`Rozdział 28` - Chris część I

Any kończyła jeść pizze w Centrum. Spojrzała na zegarek, dochodziła 19. Zapłaciła i udałaię do wyjścia. Serce jej biło coraz mocniej. Był wczesny wrzesień, ale na dworze panował półmrok. Dziewczynę opanował strach. Chciała mieć to wszystko za sobą. Nie wiedziała co ją czeka. Bała się, bała się jak cholera, ale teraz nie było już odwrotu. Dotarła do skweru. Panowała tam istna cisza gdyż skwer był w przebudowie, a po godzinie 18 wstęp na skwer był zabroniony. Rozejrzała się dookoła. Utkwiła wzrok w ławce na której ktoś siedział. Owy „ktoś” miał na sobie czarną bluzę z kapturem założonym na głowę. Dziewczyna domyśliła się to Chris, ale mimo to szła w Jego stronę. Ostrożnie wyciągał broń z torebki i schowała do kurtki. Była zdenerwowana i cała roztrzęsiona. Szła wolno, nie spieszyła się, nawet nie potrafiła iść szybciej, strach ją paraliżował, serce biło coraz mocniej. Stanęła naprzeciwko chłopaka i tępo Siena Niego patrzyła. Oczy jej płonęły gniewem. Chłopak zdjął kaptur. Miał przepiękne blond włosy i niebieskie oczy. Wymarzony przystojniak dla każdej dziewczyny, dla Any też, lecz w tym momencie nienawidziła tego człowieka najbardziej na świecie.
-Nie usiądziesz? – spytał?
-Co chcesz do cholery? – Any kipiała złością.
-Any „ siostro” uspokój się.
-Do cholery, Chris jak mam się uspokoić? Rozmawiam z gwałcicielem i mam być spokojna?
-Łoooo, Any o co Ci chodzi? Odpuść. To że Rimski Cię zgwałcił nie znaczy że każdy facet jest gwałcicielem, a tym bardziej ja.
-Wiem, znaczy się wiemy o wszystkim
-Ale o czym?
-Że należysz do sekty.
Chris zmieszał się. Wstał i patrzył prosto w zielone oczy „siostry”. Any pamięta że jako dziecko lubiła patrzeć w oczy Chrisa, gdyż są tak niebieskie, wręcz nawet błękitne.
-Przestań! – krzyknęła
-Ale o co chodzi?
-Znowu to robisz. Za każdym razem, gdy mnie chcesz jeszcze bardziej wkurzyć, robisz to coś z oczami.
Chłopak zaśmiał się.
-A wiec, tak należę do sekty. Nie boisz się że Cie przeciągnę na stronę zła?
-Przeżyłam gwałt. Byle jaka sekta mi krzywdy nie zrobi. A w ogóle to nie zmieniaj tematu.
-Any proszę Cie daj mi dojść do słowa i daj sobie wytłumaczyć kilka rzeczy.
-Po co chciałeś się spotkać? Nie mogłeś przyjść do mnie? Tylko te liściki?
-Nie mogłem przyjść, bo chciałem być z Tobą sam na sam. Chciałem porozmawiać. Od czasu gwałtu, żadne z Was nie ma dla mnie czasu, zwłaszcza Ty. Wiem, jak Wam jest ciężko, ale nie rozumiem dlaczego wszyscy się ode mnie odwróciliście.
Any usiadła na ławce.
-Chris słuchaj – mówiła już spokojniej – Wiem, że Ty też brałeś udział w gwałcie na mnie.
Chris spojrzał na przyjaciółkę, i potem utkwił wzrok w ziemi. Był przygnębiony, ale słowa „ siostry" dobiły Go do ostateczności..

Anylkaa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuje za każdy komentarz <3
Komentarze z reklamami blogów oraz osobne reklamy blogów proszę umieszczać tylko i wyłącznie w zakładce SPAM. Z każdego innego miejsca zostaną usunięte.