-Co takiego?!! – w Shujim coraz bardziej narastała złość
-Miałeś być w wytwórni – wtrąciła się Nanu
-Zapomniałem telefonu – warknął. Nadal stał w drzwiach i wściekle spoglądał
na rudowłosą.
-Chciałaś mi o tym powiedzieć?! – spytał ze złością
-Nie pytałeś się o moją przeszłość, o nic mnie nie pytałeś! – wybuchła Any
– Tak jakbyś wszystko wiedział! Tak mam córkę i co z tego! Ty też przede mną
ukrywasz wiele rzeczy. Spiskujesz z Maite i ty się nazywasz moim chłopakiem?!
Proszę bardzo, wścieknij się na mnie, nakrzycz a potem zerwij. Zrób to samo co
Rimski, proszę bardzo!
Shuji nic powiedział. Podszedł do dziewczyny i pocałował ją. Namiętnie i
zaborczo jednocześnie.
-Uuuuuuu! – zaczęły piszczeć podekscytowane Ayu i Nan. Shuji przestał
całować rudowłosą. Przytulił ja i powiedział.
-Nie jestem Maxerem, choć pewnie byś chciała. Porozmawiamy jak wrócę, ale
możesz być spokojna, nie zostawię cię, bo cię kocham – ostatnie słowa wyszeptał
Any do ucha. Ayumi podała mu telefon i po chwili Shuji opuścił pokój
rudowłosej.
-O…M.A.T.K.O! – przesylabowały razem Nan i Ayu – To jest miłość – dodała
Ayu
-Przestańcie. To jest ładne tylko z zewnątrz. W środku już nie jest tak
pięknie. On i ja jesteśmy różni. Shuji miał trudne życie, a ja….- urwała bo
wspomnienie gwałtu znów zaczęło ją męczyć
-Any posłuchaj mnie. Jesteśmy z tobą. Wszyscy. Wiemy, jak bardzo chcesz żyć
normalnie, jak bardzo chcesz wymazać TO z pamięci. Ale musisz, naprawdę musisz
się postarać i spróbować żyć dalej – mówiła Ayumi
-Kiedy Shuji…Kiedy on, no wiecie.
-Nie Any, nie wiemy. Musisz to sama z siebie wykrztusić. Wtedy spojrzysz na
to inaczej – odpowiedziała Chinka
-Kiedy on – Any spróbowała to powiedzieć jeszcze raz – Kiedy jego...Nie
mogę mówić dalej .
-Cholera Any powiedz to w końcu! – prowokowała rudowłosą Ayumi
-Kiedy jego ręka znalazła się pod moją bluzką przypomniało mi się wszystko.
Jak ON robił to samo, jak brutalnie się do mnie dobierał! –mówiła donośnym
głosem -Jak mnie dotykał – wyszeptała i znów ukryła twarz w dłoniach.
-Lepiej? – spytała Chinka
-Mhm – pokiwała dziewczyna
-Jak zawsze umiemy pomóc – podsumowała Ayumi – A teraz Any weź się w garść.
Musimy iść do wytwórni na próbę – dodała.
Po 45 minutach zespół był w wytwórni. Mieli dziś nagrywać kolejne piosenki
na płytę, w tym piosenkę z byłym RBD. Po około sześciu godzinach męczących
prób, Kento stwierdził, że na dziś koniec. Po próbie zespół ponownie wrócił do
domu Any. Tylko Maxer wrócił do hotelu. W kuchni siedzieli rodzice Any razem z
babcią i rozmawiali.
-Tato, mamo – rudowłosa rzuciła się rodzicom w ramiona
-Dzień dobry – przywitali się po kolei przyjaciele. Pan i pani Fores
przyglądali się jednak bardzo uważnie Shujiemu
-A to jest Shuji… Mój chłopak – powiedziała Any. Shuji podał rękę ojcu Any
i przywitał się z jej matką.
-To my pójdziemy na górę – zaproponowała Ayu i wszyscy udali się na do
pokoi na piętrze.
Shuji i Any siedzieli w jej pokoju.
-Musimy pogadać – zaczęła Any
-Ciągle rozmawiamy – odpowiedział jej, mocniej ją przytulając.
-Musimy pogadać o tobie i Maite
-No chyba ci się coś pomieszało
-Wiem, że z nią rozmawiałeś i okłamałeś mnie w tej sprawie. A ja chcę
wiedzieć dlaczego – ostrym tonem powiedziała dziewczyna
-Any to nie tak… Jeśli to Maite chciała cię otruć, to musimy lepiej poznać
swojego wroga. Tak, dzwoniła do mnie. Tak, okłamałem cię, bo wiem jakbyś
zareagowała gdybym ci powiedział, że gadałem z de la Sol. Nic, powtarzam,
absolutnie nic mnie z nią nie łączy. Musisz mi uwierzyć – błagalnym tonem
powiedział Shuji
-A co z karate? Co to w ogóle za pomysł, że masz być moim ochroniarzem?
-Kento zapisał mnie i Hiro na kurs karate gdy zaczęliśmy pracować w
wytwórni. Mówił, że to dla naszego dobra.
-Dobra? Co miał na myśli?
-Mieliśmy kontakty ze znanymi gwiazdami. Kento bał się, że jacyś paparazzi
mogą chcieć od nas wyciągnąć jakieś informacje. Karate było po to, byśmy umieli
się bronić.
-I naprawdę masz czarny pas?
-Ćwiczyłem bardzo intensywnie, aż udało mi się dojść do perfekcji.
-I serio chcesz być moim ochroniarzem? – przytuliła się do chłopaka
-No tak. Zresztą będę miał cię wtedy zawsze na oku, nawet gdy będziesz z
Rimskim.
-Jutro znów musimy udawać zakochanych – westchnęła rudowłosa
-Kento, wie co robi. On naprawdę zna się na swojej pracy. Musisz mu zaufać
– tłumaczył jej Japończyk
-Aż tak dobrze, go znasz?
-Wiem o nim bardzo dużo…. Ale….Any….czemu mi nie powiedziałaś, że masz
córkę? – spytał Shuji odgarniając rude włosy z twarzy dziewczyny.
-Nie jest łatwo mi o tym mówić – wymamrotała i po chwili zaczęła opowiadać
chłopakowi jak była w Chinach i jak została matką.
Następnego dnia, wczesnym rankiem Maite de la Sol przechadzała się po swoim
pokoju w hotelu sieci „Maxer Corporation”. Gdy robiła śniadanie, ktoś nagle
zapukał do jej drzwi. Gdy otworzyła zobaczyła oczywiście Megan, która
wymachiwała jej przed oczami najnowszym numerem magazynu „Życie Monterrey”.
Maite chwyciła gazetę i szybko znalazła krótki artykuł o niby zdradzie Any z
Shawnem i zaczęła czytać.
-„Nie od dziś wiemy, że wokalistka nowego zespołu ”Amigos” Any Fores, ma
skłonności, do sypiania z różnymi mężczyznami. Najpierw uwiodła swojego
przyjaciela z zespołu Maxera Rimskiego, a teraz zabiera się z kolejnego z nich.
Tym razem jej ofiarą padł Shawn Nakazawa, również członek wspomnianego wyżej
zespołu. Wydaję się, że urokowi dziewczyny nie jest w stanie nikt się oprzeć”
-I co ty na to? – spytała dumna z siebie Megan
-Czekaj, jeszcze podpis zdjęcia. „Jednemu z naszych kolegów udało się
sfotografować panią Fores jak spędzała czas z panem Nakazawa w łóżku.
Ciekawe co na to jego dziewczyna.”. Bomba! To jest to – cieszyła się Maite.
Zdjęcie w gazecie przedstawiało, Any i Shawna jak leżą w łóżku i namiętnie się
całują. Fotografia jednak była fotomontażem.
-Teraz pozostaje nam tylko czekać na ich reakcję – powiedziała Megan i razem z Maite wymyślały kolejne
pomysły, które by mogły zniszczyć rudowłosą.
Ayumi, Nanu, Any, Shawn, Martin i Shuji siedzieli w kuchni w domu
rudowłosej i jedli śniadanie. Za pół godziny mieli być w wytwórni na kolejnej
próbie. Rodzice dziewczyny krzątali się po domu a babcia siedziała z tyłu domu,
na werandzie, korzystając z pięknej pogody. Nieoczekiwanie ktoś zadzwonił
dzwonkiem do drzwi.
-O tej porze? - zdziwiła się Ayu –
Pójdę otworzyć.
Ayumi otworzyła drzwi w których zobaczyła wściekłego Kento. Mężczyzna
szybko wszedł dom domu i skierował się do kuchni, gdzie zastał przyjaciół. W
ręce trzymał najnowszy numer „Życia Monterrey”, które z hukiem rzucił na stół.
-Co to ma do cholery być?! – w jego głosie słychać było ostrą złość
-Ale Kento spokojnie, o co chodzi? – spytała Nanu
-Strona 23. Zdjęcie w lewym dolnym rogu – powiedział beznamiętnie .
Martin szybko otworzył gazetę na podaje stronie.
-O kurwa – powiedział tylko.
Shawn wyrwał mu gazetę i to co zobaczył totalnie go zaskoczyło. Podał
magazyn dziewczynom i Shujiemu. Teraz wszyscy spoglądali na zdjęcie półnagiego
Shawna i półnagiej Any, leżących w łóżku i namiętnie się całujących.
Woooooow!
OdpowiedzUsuńKocham tego bloga <3
Mam nadzieję, ze to się wyjaśni :P
Jak zawsze dużo się dzieje :) Nie lubię Maite i Megan... grr :)Ciekawe kiedy to wszystko wyjdzie na jaw :P Świetny rozdział :* :) Czekam na następny :) :*
OdpowiedzUsuńSuper! Jesteś świetna!
OdpowiedzUsuńhahahahh. Ich miny pewnie były by bezcenne :D Pisz , pisz :) Ładnie ale krótko ? :D
OdpowiedzUsuńAndzia :)
fajnie że to maxer miał być z any, pierdole nie czytam tego.
OdpowiedzUsuńTy na górze !
OdpowiedzUsuńUszanuj autorkę opowiadania.
Gdyby, autorka miała przejmowac się każdym takim komentarzem jak Twój, to niestety popadłby w depresje ;/
Ona pisze, ona decyduje co się wydarzy w tej całej pokręconej historii.
Nie czytasz ? Proszę bardzo, napewno fanów jej nie braknie, jeden mniej ? Da radę.
Pzepraszam że nie jest to w odpowiedzi ale nie chiało się włączyć :)
Moim zdanem, anutorka ma wielki talenti potencjał oraz bardzo rozbudowaną wyobraźnie. Mnie tam do opowiadania nic nie zrazi. Ubóstwiam to czytać i tyle.
Pozdrawiam :)
Andzia :)
no ale w takim razie po co robiła ankiete? popieram dziewczynę która ma pretensje. Ma je słusznie
OdpowiedzUsuńGdzie było napisane, że Any nie będzie z Maxerem? Ja nie przypominam sobie, bym coś takie pisała. Czepiajcie się proszę bardzo, ja was do czytania nie zmuszam.
OdpowiedzUsuńNie przejmuj sie niektórymi komentarzami! Jesteś świetna i pisz dalej. Rozdział cudny,ciekawa jestem co wymyślisz w nastepnej notce.
OdpowiedzUsuńŚwietny!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z przedmówczynią :) Nie przejmuj się, bo to twoje opowiadanie i możesz z nim robić co chcesz :) Masz wspaniałą wyobraźnię i z każdym nowym rozdziałem ciekawisz coraz bardziej! :) Pisz dalej, liczę na Ciebie :* :)
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita! Świetna notka,aż nie mogę sie doczekać jutrzejszej :)
OdpowiedzUsuń