`Rozdział 121` - Piosenka Any


-Jestem padnięta – powiedziała Ayumi gdy „Amigos” wróciło do hotelu.
-Ja też – odpowiedziała Any i rzuciła się na kanapę w apartamencie Nanumi – Maaaaxer zamów lody – dodała i spojrzała z uśmiechem na chłopaka
-Dla mnie też – odezwała się Nanu
-I dla mnie – wtórowała jej Ayumi
-Eh…. Co ja z wami mam dziewczyny – powiedział chłopak z uśmiechem – Wy też chcecie? – spytał chłopaków, którzy się zgodzili. Rimski podszedł do telefonu, który służył m.in. do zamawiania potraw z kuchni, zamawiania taxi, czy wczesnego budzenia. Pogadał chwilę z jakimś człowiekiem, po czym usiadł obok Any.
-Zaraz ktoś z kuchni do nas przyjdzie – powiedział i włączył TV. Trochę go ciekawiło jak zespół wypadł w telewizji, dlatego szukał jakiegoś kanału gdzie wywiad był powtarzany. I znalazł. Przyjaciele dotąd zajęci czym innym spoglądali teraz na ekran telewizora i po raz pierwszy w życiu oglądali się w TV. Było to dla nich całkiem nowe przeżycie. Wpatrywali się w siebie, jak by się nigdy nie widzieli. Gdy doszło do momentu, w którym prezenterka zdała Any niezręczne pytanie, Maxer szybko wyłączył telewizor.
-Kurde… Ta sukienka wcale mi nie pasowała – stwierdziła Nanumi
-Nanu, ty to już naprawdę nie masz większych zmartwień – dogryzł jej Shawn
-Bądź co bądź, to był nasz pierwszy wywiad i powiem wam, że jestem z nas zadowolona, Kento też, więc nie było tak źle – powiedziała rudowłosa tuląc się do Maxera.
Usłyszeli pukanie do drzwi, w których pojawił się kelner z wózkiem na którym stała taca z pucharkami. Położył je na stole, zamienił kilka słów z Maxerem i odszedł.
-Mmmm… Śmietana, pomarańcza i truskawka – mówiła Any pałaszując swoją porcję.
Jedli rozmawiając i śmiejąc się.
-Ten Shuji jest dziwny – wypalił Martin. Any omal się nie zakrztusiła na dźwięk tego imienia. Szybko się jednak opanowała. Nie mogła dać po sobie poznać, że coś ją łączy z przystojnym Japończykiem.
-Dlaczego? – spytała
-Nie żebym go nie lubił, bo jest spoko. Zna się na tym co robi i widać, że bardzo mu na tej pracy zależy, jednak jest trochę tajemniczy, no wiecie, jakby coś ukrywał – ciągnął Martin
-Stracił rodziców, gdy był mały i obwinia się o to – powiedziała Any i oczy przyjaciół skierowały się na nią – No co? Oj, mówił mi o tym gdy byliśmy…. – nie dokończyła. Maxer nie wiedział, że Shuji zabrał ją Gran Plaza.
-Ej dziewczyny, czy wyście o czymś nie zapomniały? –zmienił temat Teku, który dostrzegł ,że z Any coś jest nie tak.
Przyjaciółki spojrzały na siebie. Każda próbowała sobie o czymś przypomnieć i nagle do nich dotarło.
-CANCUN! – krzyknęły razem, tak że chyba cały hotel je słyszał
-To już ju-tro – przesylabowała Any nie mogąc w to uwierzyć
-Musimy się spakować. Boże! Braknie mi dnia – rzuciła Nanu i znikła w swoim pokoju. To samo zrobiła po chwili Ayumi i Any. Chłopaki jak chłopaki. Spakują się godzinę przed. Poszli do apartamentu Shawna, włączyli playstation i zapominając o tym, że są zespołem, że są sławni zaczęli grać.
Tymczasem w apartamencie Nanumi dziewczyny biegały jak szalone z pokoju do pokoju i pakowały wszystko co uważały za przydatne  i niezbędne w podróży. Gdy po 3 godzinach ich walizki ledwo się zamykały położyły się na wielkim łóżku Nanumi i odpoczywały.
-Już jutro będziemy przezywać najlepsze wakacje w życiu – mówiła rozmarzonym głosem Ayumi. Nagle Any się poderwała jak oparzona.
-Any?
-Nie mam sukienki – mówiła jakby do siebie
-Masz tą w kwiatki, tą w kratkę, fioletową – zaczęła jej wymieniać Ayumi
-Ale nie mam tej od Chrisa – powiedziała i napisała sms-a do Maxera. Chłopak na szczęście zrobił sobie przerwę w grze. Wyciągnął telefon i przeczytał: „Podrzuć mnie do domu. Czekam na dole – od Rudzielec”.
-Muszę iść. Ant potrzebuje coś z domu – powiedział i zostawiając chłopaków przy playstation wyszedł. Winda była pełna ludzi, którzy dziwnie mu się przypatrywali. Mała dziewczyna w zielonej sukience złapała go za nogawkę i dziecięcym głosem spytała:
-Pan był dziś w TV?
Maxer był zaskoczony tym pytaniem. Nie spodziewał, się że taka mała dziewczynka go rozpozna. Spojrzał na jej matkę, która teraz karciła swoja córkę. Maxer to dosłyszał.
-Nie szkodzi – zwrócił się do matki, po czym pochylił się do dziewczynki – Tak to ja byłem dziś w TV.
-Ma pan ładną dziewczynę. Gdy dorosnę, chcę być taka jaka ona – powiedział stanowczo. Maxer tylko się uśmiechnął i pogłaskał ja po głowie.  Gdy wysiadł z windy zobaczył, że przed wyjściem stoi masa reporterów, fotografów i zwykłych ludzi. Nie bardzo wiedział o co chodzi. Z trudem wyszedł na zewnątrz i zobaczył swojego rudzielca otoczonego przez masę paparazzich. Widział, że Any się uśmiecha i radośnie udziela odpowiedzi na pytania. Maxer chciał jednak to zakończyć, nim dojdzie to sytuacji takiej jak w studiu. Przeciskał się przez tłum aż dotarł do dziewczyny. I znów posypały się pytania, tym razem do Maxera, który na nie nie odpowiedział.  Wziął Any za rękę i z trudem wyszli z tłumu. Wsiedli do czarnego auta Maxera i odjechali w stronę domu, gdzie mieszkała Any.
-Już myślałam, że nigdy nie przyjdziesz – powiedziała Any gdy jechali
-Jakaś mała dziewczyna w windzie mnie rozpoznała. Powiedziała, że mam ładną dziewczynę i że chce być za kilka lat taka jak ty – Maxer uśmiechnął się i zobaczył jak od tych słów twarz rudowłosej promienieje radością
-Taka mała, a już mnie lubi – powiedziała Any i spoglądała przez szybę na krajobraz za nią. Przez chwilę milczeli, w radiu leciała muzyka, Maxer spokojnie prowadził auto, ale jedna rzecz nie dawała mu spokoju. Zastanawiał się gdzie i po co Shuji zabrał Any. Musiał to wiedzieć.
-Any – zaczął – Gdzie byłaś z Shujim?  I czemu mi nie powiedziałaś?
-Maxer… nie powiedziałam ci bo ty się wolałeś szlajać z Maite, zresztą i tak cię nie obchodziłam, bo wtedy mnie jeszcze nie pamiętałeś.
-Co nie znaczy, że mnie nie obchodziłaś.
-Eh…. – Any westchnęła. Nie miała ochoty na kłótnie z chłopakiem – Zabrał mnie na Gran Plaza. Nic wielkiego. Tylko spacer.
Zatrzymali się na światłach i przez kilka sekund Maxer i Any spoglądali sobie w oczy. Kochali się. Ich miłość, choć kiedyś niezniszczalna, teraz w każdej chwili mogła się posypać. Oboje o tym wiedzieli, ale trudno im było o tym mówić. Zielone światło i znów jechali.
-Maxer, Shuji to tylko kumpel. Nic mnie z nim nie łączy. Chcę żebyś wiedział, że w sercu mam tylko ciebie – mówiła Any
-Ale wiesz, że będzie nam coraz trudniej? – spytał
-Wiem. Ale nie chcę zostawać sama – powiedziała i złapała chłopaka za rękę. Dojechali do małej chatki Any, w której w jednym z okien świeciło się światło.
-Chodź ze mną – poprosiła chłopaka gdy wysiedli. Weszli razem do małej, skromnej ale uroczej chatki. W kuchni siedziała babcia Any. Zaskoczona jej wizytą zaczęła jej zadawać masę pytań i tak prze ponad 2 godziny gawędzili sobie w kuchni. Zbliżała się 21 gdy Any z Maxerem poszła do swojego pokoju szukać sukienki.
-Jeny! Jak mnie tu dawno nie było – powiedziała – Ale na szczęście wszystko jest tak jak było – dodała z uśmiechem. Otwarła szafę i zaczęła przeglądać  sukienki jednak nigdzie nie mogła znaleźć tej właściwej.
-Czego właściwie szukasz? – spytał Maxer przeglądając jeden z kartonów dziewczyny, który stał na szafie.
-Pamiętasz, Chris na 18-ste urodziny dał mi taką jasną sukienkę przepasana wstążką w pasie. Wtedy była na mnie za duża, ale teraz powinna być dobra. I nigdzie nie mogę jej znaleźć – wytłumaczyła mu – A ty co tam robisz? – dodała jeszcze gdy zobaczyła, że Maxer przegląda jakieś zdjęcia.
-A nie nic.
Rudowłosa usiadła obok chłopaka i razem z nim zaczęła oglądać zawartość kartonowego pudła. Było tam mnóstwo zdjęć, zapisków Any, drobiazgów i jej pamiętnik, do którego przeczytania zamierzał się Maxer.
-Chcę tylko zobaczyć, czy jest cos o mnie – powiedział
-Jest i to dużo – powiedziała chowając pamiętnik do torebki
-A to co? – Maxer trzymał teraz w ręce złożoną  na 4 części kartkę papieru. Any wydarła mu ja z ręki, rozłożyła i zaczęła czytać:
-„Każdy twój dotyk przyprawiał mnie o dreszcze, Każdy twój pocałunek zawracał mi w głowie, Każde twoje słowo chłonęłam jak powietrze, i  dlatego cieszę się że tu jesteś”…. To nie możliwe.
-Ale co? Co to jest?
-Eh… Napisałam to gdy wróciłam z Pekinu. Napisałam do z myślą o Tobie.
-Piosenka?
-Mhm… Dwie zwrotki, refren i jakoś tak wyszło, ale przyszłam tu szukać sukienki, a nie tego – i wrzuciła kartkę z powrotem do kartonu. Maxer wyciągnął ja i podszedł do rudowłosej, która nadal szperała w szafie. Dziewczyna obróciła się, a chłopak złapał ja w pasie.
-Rudzielcu mój, nie pozwolę, żeby to – pomachał jej kartką z piosenką – się zmarnowało
-Ale Maxer…
-Daj mi dokończyć –pocałował ją – Teraz schowam ją do kieszeni, ale gdy wrócimy idziemy z tym do wytwórni, i mam nadzieje, że Kento się zgodzi by ta piosenka była naszym pierwszym, własnym singlem.
-Ale… - zaczęła ale Maxer znów jej przerwał
-Kochanie, nie ma żadnego ale. Własna piosenka dam nam jeszcze większą sławę. I nie daj się prosić –ciągnął Maxer i namiętnie pocałował dziewczynę – Wiesz, że cię kocham.
-Wiem. Ja ciebie też – Any odwzajemniła pocałunek. Wiedziała, że każde „kocham” Maxera jest teraz bardzo cenne, bo nigdy nie wiadomo co przyniesie jutro. A jutro rudzielec, Maxer, Teku, Shawn, Martin, Ayumi i Nanumi będą w Cancun przeżywać swoje najlepsze i wspólne wakacje.

Anylkaa

10 komentarzy:

  1. Zajebiaszcze ; ] Proszę niech Any zostanie z Maxerem i niech Shuji najlepiej zniknie z ich życia ; ]

    OdpowiedzUsuń
  2. no świetne ! :D
    ahh jak ja to lubie czytaać xd ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne ;) pisz szybko następny!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jejuśku. Niech bd między MAxerem a Any więcej chemi ! A jak na razie, to Any go okłamuje, tak ciut, a MAxer jest taki dziwny. Nooo, chodzi mi o to, żeby znwou byli ze sb tak na zabój ! żeby było to widać <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam to czytać!
    Zgadzam się niech z Maxerem i Any będzie więcej chemii! A ten cały Shuij niech się nie wpiprzaa.. Czekam na następny ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham ten blog i błagam niech Max i Any zostaną razem :) Strasznie się wkurze jak ich rozdzielisz

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajebistee <3 Pisz szybko nastepny rozdział ;d i zgadzam sie z tym zeby any i maxer byli razem ;D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz <3
Komentarze z reklamami blogów oraz osobne reklamy blogów proszę umieszczać tylko i wyłącznie w zakładce SPAM. Z każdego innego miejsca zostaną usunięte.