`Rozdział 21` - Bractwo ZEFIR

Nanumi przechadzała się po hotelu. Było tam pełno ludzi, jak zawsze, ale dziewczyna lubiła tłum. Lubiła patrzeć na bogatych ludzi, którzy kupują różne drogie rzeczy, mimo że mają już ich dość dużo. Dziewczyna podeszła do tablicy ogłoszeń, na której wisiały różne informacje o tym co ciekawego wydarzy się w hotelu . Uwagę Nanumi przykuła mała czarna karteczka z napisem „Bractwo ZEFIR uwolni Cię od problemów – zadzwoń”. Dziewczyna skojarzyła że to może być jakaś sekta. „Pójdę sprawdzić czy są w necie. I tak musze czekać za Ayumi” – myślała Nanu i udała się do siebie. Wstukała w wyszukiwarkę hasło i wyskoczyła jej tylko jedna możliwa strona. Kliknęła a na ekranie pojawił się krzyż który był symbolem bractwa. Nanumi czytała z zaciekaniem. Dowiedziała się że bractwo założył niejaki A.R po wypadku, który spowodował. Każdy członek musiał nosić na ręce czarna opaskę z napisem „ZEFIR”. Bractwo miało również swoją Radę, do której należeli tylko nieliczni. Członkowie Rady, by odróżnić się od reszty, mieli na czole wypalone blizny w kształcie krzyża. Żeby zostać członkiem Rady, trzeba było zrobić krzywdę osobie która się kocha, lub osobie którą się samemu wybierze. Do bractwa należało już około 100 osób.
-Nanumi idziemy? – usłyszała za sobą głos Ayumi
Dziewczyna aż podskoczyła ze strachu.
-Ayumi, wystraszyłaś mnie. Gdzie idziemy?
-No na wystawę Delili. Obiecałyśmy jej.
-Tak, tam pamiętam, ale patrz co znalazłam.
Przyjaciółka zajrzała do komputera. Przeraziła się. Strona była okropna. Plamy krwi, wyglądały jak żywe i jeszcze ta okropna muzyka.
-Nanu przerażasz mnie. Co to jest?
-Strona bractwa ZEFIR, taka jakby sekta.
-Oj, znowu zaczynasz. Już to przerabiałyśmy. Choć idziemy.
-Ayumi wiesz, że mnie to jara. Chciałabym sprawdzić, kto tam należy, ale nie wiem czemu nie mogę.
-Może dlatego, że do takich społeczności dostęp mają tylko członkowie – dziewczyna usłyszała odpowiedź.
-Maxer, to Ty, aleś Nas wystraszył.
-Szukam Any. Wiecie gdzie jest?
-Ma dziś dodatkową godzinę z psychologiem. Możesz zaczekać na Nią u mnie. Ma wpaść jak skończy.
-Dzięki. A Wy gdzie się wybieracie?
-Delila ma dziś wystawę. Chcesz zobaczyć? – zaśmiała się Nanu
-Taa, uważaj już idę – zaśmiał się Maxer.
-Maxer, słuchaj mam sprawę do  Ciebie.
-No co jest Nanu.
-Potrafisz hakować? Bo słuchaj mam tu takie bractwo i chciałabym się dostać do głównych danych, ale nie jestem członkiem. A korci mnie żeby poznać członków wiesz, że mnie to  jara.
-Łooo, dziewczyno, zaczynam się Ciebie bać.
-I o to chodzi – roześmiała się Nanu – To jak, dasz radę?
-Trochę to potrwa, ale dam radę.
-To My Cie tu zostawimy i idziemy na wystawę. Jak coś to powiemy Any, że czekasz na Nią.
Przyjaciółki wyszły a Maxer zabrał się za hakowanie.

Anylkaa

2 komentarze:

  1. kocham, kocham, kocham ! / a_c3

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow! Świetny wątek z tym bractwem ;) Naprawdę masz wspaniałe pomysły, które wciągają w historię i przez to chce się jeszcze i jeszcze więcej:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz <3
Komentarze z reklamami blogów oraz osobne reklamy blogów proszę umieszczać tylko i wyłącznie w zakładce SPAM. Z każdego innego miejsca zostaną usunięte.