`Rozdział 22` - Bolesna prawda cześć I

Maxer potrafił hakować. Komputery kręciły go na maksa, odkąd w wieku 11 lat w niewyjaśniony sposób spalił procesor. Jednak hakowanie miał chyba we krwi. Zaczął gdy miał 15 lat. Nie ujawniał się z tym, bo nie chciał brać udziału w konkursach hackerskich, ale od czasu do czasu lubił hakowaniem nabroić w sieci. Tylko przyjaciele, rodzice i Valeriia o tym wiedzieli. Z hakowaniem jest jak z narkotykami, raz zaczniesz i już nie możesz przestać. Gdy Any była w Chinach, chłopak zarywał całe nocki ucząc się tajników hakowania od najlepszych.
-No to do roboty – mówił do siebie.
Nie wiedział czemu, ale mówienie do siebie mu pomagało.
Zaczął przeglądać stronę sekty i ściągać chronione dane. Na ekranie wyskoczyło okienko z napisem „Trwa pobieranie”
- No dalej komputerku, śpiesz się – mówił Maxer do laptopa przyjaciółki.
Zależało mu na czasie, gdyż im dłużej przebywał nielegalnie na stronie bractwa, tym więcej wirusów trafiało na laptop Nanumi.
Kolejne okienko, tym razem z napisem „pobieranie zakończone”.
-No w końcu. Odłączamy się i już. Nie było mnie w żadnej sekcie. Jeszcze tylko musze odwirusować laptopa.
Gdy skończył zaczął przeglądać dane sekty. To co widział, to co czytał, przerażało Go. Nie wierzył, że wszystko jest prawdą. Zamknął laptopa i zaczął nerwowo chodzić po pokoju. Usłyszał czyjeś kroki . Serce zaczęło mu mocniej bić. Drzwi otworzyły się i stanęła w nich Any.
-Any, kochanie, to Ty – chłopak mocno przytulił ukochaną.
-Maxer, też się cieszę że Cie widzę. Ale co się stało? Masz takie smutne oczy.
-Bo widzisz, mam pewne domysły, jeśli chodzi o gwałt.
-Jakie domysły? O co chodzi?
-Sama zobacz.
Any otworzyła laptop. Szybko przeczytała kilka notek i obejrzała zdjęcia. Mnóstwo zdjęć, mnóstwo wydawało by się nieznajomych twarzy, a jednak, wśród tych zdjęć Any dostrzegła dwie bardzo znajome.
-To jakiś żart, tak, Maxer.
-Jak widzisz nie.
- Ale, ale ,ale jak, jak to możliwe? Przecież on  nie miał takich problemów, nie mogę w to uwierzyć Maxer.
- Nie wiem, Any co będzie teraz. Mi tez się to w głowie nie mieści.
- Maxer, zobacz, tu pisze że oni razem mnie zgwałcili. Nie, nie, to, już przesada.
-Any spokojnie. Musimy powiedzieć reszcie i wtedy coś wymyślimy.
Any usiadła na fotelu, nie mogła uwierzyć, że zdjęcia które zobaczyła to osoby które znała. Na jednym z nich był ojciec Maxera, Allan Rimski, a na drugim Chris, ich kumpel i „brat”..


Anylkaa  

3 komentarze:

  1. Zajebisty bloog ;* Kocham go ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurczę każda kolejna notka zaskakuje na maxa. Nie wiem co pisać, Twoje opowiadanie zwala mnie z nóg i jedyne co mi przychodzi do głowy to, że chce jeszcze i jeszcze ;) naprawdę nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy ;) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz <3
Komentarze z reklamami blogów oraz osobne reklamy blogów proszę umieszczać tylko i wyłącznie w zakładce SPAM. Z każdego innego miejsca zostaną usunięte.