`Rozdział 130` - Obiecuję


- Any słyszałem, że napisałaś piosenkę? – spytał Kento, gdy dziewczyna się uspokoiła i pierwsze emocje opadły
-Maxer! Czemu mu powiedziałeś? – spytała patrząc na chłopaka – Ta piosenka, o ile to tak można nazwać się nie nadaje – powiedziała do Kento
-Gdy napisałam „Alergico” też myślałam, że nie nadaję się na piosenkę, ale współtwórcy tekstu wyperswadowali mi to z głowy – zaczęła Anahi
-Gdy zaczynasz pisać, robisz to z pasją i wkładasz w ten utwór całe swoje serce – mówił Poncho (Alfonso)
-Maxer daj tekst i zaraz zobaczymy, co wymyśliłaś rudzielcu – powiedział Kento. Maxer wyciągnął z kieszeni kartkę złożoną na 4 części i podał ją Japończykowi. Ten rozłożył ją i zaczął czytać. Najpierw po cichu, potem trochę głośniej:
-„Każdy twój dotyk przyprawiał mnie o dreszcze, Każdy twój pocałunek zawracał mi w głowie, Każde twoje słowo chłonęłam jak powietrze, i dlatego cieszę się, że tu jesteś” – Kento spojrzał na Any i podał kartkę Anahi by razem z resztą mogła ocenić piosenkę Any.
-Ładne – podsumował Japończyk
-Tylko tyle masz do powiedzenia? – spytała Nanu.
-Nan, piosenka jak piosenka – ciągnął Kento
-Jesteś okropny – podsumowała go Nan, ale Kento tylko się roześmiał. Byli członkowie „RBD” naradzali się w skupieniu, Ayumi i Nan ciągle gadały, Shawn i Teku uporczywie wpatrywali się w piękną Dulce, a Martin w Maite. Any nie mogła oderwać wzroku od przystojnego Alfonso. Tylko Maxer tępo wpatrywał się w okno. Stracił Any na zawsze, tego był pewien. Wiedział też, że nigdy już jej nie odzyska. Nigdy. Jedyne, co teraz mógł dla niej zrobić, to powiedzieć jej prawdę i rozstać się z nią, ale tego nie potrafił. Próbował wymyślić jakiś sposób, by Any cierpiała mniej, gdy się dowie, co zrobił i do głowy przyszła mu tylko jedna myśl.
-Kochane „RBD”, co wy na to? – spytał w końcu Kento
-Cóż – zaczęła Maite – Podoba nam się.
-Mamy już koncepcję na teledysk. Więc wizualnie wiemy, co i jak – dodał Christopher
-Naprawdę?! - Any nie dowierzała – chcecie powiedzieć, że te bazgroły wam się podobają?
-Tak, to chcemy powiedzieć – dodał Christian.
-Zrobimy tak – zaczął Kento – Ta piosenka będzie pierwszym własnym singlem „Amigos”. Zaśpiewacie ją wspólnie z „RBD”.
-Kento wybacz, że ci przerwę – zagadnęła Maite ( nie, nie ta Maite od Maxera, tylko Maite Perroni) – My już wiemy jak to chcemy zaśpiewać.
-Więc słucham.
-Ja i Ayumi zaśpiewamy pierwszą zwrotkę, Nanumi i Dulce drugą, Any i Anahi zaśpiewają obie wstawki.
-A refren?
-Refren będzie wspólny.
Kento Shibata milczał. Zazwyczaj sam układał wizję teledysku i kto, z kim będzie śpiewał. Choć pomógł „ RBD” w wielu teledyskach i w karierze, nie chciał by oni mówili mu jak ma wyglądać pierwszy singiel „Amigos”. Wiedział jednak, że byli członkowie zespołu mają swoje wymagania i w każdej chwili mogą odmówić współpracy, za co „Amigos”, a zwłaszcza Any, nie darowaliby mu tego.
-Niech będzie – zgodził się. Po ponad 3 godzinach spędzonych na omawianiu piosenki i teledysku przyjaciele wyszli z wytwórni. Any nadal była szczęśliwa. Ona i reszta zespołu dostali autografy RBD i wspólnie pamiątkowe zdjęcie z nimi. Dziewczyna już nawet zapomniała, że musi na siebie uważać. Wrócili limuzyną Maxera do hotelu i poszli do kawiarni coś zjeść.
-Chcę zjeść tyle rzeczy i nie mogę.... Czemu? - marudziła Any. Maxer usiadł obok niej i złapał ją za rękę. Ayumi i Shawn poszli zamówić jedzenie. Rudowłosa spojrzała na swojego chłopaka. Maxer nie był w stanie patrzeć dziewczynie prosto w oczy. Ukrywanie prawdy i związek z Maite de la Sol rozbijał go od środka. Z każdym dniem zatracał się w tym coraz bardziej i nie potrafił wyznać dziewczynie prawdy.
-Maxer... co się dzieje? Jak sprawy z hotelem? - spytała spokojnie
-Co? A z hotelem... Taaa, wszystko w porządku. Matka jeszcze nic nie postanowiła – powiedział jej. Przez głowę przemknęło mu imię Shuji i przypomniał sobie, co ma zrobić.
-Zaraz wrócę – pocałował Any i wyszedł do holu. Ayumi i Shawn przynieśli jedzenie i zaczęli rozmawiać. Teku i Any zauważyli, że pomiędzy Nanu i Shawnem strasznie dobrze się układa, co ich bardzo ucieszyło. Faktycznie tak było. Shawn tak bardzo kochał dziewczynę, że nie widział życia bez niej. Oboje bardzo się kochali i oboje chcieli być ze sobą na zawsze. Maxer wrócił w spokojniejszym już nastroju. Zjadł kawałek pizzy i przyjaciele udali się do Nanu. Wieczorem, gdy siedzieli razem u Chinki odezwał się telefon Any. Dziewczyna spojrzała na telefon. Na wyświetlaczu pojawił się numer Shujiego.
-Shuji? - spytała odbierając
-Nie, nie Shuji – mówił głos z słuchawki – To ja, jego ciocia.
-Aaa.. To pani... Czy coś się stało? Coś z nim?
-Nie znaczy się tak. Och... Any, ktoś zadzwonił do szpitala i powiedział, że zapłaci za wszystkie koszty związane z przetransportowaniem go do Monterrey. Tak strasznie się cieszę, Any.
-To.... jejku, naprawdę nie wiem, co powiedzieć. Też się cieszę. Jutro go odwiedzę, gdy będę na badaniach.
-Przyjdź, przyjdź. Do widzenia Any.
-Do widzenia ciociu – powiedziała i rozłączyła się. Przez chwilę zastanawiała się, czemu powiedziała do niej ciociu. Spojrzała na Maxera, który razem z Martinem grał na Playstation. Nie miała pewności czy to sprawka Maxera, ale coś jej podpowiadało, że tak. Była jednak zbyt zmęczona dzisiejszym dniem, że nie miała ochoty na jakąkolwiek rozmowę z Maxerem a może nawet kłótnie.
-Ida spać. Maxer idziesz do mnie? - spytała chłopaka. Ten zgodził się i poszli do pokoju.
Ayumi zabrała Martina do swojego pokoju, Teku pożegnał się i wrócił do domu a Shawn zaciągnął Nanu do swojego apartamentu.
-Przecież mogliśmy tam zostać – zaczęła Nanu patrząc z pewnym pożądaniem na chłopaka.
-Ale chciałem zostać tylko z tobą – powiedział Shawn przyciągając do siebie Nan i namiętnie ją całując. Dziewczyna nie opierała się. Gdy Shawn zdjął jej koszulkę wiedziała już, do czego dojdzie.
-Jesteś pewien? - spytała jeszcze
-A ty? - odpowiedział jej pytaniem na pytanie. Całując się poszli do sypialni chłopaka. Nawzajem zdjęli z siebie ubrania i zostali całkiem nago. Shawn rzucił Nan na łóżko. Całował ją bardzo namiętnie w usta, w dekolt, w piersi i schodził coraz niżej....
Był ranek, gdy Nanu i Shawn leżeli w łóżku i spoglądali na siebie.
-Shawn – zaczęła dziewczyna
-Tak?
-Kocham cię – powiedziała obdarzając chłopaka namiętnym pocałunkiem
-Ja ciebie też – i również ją pocałował. Dochodziła 10 rano, gdy usłyszeli, w pokoju głos Any i Maxera.
-Nie mogliśmy tam pogadać?
-Nie chciałam budzić Ayumi i Martina. A Nan i Shawna i tak tu nie ma.
-Więc, o co chodzi? - spytał chłopak z trudem się opanowując. Bał się, że Any zna prawdę.
-O Shujiego – wypaliła
-Hę?
-To ty zadzwoniłeś do szpitala i zapłaciłeś za jego powrót tutaj?
Maxer przygryzł wargę i odetchnął z ulga.
-Tak to ja.
-Ale, czemu? Nigdy go nie lubiłeś, zawsze byłeś o niego zazdrosny, więc czemu?
-Bo on jest jedynym chłopakiem, który się tobą zaopiekuje, kiedy..... – urwał. Do oczu zaczęły napływać mu łzy.
-Kiedy, co? – Any czuła, że coś jest nie tak. Maxer złapał jej dłonie w swoje i ledwo powstrzymywał łzy. Miał dosyć okłamywania dziewczyny, ale nie chciał jej stracić, chciał ją tylko chronić.
-Wiesz, że cię kocham? – spytał
-Maxer, czemu płaczesz?- spytała rudowłosa
-Wiesz, że cię kocham? – spytał ponownie
-Tak wiem. Proszę Maxer! Powiedz, co się dzieje – błagała Any. Sama już miała łzy w oczach.
-Bez względu na to co się stanie, pamiętaj że zawsze cię kochałem i będę cię kochać. Bez względu na wszystko! Proszę cię kochanie, pamiętaj o tym. Obiecaj, mi, że zawsze będziesz o tym pamiętać – mówił przez łzy chłopak – Obiecaj, Any!
-Mmaxer – cała sytuacja doprowadziła i ją do płaczu  – Ale..
-Obiecaj! – nie dawał za wygraną chłopak
-Obiecuję – powiedziała i poczuła jak delikatna ręka Maxera dotyka jej policzka
-Przepraszam – wymamrotał jeszcze Maxer. Pocałował dziewczynę i wybiegł z pokoju. Any stała jak słup soli. Nie miała pojęcia, o co w tym wszystkim chodzi. Rzuciła się z płaczem na łóżku, zapominając, że za godzinę musi zjawić się w szpitalu.

Anylkaa

P.S Wiem, post miał być jutro ale mam ważną poprawkę w tym tygodniu i muszę się na nią nauczyć. Dlatego dziś zostawiam was z nowym postem, zachęcam do komentowania i lubienia bloga na Facebooku, a kolejny rozdział tradycyjnie z sobotę. Anylkaa ;]

8 komentarzy:

  1. już się nie mogę doczekać co będzie dalej
    a rozdział świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. czekam na następny rozdział, z niecierpliwością! :)
    świetny rozdział:)
    ale proszę, niech Maxer i Any sie nie rozstaną :) to taka moja drobna uwaga..

    OdpowiedzUsuń
  3. czadowy ;> czekam na nowy ;>

    OdpowiedzUsuń
  4. zajeebisty ;d Ale Any musi byc z Maxerem !

    OdpowiedzUsuń
  5. słodkoo ! jejku, ale proszę ! na serio, prosze ! niech ona go zrozumie. Niech sie pogodzą ! Błagam ! ja przestane czytać jak oni nie bd razem. Niech bd ! <3333

    OdpowiedzUsuń
  6. proszę, szybko, pisz.

    OdpowiedzUsuń
  7. Końcówka trzyma w napięciu. ; ) w następnym rozdziale może się wydarzyć wszystko ;d więc czekam z utęsknieniem ; )
    pozdrawiam i zapraszam do mnie :
    http://chilloutowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz <3
Komentarze z reklamami blogów oraz osobne reklamy blogów proszę umieszczać tylko i wyłącznie w zakładce SPAM. Z każdego innego miejsca zostaną usunięte.