`Rozdział 84` - Wyzwanie

-Czy wyście cały hotel zwiedzali? – spytała Nanumi gdy Maxer i Any wrócili do pokoju.
-Tak jakby – wymamrotał Maxer
-Jestem zmęczona. Idę spać – dodała Any i już udała się w stronę pokoju, gdy usłyszała głos Alexa
-Chciałem właśnie Wam powiedzieć co wydarzyło się na Hawajach. Any chciałbym żebyś też tego posłuchała.
Any spojrzała na chłopaka, jednak nie potrafiła zostać i słuchać jego opowieści.
-Wybacz Alex, nie mogę. Powiesz mi kiedy indziej. Dobranoc – spokojnym głosem powiedziała rudowłosa i zniknęła w pokoju.
Alex zaś zaczął opowiadać co mu się przydarzyło. Od utraty pamięci i nocy z Leą do odzyskania pamięci i podpalenia domu. Przyjaciele zgodnie stwierdzili, że Lea i Jej rodzina chcieli zabić Alexa i pobrać od Niego narządy.  Byli tym wstrząśnięci, a sam Alex nie mógł się z tego otrząsnąć.  W końcu wszyscy byli tak zmęczeni, że po kilku minutach spali już w najlepsze.

Maxer obudził się koło 10. Miał dziś kolejne spotkanie z jakimś gościem z hotelu. Wziął prysznic i jeszcze w piżamie wyszedł do kuchni zjeść śniadanie. Humor mu dopisywał. Wszystko było w porządku dopóki w kuchni nie pojawił się Alex.
-Siema – rzucił
-Cześć – odburknął Maxer. Nie miał ochoty na rozmowę z Alexem. Miał do Niego coraz większy dystans.  Podszedł do lodówki, wyciągnął kilka rzeczy i zaczął przygotowywać sobie kanapki. Alex stał przy oknie i pił sok.
-Jeśli chodzi o Any, to spasuj trochę – powiedział w końcu
-Ale o co Ci chodzi? – spytał rozdrażniony Maxer
-Dusi się z Tobą. Nie widzisz tego? Ciągle płacze i chodzi nadąsana. Nie była taka gdy zerwaliście – mówił Alex tak jakby chciał bardziej wkurzyć Maxera
-Nie będziesz mi mówił co mam robić!
Alex podszedł bliżej Maxera. Stali teraz naprzeciw siebie i złowrogo spoglądali na siebie.
-Właśnie że będę. Any jest dla mnie więcej niż siostrą. Jeśli ją skrzywdzisz, to ,to… - mówił wkurzony Alex
-To co?
-To, to – powiedział dumnie Alex i przyłożył Maxerowi pięścią w twarz. Chłopak upadł. Miał rozciętą wargę, z której coraz mocniej leciała krew. Maxer podniósł się i już miał zamiar oddać Alexowi, gdy usłyszał głos Nanumi:
-Idioci! – krzyknęła – Maxer chodź ze mną. Trzeba Cię opatrzyć.
Nanu pomogła Maxerowi, gdy Alex dodał jeszcze:
-Dziś o 15 nad zatoką. Jeśli nie przyjdziesz. Zabiorę Ci Any. Na zawsze – powiedział i wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami. Maxer usiadł na brzegu wanny, Nanu obok Niego i używając różnych rzeczy opatrzyła mu wargę.
-Co Wam odbiło? – zaczęła mówić – Jak on śmie Cię wyzywać na pojedynek? Naprawdę chcesz wiedzieć, to Any nie spała całą noc. Słyszałam przez ścianę jak cicho płaczę, potem przestała, ale włączyła muzykę i cały czas słuchała tej samej piosenki. To smutne. Swoją drogą zastanawiam się… - nie skończyła bo Maxer jej przerwał
-Nanu skończ.
-Wybacz. Jak zacznę gadać to nie przestanę. Jeszcze tylko trochę maści i nie będzie śladu.
Przyjaciółka nałożyła na palce jakąś maść i delikatnie wsmarowywała ją w wargi przyjaciela. Maxer poczuł ulgę. Sam nie wiedział dlaczego to zrobił, ale odruchowo położył swoją rękę na ręce przyjaciółki. Nanumi nie wiedziała co to ma znaczyć i przez chwilę nie wiedziała co robić.
-Maxer – odezwała się w końcu
Chłopak otrząsnął się i puścił dłoń Nanumi. Spojrzał jej w oczy i powiedział:
-Przepraszam…. Lepiej już pójdę
Wstał i wyszedł. Nanu siedziała w bezruchu na wannie. To co zrobił przyjaciel zaskoczyło ją bardzo, ale gdy usłyszała głos Shawna zapomniała o tym geście. Maxer tymczasem jechał windą i zastanawiał się czemu z taka czułością dotknął  ręki Nanu. Z rozmyślań wyrwał Go dźwięk telefonu. Spojrzał  i w myślach przeczytał” Jako przyjaciel radzę Ci ratuj swój związek z Any. Alex nie odpuści tak łatwo. Ale jako chłopak Nanu radzę Ci trzymać się od Niej z daleka.  A i jeszcze jedno przyjdę do zatoki, gdziekolwiek to jest. W końcu przyjaciele powinni trzymać się razem. Shawn". Maxer uśmiechnął się mimo woli i zatopił się w słuchaniu muzyki.


Anylkaa

3 komentarze:

Dziękuje za każdy komentarz <3
Komentarze z reklamami blogów oraz osobne reklamy blogów proszę umieszczać tylko i wyłącznie w zakładce SPAM. Z każdego innego miejsca zostaną usunięte.