`Rozdział 89` - Łzy i smutek Any

Rudowłosa nadal siedziała na ławce przed szpitalem i próbowała sobie wszystko poukładać. Było jej ciężko i nie ukrywała tego, nawet nie miała zamiaru. Nie zauważyła nawet kiedy dosiadł się do niej Ksiądz.
-Witaj Any – przywitał się
Dziewczyna wyjęła słuchawki z uszu, spojrzała zaskoczona na księdza i powiedziała:
-Ojciec Peter. Dzień dobry
Schowała słuchawki do kieszeni, spojrzała na telefon, była 15. „ A więc siedzę tu od 3 godzin, sama jak palec i zastanawiam się dlaczego mnie to spotkało. Nie ma szczęścia na tym świecie” – pomyślała.
-To trudne, gdy  osoba którą kochasz nad życie nie pamięta Cię – zaczął mówić ksiądz
Any spojrzała na niego swoimi zielonymi oczami. Już miała cos powiedzieć, gdy ksiądz znów zaczął mówić:
-Any, pamiętaj tylko, że masz wspaniałych przyjaciół. Nie zmarnuj tego, nie zatrać się w swoim świecie tylko dlatego, że Maxer ma amnezję. Zaufaj sobie, zaufaj Bogu, a po jakimś czasie twoja wiara pokaże rezultaty. Pamiętaj o tym.
Milczeli. Słowa kapłana dały rudowłosej do myślenia. Mimo, że to wszystko ją przerastało, w głębi czuła, ze razem z przyjaciółmi sprawią że dawny Maxer wróci.
-Dziękuje ojcze – powiedziała – Zapamiętam ojca słowa.
Wstała z ławki i wróciła do szpitala. Nanu, Shawn i Alex siedzieli w sali Maxera  i rozmawiali. Co chwilę słychać śmiech któregoś z przyjaciół, co zaczęło niepokoić Any. Weszła do środka. Przyjaciele spojrzeli na Nią trochę zmieszani.
-Widzę, że bawicie się w najlepsze – powiedziała z ironią
Shawn i Alex wyszli z Sali. Nanu podeszła do rudowłosej i przytuliła ją.
-Przykro mi Any, że to Ty musisz przez to przechodzić – powiedziała i wyszła.
Any nie bardzo wiedziała o co chodzi. Usiadła obok Maxera i spoglądała na Niego.
-Naprawdę mnie nie pamiętasz? Naprawdę nie pamiętasz ile nas łączyło? Nie pamiętasz jak bardzo byliśmy zakochani? Naprawdę tego nie pamiętasz? - pytała
Maxer podniósł się z łóżka i teraz siedział spoglądając w zielone oczy Any.
-Przepraszam. Nie pamiętam Cię, nie wiem kim jesteś, ale wierzę Ci. Wierzę, że wszystko to co mówisz jest prawdą – odpowiedział Jej
-Czyli Nanu, Shawna i reszty też nie pamiętasz? – spytała
-Pamiętam. Pamiętam Nanu, Shawna, Alexa, Aymui, Martina, Teku – odpowiedział Jej z uśmiechem, nie wiedział że tymi słowami boleśnie zranił dziewczynę.
-Ttto….To nie możliwe – powiedziała Any i wybiegła z sali przypadkiem zostawiając na łóżku chłopaka swoja srebrną bransoletkę.
Usiadła na krześle i zaczęła płakać. Nanu przytuliła ją.
-Nanu proszę powiedz, że to nie prawda. Proszę powiedz, że to tylko sen, że to minie, że jak się obudzę, to Maxer znów będzie mnie pamiętał i pójdziemy razem nad zatokę i wszystko wróci do normy. Nanu proszę, powiedz, że tak będzie –przez łzy mówiła Any
-Ciiii. Wypłacz się i nic nie mów – uspokajała ją Any
Po chwili przyszedł doktor i chciał porozmawiać z Any. Wszyscy przyjaciele już wiedzieli co dolega Maxerowi. Wiedzieli, że gdy Any dowie się tej bolesnej prawdy zamknie się w sobie.
-Doktorze o co z tym wszystkim do cholery chodzi! – krzyczała Any
-Uspokój się Any.
-Jak mam się uspokoić, gdy Maxer pamięta wszystkich tylko nie mnie! Dlaczego?!
-Mózg Maxera został poważnie uszkodzony przez Vicanol. Nie wiedzieliśmy, że tak na Niego zadziała. Pod Jego wpływem pewne wspomnienia zatarły się, w wyniku czego Maxer stracił pamięć. Zbadaliśmy Go jeszcze raz, i stwierdziliśmy, że z jego pamięci zniknęły wspomnienia związek tylko z Tobą.
-Ale dlaczego? Dlaczego?
-Tego nie wiemy. Poddamy Maxera bardziej szczegółowym badaniom. Wtedy będziemy wiedzieć. Podejrzewam jednak, że mózg chłopaka usunął te wspomnienia, które były dla Niego najszczęśliwsze, co jest bardzo możliwe. Przykro mi Any.
-Przykro Ci? – mówiła przez łzy – Tobie jest przykro? To Wasz wina! To wszystko Wasza wina! Każdy lekarz wie, że Vicanolu nie podaję się po operacji! Nawet ja to wiem! Mimo to, zrobiliście inaczej! To przez Was straciłam Maxera! To przez Was – krzyczała, tak głośno, ze chyba cały szpital ją słyszał. 
Diagnoza postawiona Maxerowi była jednoznaczna : Amnezja dysocjacyjna, polegająca na utracie pamięci ważnych wydarzeń życiowych, a ponieważ najważniejsze wydarzenia życiowe Maxer miał związane  z Any, to właśnie Jej nie pamięta....
Wybiegła ze szpitala i biegła cały czas przed siebie. Wiatr rozwiewał Jej włosy i osuszał mokre od łez policzki. Życie znów straciło dla Niej sens. Nie wyobrażała sobie życia bez Maxera. Nie chciała żyć bez Niego. Mimo iż Maxer żyje i czuje się dobrze, Any wiedziała, ze to jest już ten sam Maxer, że to nie jest już Jej Maxer.

Anylkaa

4 komentarze:

  1. Nie no to jest juz niemozliwe...jak Maxer mogl zapomniec Any ?! Ehh kobieto ... pisz nowy rodzial, bo nie moge juz zyc w tej niepewnosci ; )

    OdpowiedzUsuń
  2. Bożee... Mam tylko nadzieje, że MAxer będzie z anyy.

    Bisty rozdział <33

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciesze się że zrobiłaś taki zwrot akcji, dzięki temu myślę że dalsze odcinki będą coraz ciekawsze i zaskakujące . Jednak mam wielką nadzieję że związek Any i Maxera przetrawa tą próbę,że Maxer poczuje to co czuł do Any. Wiem że nie pozwolisz zakończyc tego związku bo jest to główny punkt tej historii. Uwielbiam to czytac bo co nowy rodział to nowe zaskoczenia. Naprawde podziwiam twój talent, piszesz wszystko z takimi uczuciami. Przynajmiej te pare minut w tygodniu mogę oderwac sie od mojego świata i byc w świecie Any. Jeszcze raz podziwiam i dziękuje ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. http://szukala-milosci.blogspot.com/ Mój blog . Zapraszam .

    Pisz dalej masz talent !!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz <3
Komentarze z reklamami blogów oraz osobne reklamy blogów proszę umieszczać tylko i wyłącznie w zakładce SPAM. Z każdego innego miejsca zostaną usunięte.