`Rozdział 71` - Any, Kochanie...

-Maxer ja tam nie chce iść – powiedziała po chwili, i wyrwała się z rąk byłego.
Nadal byli jeszcze w hotelu i rozmawiali
-Pomyśl, ze robisz to dla Alexa, a jeszcze lepiej, że dla Chrisa.
-Głupoty gadasz. Nie dam rady tam iść.
-Będę tam z Tobą, Any – uśmiechnął się
Any tak dawno nie widziała uśmiechu byłego chłopaka. Brakowało Jej tego, brakowało Jej Maxera. Patrzyli tak na siebie dłuższą chwilę i milczeli.
-No to teraz już możesz zacząć karierę muzyczną – powiedziała Any. Musiała cos powiedzieć, bo ta niezręczna cisza ja dobijała.
-Myślisz że się do tego nadaje? – spytał skromnie
-Jeśli chodzi o granie na gitarze i wokal, to tak nadajesz się. Cały czas pamiętam Twój występ w moje urodziny – zaśmiała się Any
-No wtedy to faktycznie trochę mnie poniosło – Maxer znów się uśmiechnął
-Poniosło? No weź, który facet by się odważył zaśpiewać piosenkę, śpiewaną przez Anahi (meksykańska wokalistka).
-Chyba tylko taki wariat jak ja.
Oboje wybuchli śmiechem. Any choć na chwilę zapomniała o tych wszystkich problemach, bo przebywając z Maxerem, zapominała o tym co ja trapi. Tylko on miał na Nią taki wpływ.
-Nadal mam ten filmik w telefonie – powiedziała Any
-Widzisz – zaczął Maxer po chwili – Wytwórnia znów się do mnie odezwała
-Czyli Twoja kariera będzie się rozwijać.
-Wątpię …
-No Maxer, Ty chyba oszalałeś, taka okazja….
-Wiem taka okazja więcej się nie trafi – przerwał Jej – Karierę mogę zrobić zawsze, ale nie jestem gotowy żeby zostawić mamę z hotelem na głowie, przyjaciół, a tym bardziej Ciebie.
-O mnie się nie martw – wymamrotała Any – Znowu stawiasz przyjaźń ponad własne marzenia
-Mama, przyjaciele i Ty są dla mnie ważniejsi niż kariera muzyczna. W żadnej innej części  świata nie poznam tak wspaniałych ludzi jak Shawn, Teku, Martin, Ayumi i Nanu. W żadnej części nie poznam tak wspaniałej dziewczyny jak Ty.
Any milczała. W duchu bardzo Ja cieszyły słowa Maxera. Miała nadzieję, że wkrótce do Niej wróci, bardzo na to liczyła. Przez ostanie wydarzenia znów się do siebie zbliżyli. Próbowali być przyjaciółmi, jednak to co ich łączyło i łączy nadal, trochę im to utrudniało.
-Maxer powinniśmy już iść – zmieniła temat
-Ale Any, nie odpowiesz mi nic?
-A co chcesz usłyszeć?
-To co masz mi do powiedzenia.
Any spojrzała na Maxera. Do Jej oczy zaczęły napływać łzy. Obróciła się i szła w kierunku drzwi, gdy nagle Maxer złapał Ją za rękę.
-Any, proszę zaczekaj – zaczął Maxer
-Maxer, przepraszam, ale powinniśmy już iść.
-Any, Kochanie…. – urwał, bo usłyszał cichy płacz dziewczyny.
Any wyrwała się z Jego uścisku,  i wybiegła na zewnątrz. Weszła do winy i jechała na dół. Winda była na szczęście pusta. Dziewczyna spojrzała w lustro. Oczy miała mokre od łez, ale nie były to łzy smutku, tylko łzy radości. Po tym jak usłyszała „Kochanie” z ust Maxera, odzyskała wiarę i nadzieję, że wszystko będzie jak dawniej. Dojechała na dół. Gdy wyszła przed hotel Maxer już na Nią czekał. Otarła łzy, wsiadła do samochodu chłopaka i pojechali do prosektorium.

Polub bloga na Facebooku :D Tutaj

Anylkaa

7 komentarzy:

  1. ja już chcę następny <3

    OdpowiedzUsuń
  2. hej. chciałabym cię zaprosić na mojego bloga :) mam nadzieję, że cię zainteresuje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ha Cię po prostu kocham ! ! !
    ja chce jeszcze aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa !

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajniee piszeszz;d.
    Zapraszam do siebie!:DD.
    ;).

    OdpowiedzUsuń
  5. super! ;)


    Zapraszam do mnie, będzie mi bardzo miło jak wpadniesz ;)
    Obserwujemy ? ;>

    OdpowiedzUsuń
  6. Zamawiana reklama Twojego bloga pojawiła się na http://polskieblogi.blogspot.com/ Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny blog :) Zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz <3
Komentarze z reklamami blogów oraz osobne reklamy blogów proszę umieszczać tylko i wyłącznie w zakładce SPAM. Z każdego innego miejsca zostaną usunięte.