Wszystko było tak cholernie trudne dla naszych bohaterów. Wszystko przerastało ich coraz bardziej. Czuli, że nic gorszego już ich nie może spotkać. Siedząc w szpitalu nie odzywali się do siebie, milczeli, dopóki nie zobaczyli doktora, który szedł w ich kierunku.
-Dzieciaki – zaczął – Naprawdę powinniście iść odpocząć. Maxer jest pod dobrą opieką, Jego stan się ustabilizował – tłumaczył doktor
Przyjaciele jednak kategorycznie odmówili pójścia do hotelu. Nie chcieli zostawiać Maxera. Był dla nich jak brat. Oni wszyscy byli dla siebie jak jedna wielka rodzina, kochająca i wspierająca się rodzina.
Doktor wszedł na chwilę do sali chłopaka, sprawdził parametry i wyszedł. Już miał iść dalej, gdy Any spytała cichym głosem:
-Mmmogę do Niego wejść?
Lekarz spojrzał na rudowłosą. Widział jak bardzo kochała Maxera, widział smutek i zdruzgotanie w Jej zielonych oczach. Any była totalnie rozbita. Obiecała sobie, że nie będzie płakać, że zniesie to wszystko dzielnie, jednak nie potrafiła dać sobie z tym rady. Widok Maxera leżącego w szpitalu, podłączonego do różnych urządzeń napawał ją bólem i smutkiem, mimo to cały czas miała nadzieję, że chłopak wkrótce się obudzi.
-Możesz, ale nie na długo – powiedział doktor i Any weszła do sali. Przyjaciele stanęli przy szybie i spoglądali jak przyjaciółka rozmawia z nieprzytomnym chłopakiem.
Any usiadła na łóżku Maxera, złapała Jego dłoń i powstrzymując się od płaczu, zaczęła mówić:
-Maxer…Maxer wiem, że gdzieś tam w głębi duszy mnie słyszysz. Jeśli tak jest, to proszę Cię – zaczęła płakać – Proszę Cię, nie zostawiaj mnie tu samej. Żyję tylko dla Ciebie… Proszę obudź się i powiedz….i powiedz, że nigdy nie odejdziesz, że mnie nie zostawisz samej.
Przyłożyła dłoń chłopaka do swojego mokrego od łez policzka i mówiła dalej:
-Czujesz? To moje łzy. Płaczę….Choć obiecałam Ci, że nie będę więcej płakać, to nie potrafię. Płaczę, bo nie chcę Cię stracić. Jeśli mnie słyszysz, daj mi jakiś, nawet najdrobniejszy znak ,że mnie słyszysz.
Maxer jednak nie reagował. Any cały czas trzymała Jego dłoń. Z policzka przyłożyła ją do swojego serca.
-Czujesz? To moje serce. Jest rozbite i smutne. Moje serce bije dla Ciebie….Jeśli… - mówiła cały czas płacząc – Jeśli Twoje przestanie bić, moje też - wyszeptała i poczuła leciutki uścisk dłoni.
-Maxer! Maxer, słyszysz mnie? – spytała uradowana
Młody Rimski odzyskał przytomność i spoglądał swoimi brązowymi oczami na rudowłosą.
-Kim jesteś? – usłyszała nagle Any z Jego ust
-Maxer, to nie czas na żarty. To ja Any. Nie zasypiaj, a ja pójdę po doktora - powiedziała
-Kim jesteś?.... I dlaczego płaczesz? – usłyszała ponownie i w jednej chwili dotarło do Niej, co się stało. Nie dopuszczała jednak do siebie tej najgorszej myśli.
Do sali wszedł doktor zawołany przez Shawna. Zbadał Maxera i zwrócił się do stojącej przy oknie rudowłosej.
-Any…. Naprawdę, tak mi przykro
-To Wasza wina! Trzeba mu było nie podawać Vicanolu! – krzyczała Any
-Uspokój się. To się da wyleczyć – tłumaczył Jej doktor.
-Czy pan robi ze mnie głupią?
Doktor nie odpowiedział, bo do sali weszła Megan Rimski i reszta przyjaciół.
-Co mu jest? – spytał Shawn
-Vicanol uszkodził mózg Maxera w wyniku czego …. W wyniku czego Maxer stracił pamięć. Nie wiemy ile Maxer nie pamięta, ale mam nadzieję że to jest tylko amnezja krótkotrwała.
Any wybiegła z sali. Nie mogła dłużej słuchać tych bzdur lekarza. Wybiegła ze szpitala, usiadła na ławce, włączyła swoją ulubioną, a zarazem smutną piosenkę i płacząc jak dziecko zastanawiała się nad swoim dalszym życiem z Maxerem, z nic nie pamietającym Maxerem. Myślała że już nic gorszego już Jej się nie przytrafi, jednak za kilka godzin, zostanie Jej zadany kolejny cios, przez ukochaną osobę.
Anylkaa
Dopiero w niedzielę znalazłam twój blog... Przeczytałam wszystkie rozdziały i nie mogę doczekać się następnego.. ;)
OdpowiedzUsuńJebany Lekarz.!
OdpowiedzUsuńFajnie piszesz będę odwiedzać ;)
OdpowiedzUsuńWidzę ze bardzo fajnie piszesz ! Ja właśnie zaczynam swoją przygodę z blogiem i mam prośbę jeśli możesz wejdź i przeczytaj http://h3gemonia.blogspot.com/ i napisz co myślisz ;)
OdpowiedzUsuńProszę daj więcej bo oszaleję :)
OdpowiedzUsuńPisz błagam cię ;*
Blog zajebisty , Kocham go ;*
Pisz dziewczyno dalej... Dziś w nocy znalazłam twojego bloga! Jest świetny Bardzo ciekawa historia Już nie mogę się doczekac kolejnego rozdziału... Bardzo mnie wzrusza opowiesc napisania przez cb kilku przyjaciół...
OdpowiedzUsuńświetnie tu! Obserwujemy? Skomentujesz? ;*
OdpowiedzUsuń