`Rozdział 141` - Coraz gorzej


Dwójka ubranych na czarno mężczyzn weszła do pomieszczenia w którym przebywała Lea i Teku. Mężczyźni  uważnie przyglądali się blondynce i chłopakowi. Teku spojrzał na dziewczynę. Lea cała drżała a na jej ciele chłopak zobaczył gęsią skórkę. „To muszą być oni” – pomyślał i dotarło do niego, że to są ci, którzy szukają dziewczyny. Mężczyźni podeszli do nich bliżej.  Byli bardzo napakowani i mieli łyse głowy. Wyglądali jak jacyś mafiozi. Teku, mimo że był facetem zaczął się bać. Obejrzał dość sporo filmów, by wiedzieć, że z ludźmi o takim wyglądzie się nie zadziera.  Jeden z mężczyzn podszedł bliżej nich, ukucnął i przyglądał się badawczo Teku. Lea cała się trzęsła ale nic nie mówiła.
-Lea, kochaniutka, czemu się przed nami ukrywasz? – powiedział i zmusił dziewczynę by na niego spojrzała. Blondynka oddychała szybko a serce waliło jej jak szalone.
-Zostaw ją! – donośnie powiedział Teku. Drugi z mężczyzn  podszedł do chłopaka, złapał go za podkoszulek, podniósł i przycisnął do ściany. Teku próbował się wyrywać, ale na marne.
-Nie! Zostawcie go, błagam! – łkała i prosiła Lea, ale ją zignorowali.  Zaczęła płakać jeszcze mocniej, gdy zobaczyła jak drugi z mężczyzn walnął Teku w brzuch a potem podbił mu oko.
-Antuan! Błagam zostaw go! – krzyczała do mężczyzny, który bił Teku. Znała ich oboje. Byli i są najbardziej zaufanymi ludźmi szefa- Gustava Calbery Jego samego Lea widziała tylko raz w życiu, gdy została porwana. Wtedy ta dwójka, zabrała ją do Calbery. Odsunęła te okropne wspomnienia od siebie i wróciła do rzeczywistości.
-Ttttyyy… - Teku próbował coś powiedzieć, ale Antuan bił go coraz mocnej. Lea spojrzała na przyjaciela. Jego twarz była cała zakrwawiona, z nosa i ust sączyła się krew.
-To mnie chcecie nie jego!!!!
-Puść go. Niech odpocznie – powiedział pierwszy mężczyzna. Antuan puścił Teku, który osunął się na posadzkę i ciężko oddychał.
-Marcus…. Proszę – mówiła przez łzy Lea gdy pierwszy z mężczyzn zaczął się do niej zabierać.
-Antuan, weź chłopaka i zrób co trzeba… Ja tu jeszcze zostanę – powiedział z lekkim uśmieszkiem na twarzy. Antuan wywlókł półprzytomnego Teku na zewnątrz i ponownie zaczął się nad nim znęcać. Bił go, gdzie tylko mógł, jakby Teku był zabawką a nie człowiekiem. Chłopak ledwo oddychał, czuł, że lada chwila jego życie się skończy.Boże… „ – zdążył pomyśleć Teku i stracił przytomność.  Antuan splunął na chłopaka, po czym wsiadł do czarnego BMW i czekał, aż Marcus zrobi to z Leą.
-Błagam! Nie dotykaj mnie! – dziewczyna próbowała się bronić, jednak nie dawała rady obleśnemu Marcusowi. Choć nie raz była w takiej sytuacji jak ta, wolała umrzeć niż kolejny raz zrobić to z kimś po 40. Poddała się. Mężczyzna zerwał ubranie z blondynki, a widok jej nagiej jeszcze bardziej go podniecał. Mimo, że dziewczyna próbowała się bronić nic to nie dało. Marcus dotykał jej intymnych  części ciała swoimi wielkimi i okropnymi łapskami. Ślinił się i stękał z rozkoszy gdy Lea ze łzami w oczach dotykała jego męskości. Dziewczyna płakał coraz bardziej, co zaczęło denerwować Marcusa. Gdy Lea znów zachlipała walnął ją w twarz. Jej nagie ciało osunęło się zimną posadzkę. Mężczyzna usiadł okrakiem na dziewczynie i znów zaczął ja dotykać. Lea już nic nie mówiła. Zamknęła oczy, przestała płakać i pozwoliła by kolejny raz jej chude ale i zgrabne ciało zostało wykorzystane w brutalny sposób.

-Nadal nie wiemy gdzie są, więc jak mamy ich szukać? – spytał Martin. On i pozostali siedzieli w apartamencie Shawna i kombinowali jak pomóc Teku.
-Lea nie powiedziała gdzie jest. Zresztą słyszeliście całą rozmowę. Jak pomyślę, że ona coś mogła zrobić Teku, to mam ochotę ją zatłuc. – mówiła Ayumi
-Przynajmniej wiemy, że go nie zabije – dodała Any
-Ale przyznała się, że jest dziwką. W końcu – powiedziała Nan i wszyscy na nią spojrzeli – Jezu! Wiecie, że nie polubiłam tej ladacznicy.
-Dobra. Teku jest z  Leą a jej szukają sutenerzy. Wiemy, że Teku został ranny jak Lea go porywała – podsumował Shawn
-I wiemy też, że nie wiemy gdzie ich szukać – dodała Any
-Potrafisz skomplikować najprostsze zdanie – Martin wyszczerzył się do przyjaciółki
-Mistrzem w komplikowaniu jest Maxer – wymamrotała pod nosem
-Daruj sobie – odgryzł się Rimski, który niestety to usłyszał, co zaskoczyło rudowłosą
-Ale odczep się ode mnie – bronił się Any
-Sama zaczęłaś
-Dupek.
-Wiewiórka
-Skończcie!  - krzyknął Martin i gwałtownie podniósł się z kanapy – Mamy na głowie ważniejsze sprawy niż wasze durne sprzeczki.
-Przepraszam – wydukała Any robiąc maślane oczy do Martina.
Maxer chciał znów coś powiedzieć ,gdy odezwał się jego telefon. Oddalił się od reszty przyjaciół, którzy rzecz jasna podsłuchiwali go.
-Kto?....Aaa tak, pamiętam…. Dzisiaj?.... Wspólnika? O czym pan mówi?..... Dobrze. Będę na dole – i rozłączył się.
-Wybierasz się gdzieś? – spytał Shawn
-Mam zebranie. Muszę iść – powiedział. Poszedł do swojego pokoju  i za chwilę wyszedł ubrany w szary garnitur z włosami na żel. „Jest taki przystojny” – przemknęło Any przez głowę.
-Czyli nam nie pomożesz? – spytał Shawn
-Poradzicie sobie beze mnie – wziął kluczyki od auta i dopił sok – Narka – rzucił i opuścił pokój.
-Bo hotel ważniejszy – powiedziała Any i nagle gwałtownie się zerwała z kanapy – Boże! Shawn mamy próbę!
-Co? Dziś? Teraz? – spytał wyraźnie zaskoczony
-No dziś. Czterdzieści minut temu powinniśmy być w wytwórni. Zbieraj się. Pójdę po torebkę i będę czekać tam gdzie zawsze – mówiła Any tak szybko, że Shawn ledwo co ja zrozumiał.
-Dobra. I wyluzuj – dodał nim Any wyszła z pokoju.
Rudowłosa szybko zjechała windą do apartamentu Nanu i wzięła swoja torebkę. Gdy przechodziła przez kuchnię do tylnego wyjścia jej uwagę przykuła pewna sylwetka na końcu korytarza prowadzącego do biura Maxera.  Postać stała tyłem do Any. Rudowłosa podchodziła coraz bliżej postaci, która okazała się dziewczyną i z każdym krokiem widziała coraz wyraźniej jej sylwetkę. Była szczupła, miała piękne, długie i czarne włosy. Ubrana w markowe dżinsy i okropnie wysokie buty rozmawiała z kimś przez telefon. Any zatrzymała się kilka kroków przed dziewczyną. Poznała jej głos i jej sylwetkę i jej czarne włosy. „ Co ona tu robi? Czyżby Maxer ją sprowadził?” – zastanawiała się w myślach. Dziewczyna obrócił się i przypuszczenia Any się sprawdziły. To była Maite. Obie dziewczyny zaskoczone swoim widokiem nie wiedziały co powiedzieć.
-Any….
-Co ty tu robisz? – spytała ostrym tonem rudowłosa.
-Nie mogę teraz o tym rozmawiać. Muszę zobaczyć się z Maxerem. Wiesz gdzie go znajdę?
-O jejku, mężulek ci się zgubił? Jaka szkoda – z nutą ironii powiedziała Any. Odwróciła się i odeszła z powrotem do kuchni gdy Maite ją dogoniła.
-Any czekaj. Wytłumaczę ci wszystko, ale muszę pogadać z Maxerem. Proszę, powiedz mi gdzie go znajdę.
-Ma spotkanie – powiedziała dziewczyna  nawet się nie odwracając.
Maite chciała jeszcze o coś spytać, ale Any już zniknęła w kuchni. Rudowłosa z trudem powstrzymywała łzy. Widok Maite znów ją rozbił, sprawił że rudowłosa znów miała ochotę płakać i zamknąć się w sobie. Gdy wyszła na powietrze Shawn już na nią czekał. Dostrzegł, że Any płakała i wiedział ,że musi spytać co się stało. Jednak gdy tylko wyjechali  na drogę rudowłosa sama zaczęła mówić.
-Shawn…. Dlaczego mnie to spotyka? Dlaczego?
-Any ale co się stało?
-Najpierw Teku, teraz Maite. Ja już naprawdę mam tego dosyć.
-Maite? – zdziwił się chłopak
-Widziałam się z nią przed chwilą. Miałam ochotę udusić ja paskiem od torebki a potem ukryć jej zwłoki w jednym z kontenerów na śmieci.
-Any, proszę nie mów tak, bo mnie zaczynasz przerażać.
-Nie bój się, nie zrobię ci krzywdy. Po prostu chciałabym odpocząć od tego wszystkiego. Wyjechać gdzieś z Shujim na kilka dni.
-Shujim? – Shawn znów się zdziwił – Jesteście razem?
Any ugryzła się w język. Nie chciała by przyjaciele wiedzieli o niej i o chłopaku. Chociaż sama Any nie wiedziała co ma zrobić z uczuciem do chłopaka. To, że całowali się w jego aucie nie oznaczało, że ze sobą chodzą. Zresztą Any powiedziała chłopakowi, że kocha Maxera. Jednak teraz gdy zobaczyła Maite coś znów w niej pękło i nie mogła już dłużej udawać, że nic nie czuje do Shujiego.
-Any odpowiedz mi – nalegał Shawn kątem oka zerkając na dziewczynę.
-Shawn… Tak. Ja i Shuji jesteśmy parą – powiedziała z uśmiechem ale jednocześnie z niecierpliwością wyczekując reakcji przyjaciela.

P.S Dziękuję, dziękuje, dziękuje za tak liczne komentarze. Oby tak dalej;* Jesteście najlepsi:)

26 komentarzy:

  1. Świetnee! Bardzo mi się podoba, oby tak dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. fajnie ze miało byc tak, że maxer wróci do any :) pozdro dla ciebie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto mówił, że Maxer wróci do Any? To opowiadanie Anylki, nie mów jej o czym ma pisać. Nie podoba się fabuła to nie czytaj! Moim zdaniem jest ciekawie i Any nie powinna być dalej z Maxerem, który ją tak strasznie zranił. Anonimie pisz własne opowiadanie i rób sobie tam co chcesz, ale nie wtrącaj się w to co pisze Anylka, bo to i wyłącznie jej blog i historia.

      Usuń
    2. No już spokojnie i bez kłótni, proszę :)
      Nigdzie nie napisałam, że Any będzie z Maxerem, ale też nigdzie nie napisałam, że z nim nie będzie.
      "Wyjdzie w praniu" co z nimi będzie, ale nie mogę nic wam zdradzić :)

      Usuń
  3. A no i bardzo mi się podoba opowiadanie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. masz talent pisz dalej

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo fajne, pisz dalej

    OdpowiedzUsuń
  6. Where the hell is Shuji!? No, są razem, niech będą. Właśnie... Niech wyjadą, on ją w sobie rozkocha... Plan idealny. Ale niech i niech... Nie, to Twoje opowiadanie, zrobisz co chcesz. Byle szybko, niecierpliwie czekam do soboty! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tylko mi Teku nie zabij <3 . Opowiadanie jak zawsze genialne ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak zawsze świetnie.
    Już się nie mogę doczekać następnego rozdziału. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. swietnie , czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja chcę kolejnego posta :D świetny rozdział ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. świetnie Ci to idzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. WOW!
    Te wyznanie Any względem Shuijego mnie rozwaliło. :P
    Miałam nadzieję, ze ejdnak będzie z MAxerem na ale trudno... :D
    Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jesteś świetna!♥
    Czekam na kolejny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  14. Genialne :D <3
    Uwielbiam tego bloga :**

    OdpowiedzUsuń
  15. Boskie! Masz talent dziewczyno.Pisz częściej.

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny rozdział ;D Opowiadanie jest coraz ciekawsze z rrozdziału na rozdział ;DD

    zapraszam do mnie :
    http://whereverigo1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Masz ochotę poczytać coś nowego? Zajrzyj na http://marionetki-nieswiadomosci.blogspot.com/, przeczytaj prolog i zostaw swoją opinię, a może nawet zostań na dłużej. :)

    PS. Przepraszam za spam, jeśli pozostawiłam go w niewłaściwym miejscu...

    OdpowiedzUsuń
  18. ej będzie dzis? :)))) nowy? :D pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  19. fajnie że dodałas coś nowego, nie ma co

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz <3
Komentarze z reklamami blogów oraz osobne reklamy blogów proszę umieszczać tylko i wyłącznie w zakładce SPAM. Z każdego innego miejsca zostaną usunięte.