`Rozdział 55` - Wybaczam Ci,ale ...

-To ja was zostawię – powiedziała Nanu i wyszła.
Zeszła na dół i postanowiła poczekać aż Maxer wyjdzie. Zadzwoniła po Ayumi. Wiedziała ze po spotkaniu z Maxerem z Any będzie jeszcze gorzej.
-Czego chcesz? – pytała Any, ledwo powstrzymując się od płaczu.
-Sam nie wiem.
- To po cholerę przyszedłeś! Maxer, proszę Ci wybacz mi. Naprawdę chciałam Ci powiedzieć, ale się bałam. Rozumiesz? Bałam się jak cholera, że mnie zostawisz. Teraz wiem, ze moje obawy były słuszne. Skoro nie potrafisz mi wybaczyć, to już nigdy nie będziemy potrafili być razem – Any zaczęła płakać. Sama była zaskoczona tym co powiedziała.
-Any, zrozum. Nasza miłość była magiczna, nikogo nie kochałem tak jak Ciebie, a ty mnie okłamywałaś. Nie pros mnie o wybaczenie, byłaś dla mnie wszystkim, zawiodłaś mnie
- Maxer przepraszam. Cały czas szukałam odpowiedniego momentu by Ci powiedzieć…
-Kiedy, Any kiedy. Cały czas mnie okłamywałaś, pewnie gdyby ten cały Desmond nie przyjechał do tej pory byś mi nie powiedziała.
-Maxer, posłuchaj….
-Nie chce wyjaśnień, ufałem Ci najbardziej na świecie, a ty mnie najzwyczajniej w świecie okłamywałaś. Zrozum, kocham Cię, ale…
-Skoro nadal mnie kochasz to czemu mi nie wybaczysz?- Any coraz bardziej puszczały nerwy
Maxer zaczął łkać.
-Wybacz mi! – prosiła Any
-Wybaczam Ci!
Any z nadzieją spojrzała na Maxera.
- Czy to znaczy, że ja i Ty?
-Nie Any, wybaczam Ci, ale magii już nie ma, nie ma sensu.
-Pamiętasz co zawsze sobie obiecywaliśmy? – spytała, patrząc w Jego oczy
- To było jak sen, ale ja już się obudziłem.
Maxer wyszedł z płaczem. Nie mógł, nie był w stanie wróci do Any. Za bardzo ją kochał, ale ona Go skrzywdziła, okłamywała go przez 4 lata. Maxer zawsze chciał być tym pierwszym z którym Any się prześpi. A teraz, teraz już nic Go nie obchodziło. Any ma już „to” za sobą, choć obiecała mu, że zrobi to z Nim. Sama Any wiedziała, że zagrała nie fer okłamując tak długo Maxera. Nawet gdy jeszcze nie byli ze sobą to ona już Go okłamywała.  Brakowało jej Maxera, ale wiedziała, że to koniec, że Maxer już do Niej nie wróci, że za bardzo Go zraniła.
Po wyjściu Maxera, Any wstała  z łóżka, włączyła ulubioną piosenkę i zaczęła płakać. Do pokoju wróciła Nanu w towarzystwie Ayumi. Przytuliły Any i zostały z Nią całą noc.

Anylkaa

1 komentarz:

Dziękuje za każdy komentarz <3
Komentarze z reklamami blogów oraz osobne reklamy blogów proszę umieszczać tylko i wyłącznie w zakładce SPAM. Z każdego innego miejsca zostaną usunięte.