`Rozdział 110` - Tajemnica Leii


Maxer został wypuszczony ze szpitala po ponad 5 godzinach tam spędzonych. Czuł się już o wiele lepiej niż wcześniej. On, Nanu, Ayumi, Any, Shawn, Martin i Teku siedzieli w domu rudowłosej i rozmawiali. Dziewczyna dawno nie była w domu, a teraz ona i przyjaciele mieli trochę wolnego czasu, więc wpadli do rodziców Any, nie tylko ze względu na przyjaciółkę, ale też, dlatego, że pani Fores robiła najlepsze ciastka w kształcie zwierzątek w okolicy. Rodzicie dziewczyny po rozmowie z nią i przyjaciółmi wrócili do swoich obowiązków, Any, Teku i Nanu grali w karty, Maxer, Ayumi i Martin próbowali rozwiązać zagadkę z quizu telewizyjnego, co kiepsko im wychodziły, zważywszy na to, że zagadka nie była trudna. Shawn siedział na bujanym fotelu i pogrążał się w we własnych problemach. Od wizyty w więzieniu niecierpliwe czekał na telefon od któregoś z ludzi Rimskiego, jednak jego komórka nadal milczała, a on sam powoli już tracił cierpliwość. Ślub coraz bliżej, a on nie znalazł żadnego innego sposobu by uchronić przed tym wydarzeniem Maxera.
Stosunki pomiędzy Any i Maxerem znacznie się poprawiły. Choć Any nadal to bolało, to chciała utrzymać kontakt z Maxerem, nawet, jeśli nigdy by jej sobie nie przypomniał, i nawet, jeśli ożeniłby się z Maite, dziewczyna postanowiła, że bez względu na te okoliczności nie odrzuci przyjaźni chłopaka, nawet, jeśli doprowadzać ją to będzie do łez, co ostatnio rzadko występowało.
Śmiech i radość w domu państwa Foresów była rzeczą, jakiej ten piękny, mały domek na skraju drogi potrzebował. To jednak nie trwało długo. Głośny dzwonek przerwał przyjaciołom zabawę. Spojrzeli na siebie. Any niechętnie wstała i zajrzała przez judasza. Zobaczyła młodego, przystojnego mężczyznę, o opalonej twarzy i włosach na żel. Rudowłosa przyglądała się jego twarzy, dopóki Nanu cicho jej nie spytała, kto przyszedł. Dziewczyna się otrząsnęła i zobaczyła, że mężczyzna ubrany jest w mundur policyjny, w jednej ręce trzyma odznakę policyjną, a w drugiej czarne pudełeczko. Dziewczynie serce podskoczyło do gardła, zaczęła się denerwować i ogarnął ją strach. „Boże! Przecież tym razem naprawdę nic nie zrobiliśmy”. Przekręciła klucz w zamku, nacisnęła klamkę i powoli otworzyła drzwi.
-Dzień dobry – zaczął policjant i pokazał dziewczynie odznakę – Komisarz Diego Pavlucci, Wydział Kryminalny, czy to mieszkanie państwa Fores?
-Dzzzień dddobry – przywitała się Any teraz jeszcze bardziej zdenerwowana. Przyjaciele stanęli bliżej drzwi by słyszeć rozmowę. – Tak, to mieszkanie państw Fores. Czy co się stało?
-Szukam pani – spojrzał na małą karteczkę – Szukam pani Any Fores.
-To ja – powiedziała stanowczo rudowłosa powoli się opanowując
-Mogę wejść? – spytał uprzejmie
Any zaskoczyło to pytanie. Nie mogła zrozumieć, czego ten człowiek od niej chce. Przez chwile pomyślała, że to może chodzi o Rimskiego, jednak szybko odsunęła od siebie tą myśl. Spojrzała za siebie i kiwnęła ręką na przyjaciół udali się do niej do pokoju.
-Tak, proszę – powiedziała trochę zbita z tropu
Policjant wszedł do środka. Any zaprowadziła go do salonu, który – ku jej wielkiemu zaskoczeniu – wyglądał jak dawniej. Wszystko było posprzątane i poukładane.
-Dzięki Bogu – szepnęła do siebie
-Co? – spytał policjant, który rozgościł się na bujanym fotelu, na którym wcześniej siedział Shawn
-Nie, nic – powiedziała zmieszana – Napije się pan czegoś? – usiłowała się uśmiechnąć.
-Dziękuje, proszę sobie nie robić kłopotu – powiedział z taką uprzejmością, że odnosiła wrażenie, iż policjant przyszedł tu niechętnie
-W takim razie, czego pan ode mnie oczekuje? –spytała siadając naprzeciw niego i wpatrując się w jego zielone hipnotyzujące oczy
-Pani znała Alexa Mayera? – wypalił przyglądając się jej uważnie.
Rudowłosa nie odpowiedziała od razu. Wspomnienie chłopaka nadal do niej powracało, nadal ją to bolało, jednak poradziła z tym sobie. Na jej twarzy pojawił się smutek. Zamiast odpowiedzi, pokiwało twierdząco głową.
-Czyli Leę  Montenegri też pani znała?
-Yyyy… czy to jest jakieś przesłuchanie?
-Znała ją pani czy nie.
-Tak. Ale nie za dobrze.
-Wiedziała pani, kim była? – spytał
Nie wytrzymała.
-Czy może mi pan w końcu wyjaśnić… - zaczęła mówić, ale on jej przerwał
-Znaleźliśmy to w zniszczonym samochodzie pana Mayera – podał jej czarne pudełeczko – Próbujemy ustalić,  co ją łączyło z panem Mayerem.
-Oni… - zaczęła ale zaraz urwała i ugryzła się w język, bo stwierdziła, że to nie będzie istotne – Znali się.
Policjant jakby wyczuł, że Any coś ukrywa.
-Znali się, tak? A skąd się znali?
-A, co to pana interesuje? Pan wybaczy, panie – podeszła bliżej niego by przeczytać nazwisko na jego ubraniu – Panie Pavlucci, ale chciałbym wiedzieć, w jakim celu pan tu przeszedł. Bo jak na razie tego mi pan nie powiedział– Any próbowała być spokojna.
-Pani Fores, po co te nerwy. Próbujemy ustalić, jaki związek z panem Mayerem miała pani Montenegri.
-Ale, po co wam to?
-W tym pudełku znajdują się dokumenty pani Leii, na temat jej całego życia. Gdzie i z kim była i co robiła. Od lat pani Montenegri jest poszukiwana przez różne organizacje.
-Poszukiwana?! – spytała zdziwiona
-To pani nic nie wie?
-Ale, o czym do cholery? – Any puściły nerwy
-Kilkanaście lat temu, gdy pani miała około 15 lat została uprowadzona i wywieziona do Azji. Tam zmuszana była do prostytucji. Tak spędziła około 4 lat przebywając w różnych miejscach i robiąc wszystkie rzeczy wbrew swojej woli. Gdy ona i jej sutenerzy wraz z innymi dziewczynami udali się na Hawaje tam odzyskała wolność. Jeden z jej klientów Lon Amreto nie potrafił znieść widoku jej cierpienia. Pan Amareto był członkiem mafii. Zorganizował kilku swoich ludzi i pewnej nocy natarł na dom sutenerów. Zabił ich wszystkich i uwolnił więzione dziewczyny, w tym Leę, tylko wtedy nazywała się inaczej. Nazwisko Montenegri nadał jej pan Amarteo. Po tym wydarzeniu przygarnął dziewczynę do siebie i skontaktował się – pomimo jej sprzeciwu – z nami. By ją ochronić wysłaliśmy tak naszą koleżankę, która miała jej pilnować, Azaka Terska o bardziej czerwonych włosach od twoich. Gdy na wyspie pojawił się pan Mayer myśleliśmy, że jest dla niej zagrożeniem, jednak szybko zmieniliśmy zdanie. Azaka, jako nasz szpieg donosiła nam o wszystkim. Lea na szczęście nie wiedziała, kim on tak naprawdę jest. Gdy pan Alex wyjechał, ona postanowiła go odszukać. Wróciła do Monterrey i do pewnego czasu mieliśmy ją pod kontrolą.
-Zaraz. Chce mi pan powiedzieć, że ta piękna blondynka Lea, za którą tak szalał nasz zmarły przyjaciel była prostytutką? – spytała
-Tak – odpowiedział stanowczo
-I chce mi pan powiedzieć, że ta ona nic nie wiedziała, że Azaka jest waszą wysłanniczką?
-Nie wiedziała. Pani Any..
-Nie skończyłam jeszcze…. – spojrzała na niego groźnie – Lon Amareto uratował jej życie z rąk sutenerów. Poznała Alexa i przyjechała tutaj, żeby go odnaleźć?
-W rzeczy samej.
-Więc, po co ją śledzicie?
-Ona i jej koleżanki zostały objęte Międzynarodowym Programem Ochrony Świadków Sutenerstwa, choć wcale nie mają o tym pojęcia. Są obserwowane przez nas praktycznie przez cały czas.  Wiedzą bardzo dużo rzeczy i choć tamci sutenerzy nie żyją pojawili się inni.
-Sutenerzy to handlarze ludźmi, tak? – spytała rudowłosa
-Też, ale to przede wszystkim czerpanie korzyści z prostytucji, porywanie i zmuszanie do prostytucji młodych dziewczyn. To jest przestępstwo – tłumaczył jej
-W taki razie, czemu nie powiecie o tym Lei?
-Ona nie może się o tym dowiedzieć. Im mniej wie, tym lepiej dla niej. Gdyby zorientowała się o wszystkim nasze starania o ochronę jej i jej przyjaciółek poszłyby na marne, gdyż one nadal są poszukiwane przez członków grupy sutenerskiej, która jest rozproszona po całym świecie.
-To strasznie pogmatwane. Jestem jednak panu wdzięczna za te informacje. Jednak chciałbym w końcu wiedzieć, po co pan tu przyszedł, i dlaczego do mnie? Bo chyba nie przyszedł mi pan tu opowiedzieć historii życia Leii Montenergi.
-Przyszedłem tu… - i urwał by potrzymać ją w niepewności
Any spoglądała na niego coraz bardziej zaniepokojona. Cisza, która trwała przez te kilka sekund wydawała się być dla niej wiecznością. Nie wiedziała, co usłyszy, bała się, że to będą jakieś straszne wieści. Bała się, choć tak naprawdę nie wiedziała, czego.

Anylkaa

8 komentarzy:

Dziękuje za każdy komentarz <3
Komentarze z reklamami blogów oraz osobne reklamy blogów proszę umieszczać tylko i wyłącznie w zakładce SPAM. Z każdego innego miejsca zostaną usunięte.