`Rozdział 50` - Rodzinka z Pekinu

Nanumi  właśnie szykowała się do wyjścia. Umówiła się z Any na zakupy. Już miała wychodzić  gdy usłyszała dzwonek. Zdziwiła się bo żadne ze znajomych nigdy nie dzwoniło. Otworzyła drzwi i zobaczyła przystojnego chińczyka, małą dziewczynkę i starszą panią.
-Jezu Chryste! – krzyknęła przerażona
-Ciocia Nanumi – powiedziała dziewczynka i przytuliła się do Nanu
-Nanumi, witaj – mówił młodzieniec
-Proszę wejdźcie – Nanu nadal nie mogła się otrząsnąć
Goście usiedli. Młodzieniec miał na imię Desmond i był nieziemsko przystojny. Dziewczynka miała na imię Lisa, i była bardzo podobna do Desmonda który był jej ojcem. Starsza pani miała na imię Eleonor.
-Desmond, cholera co Wy tu robicie?
-Nanumi, żenię się. Musiałem przyjechać. Wiesz jak jest w Chinach.
-Trzeba było zadzwonić, albo uprzedzić. Dosyć mamy własnych problemów.
-Jestem problemem?
-Dla Niej na pewno tak.
-Daruj sobie.
-W ogóle skąd macie mój adres?
-Twoja mam nam dała. Muszę z Nią porozmawiać, Nanu zrozum.
-Przyjechaliście w najmniej odpowiednim momencie.
-Potrzebuję tylko zgody.
-Jak mała? – Nanumi zmieniła temat
-Dobrze. Za kilka dni idzie do szkoły. Jest tym faktem bardzo podekscytowana.
-Dostała prezent?
-Tak. Nie zaśnie bez tego miśka.
Mała Lisa miała około 4 lat i bardzo duże oczy. Spojrzała na Nanu i spytała:
-Ciociu Nanumi mas sok pomarańczowy?
-Oczywiście że mam słonko.
Nanu podała dziewczynce sok i zaczęła się zastanawiać po co Desmond tak naprawdę przyjechał. Czy faktycznie po zgodę, czy zniszczyć komuś życie kolejny raz.
-Nanumi, dasz mi Jej  adres?
-Ty chyba śnisz. Nie, nie dam.
-Ale Nanumi….
-Desmond, nie. Jak będzie gotowa sama do Ciebie przyjdzie.
Goście wyszli a Nanu zaczęła kombinować. Dobrze znała tych ludzi, szczególnie Desmonda. Był największym ciachem w Pekinie, gdy jeszcze tam mieszkała. Nie było dziewczyny, która by się w Nim nie durzyła. Nanu też należała do tych dziewczyn. Ale Desmond kolegował się z Shanwem, a gdy Nanumi poznała Shawna, to Desmond przestał już ją interesować.
W pewnym sensie cieszyła się że wyjechała do Meksyku. Chciała zapomnieć wiele smutnych wspomnień, a szczególnie ten jeden wieczór….

Anylkaa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuje za każdy komentarz <3
Komentarze z reklamami blogów oraz osobne reklamy blogów proszę umieszczać tylko i wyłącznie w zakładce SPAM. Z każdego innego miejsca zostaną usunięte.