Maxer został
wypuszczony ze szpitala po ponad 5 godzinach tam spędzonych. Czuł się już o
wiele lepiej niż wcześniej. On, Nanu, Ayumi, Any, Shawn, Martin i Teku
siedzieli w domu rudowłosej i rozmawiali. Dziewczyna dawno nie była w domu, a
teraz ona i przyjaciele mieli trochę wolnego czasu, więc wpadli do rodziców
Any, nie tylko ze względu na przyjaciółkę, ale też, dlatego, że pani Fores
robiła najlepsze ciastka w kształcie zwierzątek w okolicy. Rodzicie dziewczyny
po rozmowie z nią i przyjaciółmi wrócili do swoich obowiązków, Any, Teku i Nanu
grali w karty, Maxer, Ayumi i Martin próbowali rozwiązać zagadkę z quizu telewizyjnego,
co kiepsko im wychodziły, zważywszy na to, że zagadka nie była trudna. Shawn
siedział na bujanym fotelu i pogrążał się w we własnych problemach. Od wizyty w
więzieniu niecierpliwe czekał na telefon od któregoś z ludzi Rimskiego, jednak jego
komórka nadal milczała, a on sam powoli już tracił cierpliwość. Ślub coraz
bliżej, a on nie znalazł żadnego innego sposobu by uchronić przed tym
wydarzeniem Maxera.
Stosunki pomiędzy
Any i Maxerem znacznie się poprawiły. Choć Any nadal to bolało, to chciała
utrzymać kontakt z Maxerem, nawet, jeśli nigdy by jej sobie nie przypomniał, i nawet,
jeśli ożeniłby się z Maite, dziewczyna postanowiła, że bez względu na te
okoliczności nie odrzuci przyjaźni chłopaka, nawet, jeśli doprowadzać ją to
będzie do łez, co ostatnio rzadko występowało.
Śmiech i
radość w domu państwa Foresów była rzeczą, jakiej ten piękny, mały domek na
skraju drogi potrzebował. To jednak nie trwało długo. Głośny dzwonek przerwał
przyjaciołom zabawę. Spojrzeli na siebie. Any niechętnie wstała i zajrzała
przez judasza. Zobaczyła młodego, przystojnego mężczyznę, o opalonej twarzy i
włosach na żel. Rudowłosa przyglądała się jego twarzy, dopóki Nanu cicho jej
nie spytała, kto przyszedł. Dziewczyna się otrząsnęła i zobaczyła, że mężczyzna
ubrany jest w mundur policyjny, w jednej ręce trzyma odznakę policyjną, a w
drugiej czarne pudełeczko. Dziewczynie serce podskoczyło do gardła, zaczęła się
denerwować i ogarnął ją strach. „Boże! Przecież tym razem naprawdę nic nie
zrobiliśmy”. Przekręciła klucz w zamku, nacisnęła klamkę i powoli otworzyła
drzwi.
-Dzień dobry
– zaczął policjant i pokazał dziewczynie odznakę – Komisarz Diego Pavlucci,
Wydział Kryminalny, czy to mieszkanie państwa Fores?
-Dzzzień
dddobry – przywitała się Any teraz jeszcze bardziej zdenerwowana. Przyjaciele stanęli
bliżej drzwi by słyszeć rozmowę. – Tak, to mieszkanie państw Fores. Czy co się
stało?
-Szukam pani
– spojrzał na małą karteczkę – Szukam pani Any Fores.
-To ja –
powiedziała stanowczo rudowłosa powoli się opanowując
-Mogę wejść?
– spytał uprzejmie
Any
zaskoczyło to pytanie. Nie mogła zrozumieć, czego ten człowiek od niej chce.
Przez chwile pomyślała, że to może chodzi o Rimskiego, jednak szybko odsunęła
od siebie tą myśl. Spojrzała za siebie i kiwnęła ręką na przyjaciół udali się
do niej do pokoju.
-Tak, proszę
– powiedziała trochę zbita z tropu
Policjant
wszedł do środka. Any zaprowadziła go do salonu, który – ku jej wielkiemu
zaskoczeniu – wyglądał jak dawniej. Wszystko było posprzątane i poukładane.
-Dzięki Bogu
– szepnęła do siebie
-Co? –
spytał policjant, który rozgościł się na bujanym fotelu, na którym wcześniej
siedział Shawn
-Nie, nic –
powiedziała zmieszana – Napije się pan czegoś? – usiłowała się uśmiechnąć.
-Dziękuje,
proszę sobie nie robić kłopotu – powiedział z taką uprzejmością, że odnosiła
wrażenie, iż policjant przyszedł tu niechętnie
-W takim razie,
czego pan ode mnie oczekuje? –spytała siadając naprzeciw niego i wpatrując się w
jego zielone hipnotyzujące oczy
-Pani znała
Alexa Mayera? – wypalił przyglądając się jej uważnie.
Rudowłosa
nie odpowiedziała od razu. Wspomnienie chłopaka nadal do niej powracało, nadal
ją to bolało, jednak poradziła z tym sobie. Na jej twarzy pojawił się smutek.
Zamiast odpowiedzi, pokiwało twierdząco głową.
-Czyli Leę Montenegri też pani znała?
-Yyyy… czy
to jest jakieś przesłuchanie?
-Znała ją
pani czy nie.
-Tak. Ale
nie za dobrze.
-Wiedziała pani,
kim była? – spytał
Nie
wytrzymała.
-Czy może mi
pan w końcu wyjaśnić… - zaczęła mówić, ale on jej przerwał
-Znaleźliśmy
to w zniszczonym samochodzie pana Mayera – podał jej czarne pudełeczko –
Próbujemy ustalić, co ją łączyło z panem
Mayerem.
-Oni… - zaczęła
ale zaraz urwała i ugryzła się w język, bo stwierdziła, że to nie będzie
istotne – Znali się.
Policjant
jakby wyczuł, że Any coś ukrywa.
-Znali się,
tak? A skąd się znali?
-A, co to
pana interesuje? Pan wybaczy, panie – podeszła bliżej niego by przeczytać
nazwisko na jego ubraniu – Panie Pavlucci, ale chciałbym wiedzieć, w jakim celu
pan tu przeszedł. Bo jak na razie tego mi pan nie powiedział– Any próbowała być
spokojna.
-Pani Fores,
po co te nerwy. Próbujemy ustalić, jaki związek z panem Mayerem miała pani
Montenegri.
-Ale, po co
wam to?
-W tym
pudełku znajdują się dokumenty pani Leii, na temat jej całego życia. Gdzie i z
kim była i co robiła. Od lat pani Montenegri jest poszukiwana przez różne
organizacje.
-Poszukiwana?!
– spytała zdziwiona
-To pani nic
nie wie?
-Ale, o czym
do cholery? – Any puściły nerwy
-Kilkanaście
lat temu, gdy pani miała około 15 lat została uprowadzona i wywieziona do Azji.
Tam zmuszana była do prostytucji. Tak spędziła około 4 lat przebywając w
różnych miejscach i robiąc wszystkie rzeczy wbrew swojej woli. Gdy ona i jej
sutenerzy wraz z innymi dziewczynami udali się na Hawaje tam odzyskała wolność.
Jeden z jej klientów Lon Amreto nie potrafił znieść widoku jej cierpienia. Pan
Amareto był członkiem mafii. Zorganizował kilku swoich ludzi i pewnej nocy
natarł na dom sutenerów. Zabił ich wszystkich i uwolnił więzione dziewczyny, w
tym Leę, tylko wtedy nazywała się inaczej. Nazwisko Montenegri nadał jej pan
Amarteo. Po tym wydarzeniu przygarnął dziewczynę do siebie i skontaktował się –
pomimo jej sprzeciwu – z nami. By ją ochronić wysłaliśmy tak naszą koleżankę,
która miała jej pilnować, Azaka Terska o bardziej czerwonych włosach od twoich.
Gdy na wyspie pojawił się pan Mayer myśleliśmy, że jest dla niej zagrożeniem,
jednak szybko zmieniliśmy zdanie. Azaka, jako nasz szpieg donosiła nam o
wszystkim. Lea na szczęście nie wiedziała, kim on tak naprawdę jest. Gdy pan Alex
wyjechał, ona postanowiła go odszukać. Wróciła do Monterrey i do pewnego czasu mieliśmy
ją pod kontrolą.
-Zaraz. Chce
mi pan powiedzieć, że ta piękna blondynka Lea, za którą tak szalał nasz zmarły
przyjaciel była prostytutką? – spytała
-Tak – odpowiedział
stanowczo
-I chce mi
pan powiedzieć, że ta ona nic nie wiedziała, że Azaka jest waszą wysłanniczką?
-Nie
wiedziała. Pani Any..
-Nie
skończyłam jeszcze…. – spojrzała na niego groźnie – Lon Amareto uratował jej
życie z rąk sutenerów. Poznała Alexa i przyjechała tutaj, żeby go odnaleźć?
-W rzeczy samej.
-Więc, po co
ją śledzicie?
-Ona i jej koleżanki
zostały objęte Międzynarodowym Programem Ochrony Świadków Sutenerstwa, choć wcale
nie mają o tym pojęcia. Są obserwowane przez nas praktycznie przez cały
czas. Wiedzą bardzo dużo rzeczy i choć
tamci sutenerzy nie żyją pojawili się inni.
-Sutenerzy
to handlarze ludźmi, tak? – spytała rudowłosa
-Też, ale to
przede wszystkim czerpanie korzyści z prostytucji, porywanie i zmuszanie do
prostytucji młodych dziewczyn. To jest przestępstwo – tłumaczył jej
-W taki razie,
czemu nie powiecie o tym Lei?
-Ona nie
może się o tym dowiedzieć. Im mniej wie, tym lepiej dla niej. Gdyby
zorientowała się o wszystkim nasze starania o ochronę jej i jej przyjaciółek poszłyby
na marne, gdyż one nadal są poszukiwane przez członków grupy sutenerskiej,
która jest rozproszona po całym świecie.
-To
strasznie pogmatwane. Jestem jednak panu wdzięczna za te informacje. Jednak
chciałbym w końcu wiedzieć, po co pan tu przyszedł, i dlaczego do mnie? Bo
chyba nie przyszedł mi pan tu opowiedzieć historii życia Leii Montenergi.
-Przyszedłem
tu… - i urwał by potrzymać ją w niepewności
Any
spoglądała na niego coraz bardziej zaniepokojona. Cisza, która trwała przez te
kilka sekund wydawała się być dla niej wiecznością. Nie wiedziała, co usłyszy,
bała się, że to będą jakieś straszne wieści. Bała się, choć tak naprawdę nie wiedziała,
czego.
Anylkaa
rozdział bardzo ciekawy :)
OdpowiedzUsuńa ta historia Lei jest bardzo ciekawa :)
zajebiste.! <33
OdpowiedzUsuńŚwietny !
OdpowiedzUsuńpiękne to jesteś mega ; o
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :)
piękniee ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne !
OdpowiedzUsuńSuper <3
OdpowiedzUsuńCzekam na ciąg dalszy. :P
Świetne ! ;**
OdpowiedzUsuńJak masz ochotę oceń mój :DD