spostrzegła na jego twarzy bliznę, bliznę w kształcie krzyża. Any znała jedna taką osobę, która miała taka bliznę. Blizna ta była pamiątką po wypadku który ów człowiek spowodował. Any znała tego człowieka. Znów ją uderzył, tym razem tak mocno, że straciła przytomność. Wiedziała tylko, że ją zgwałcił. 

                                                                    Anylkaa