`Rozdział 34` - Państwo Fores

Teku, Shawn i Martin doszli do wniosku że ktoś musi powiedzieć rodzicom Any o tym co ją spotkało. Dziewczyny i Maxer nie byli w stanie iść do domu Any, więc padło na nich.
Stali przed domem przyjaciółki i zastanawiali się kto i jak powie to Jej rodzicom. Dochodziła 2 w nocy. W domu panowała cisza i ciemność. Chłopaki losowali kto powiem rodzicom o Any. Padło na Shawna. Nie był przeciwny, ale wiedział ,ze łatwo mu nie będzie. Zadzwonił dzwonkiem. Cisza. Zdzwonił jeszcze raz. Znów cisza. W końcu Teku wydarł się na cały głos:
-Państwo Fores, proszę wstać!
Światło w górnym pokoju zaświeciło się i po chwili otworzyły się drzwi. Stała w nich mama Any.
-Chłopcy, na litość boską! Co Wy tu robicie. Wiecie która jest godzina? – pytała zaspana
-Nie czas na pytania. Niech pani idzie obudzić męża. – mówił Shawn
-Coś się stało?
-Proszę, niech pani idzie po męża – nalegał chłopak
Pani Fores biegiem poszła po męża. Gdy wróciła Shawn wydukał w końcu:
-Any jest w szpitalu.
Matka pobladła.
-Jezus Maria! Nasz Any! Co jej jest. Chłopcy mówcie.
-Została postrzelona.
-Postrzelona? Ale przez kogo? Gdzie? Kiedy? Dlaczego? – z płaczem pytała pani Fores
-Any obroniła Chrisa przed śmiercią – Shawn mówił nadzwyczaj spokojnie.
-Obroniła Chrisa? Ale jak? Przed śmiercią? Matko, ta dobroć ją zniszczy – ojciec Any nie krył zdziwienia – Powiedzcie nam co z Nią?
-Naprawdę sami nic nie wiemy, ale jej stan jest bardzo ciężki.
-Powiedzcie jak to się stało?
-Opowiem państwu wszystko w drodze w drodze do szpitala.
Po pół godziny doszli do szpitala. Rodzice Any, byli w szoku gdy Shawn opowiedział im wszystko łącznie z gwałtem na Any. W szpitalu czekali na nich Ayumi i Nanumi, brakowało tylko Chrisa. Wszyscy ze zdenerwowaniem czekali na lekarza, który od 2 godzin nie wychodził z sali gdzie leżała Any. 

Anylkaa

2 komentarze:

Dziękuje za każdy komentarz <3
Komentarze z reklamami blogów oraz osobne reklamy blogów proszę umieszczać tylko i wyłącznie w zakładce SPAM. Z każdego innego miejsca zostaną usunięte.