`Rozdział 113` - Koncert


-Robi wrażenie, co nie? – spytał Shuji
-Mhm – wymamrotała rudowłosa zachwycona budowlami, pomnikami i innymi rzeczami znajdującymi się na Gran Plaza
-Chodź, oprowadzę cię i pokaże ci coś, co naprawdę ci się spodoba – powiedział z uśmiechem.
Any ruszyła za chłopakiem, który opowiadał jej o każdej budowli znajdującej się na placu. Dziewczyna była bardzo tym zachwycona. Shuji opowiadał z taką pasją o tym wszystkim, że na niej zrobiło to ogromne wrażenie.  Teraz oboje stali przed ogromnym budynkiem, o którym dziewczyna czytała tylko w książkach.
-Czy to jest Faro de Comercio(„latarnia handlu”)? – spytała nie mogąc oderwać oczu od budowli
-Mhm. To właśnie tutaj znajdują się drogie sklepy i siedziby wielu firm. Nie wiem, czy wiesz ale nocą budynek ten podświetlany jest na zielono – tłumaczył jej chłopak.
Idąc dalej dotarli do imponującej, zabytkowej katedry i niespodzianki, jaką chłopak przygotował dla rudowłosej.
-Zamknij oczy – powiedział z uśmiechem
-Po co?
-Zamknij to zobaczysz.
-Ale nie będę nic widzieć – broniła się Any, a z jej twarzy przez cały ten czas nie schodził uśmiech.
-Zamknij oczy, a resztą ja się zajmę – odpowiedział jej
Rudowłosa zamknęła oczy i poczuła jak w jej dłoń Shuji wplata swoje palce. Poczuła w sercu dziwne, radosne uczucie. Przez krótką chwilę odniosła wrażenie, że w jej brzuchu zamieszkało stado motyli, ale szybko przestała o tym myśleć, gdyż Shuji zaczął ją gdzieś prowadzić.
-Długo jeszcze? – spytała, gdy droga zaczęła jej się dłużyć
-Już jesteśmy na miejscu – powiedział – Możesz otworzyć oczy.
Dziewczyna otwarła oczy i zobaczyła cudowną i ogromną fontannę, z której co chwila wylatywała woda. Była tak zachwycona, że prócz słowa „cudowne” nie mogła nic powiedzieć
-Oto moja niespodzianka – Fuente de la Vida (Fontanna Życia) – powiedział wskazując Any, miejsce na ławce naprzeciw fontanny. Fontanna była w całości rzeźbą z brązu. Na jej środku stała rzeźba Neptuna – starożytnego, rzymskiego boga mórz i oceanów. Wokół niego znajdowało się 8 innych rzeźb przedstawiających m.in. kobiety, lwy czy konie. Woda w fontannie cały czas tryskała do góry, turyści stawali obok rzeźb by zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia a Any i Shuji siedzieli na ławce i milcząc wpatrywali się w fontannę.
-Zauważyłam, że dobrze znasz ta okolicę – przerwała ciszę rudowłosa
-Widzisz tą kamienicę w kolorowe paski? – spytał i wskazał jej palcem na pobliską uliczkę z kolorowymi domami. Any kiwnęła głową. – Mieszkam tam. Dlatego znam większość zabytków na placu – powiedział spoglądając na nią z uśmiechem
-Mogę cię o coś spytać?
-Jasne
-Jesteś rodowitym Japończykiem, tak? W takim razie, co sprawiło, że tu przyjechałeś? Przecież Japonia to taki cudowny kraj – mówiła z radością czekając na odpowiedź chłopaka. Shuji jednak nie odpowiedział jej od razu. Dawno o tym nie mówił, z nikim nie o tym dawno nie rozmawiał, mimo że minęło 15 lat on nadal pamięta to przykre wydarzenie.
-Moi rodzice zginęli w wypadku, gdy miałem 5 lat. Jechaliśmy wtedy razem samochodem, zacząłem się wygłupiać z tatą, który prowadził, i zakryłem mu oczy, przez co nie zauważył nadjeżdżającego auta…. – urwał
Any w tym momencie przypomniała sobie o Alexie, o jego śmierci, która była w pewnym sensie podobna.
-Przepraszam. Nie wiedziałam – powiedziała już bez radości
-Siostra mojego taty przygarnęła mnie do siebie i od 15 lat mieszkam tutaj, choć serce nadal tęskni za Tokio.
-Shuji…. – wymamrotała
-Any, naprawdę nic się nie stało. Dawno o tym nie rozmawiałem, a czuje, że tobie mogę zaufać – powiedział znów się uśmiechając.
Dalszą część dnia spędzili jeszcze na odwiedzeniu kilku luksusowych sklepów a potem, cały czas rozmawiając, wrócili tramwajem z powrotem do wytwórni. Choć Any była temu przeciwna Shuji uparł się, że ja odprowadzi do domu. Szli malowniczymi uliczkami miasta, zapominając o całym świecie. Gdy dotarli do małej chatki Any pożegnała chłopaka całusem w policzek i weszła do domu, gdzie czekała na nią babcia. Shuji zaś wrócił do wytwórni cały czas rozmyślając o rudowłosej, i czuł że z tej znajomości będzie coś więcej. 
Dzień koncertu nadszedł nieubłagalnie szybko. Wszyscy byli bardzo podekscytowani, zestresowani, nerwowi, ale i szczęśliwi, że w końcu po tylu męczących próbach pokażą wszystkim, na co ich stać. Choć koncert był o 11 przyjaciele stawili się na Central Park Arenie już o 8. Scena była już przygotowana, sala udekorowana, wszystko było już dopięte na ostatni guzik. Atmosfera pomiędzy przyjaciółmi była znośna, choć Maxer i Nanu nadal traktowali chłodno Shawna, który przez to wszystko zamknął się w sobie i odnajdywał spokój dopiero grając na gitarze. Ani Maxer ani Nanumi nie wyrażali zbytnich chęci porozmawiania z chłopakiem, nawet pomimo wielokrotnych próśb Ayumi i Any. Stroje uszyte przez Ayumi na naszych przyjaciołach prezentowały się idealnie i wszystkim się podobały, nawet Kento był pod wrażeniem. Choć na jego twarzy malował się spokój Any w rozmowie z Shujim dowiedziała się, że Kento przed każdym taki wystąpieniem strasznie się denerwuje. Shuji też dziś przyszedł wcześniej. Choć sprzęt był gotowy i wszystko działało tak jak działać powinno Shuji chciał znów zobaczyć i porozmawiać z rudowłosą. Przyglądał się teraz zza kulis ostatniej próbie zespołu i wsłuchiwał się w głos Any, która teraz śpiewała swój solowy utwór i za każdym razem, gdy słuchał tej piosenki w jej wykonaniu wiedział, że zespół musi wygrać. Dochodziła 10 gdy za kulisami zaczęły się pojawiać też inne zespoły biorące udział w przeglądzie talentów. Kento gdzieś zniknął, choć wszyscy go szukali. Maite przyszła wesprzeć Maxera, a Any podczas krótkich przerw-ku uciesze Ayumi i Nanu – rozmawiała z Shujim. Widać było, że wspólne spędzanie czasu wpływa na nich oboje bardzo dobrze. Szczególnie na Any, która wczoraj, podczas spaceru z Japończykiem, ani razu nie myślała o Maxerze, Maite, Lei, i o tym wszystkim, co ją przytłacza. Ayumi trochę z zazdrością, ale i z radością słuchała jeszcze wczoraj wieczorem opowieści Any o tym jak spędziła dzień z przystojniakiem. Wybiła 10:30. Teku wyjrzał zza kulis i zobaczył jak pusta jeszcze kilka minut temu sala, teraz pęka w szwach. Prawie wszystkie miejsca były zajęte, a ludzie wciąż przychodzili. W tłumie dostrzegł, swoich rodziców, rodziców Any, Ayumi  i matkę Maxera, Megan Rimski. Any zajrzała mu przez ramię i przeraził ją widok takiej publiczności.
-Dobra, teraz to zaczynam się bać – wyszeptała do siebie
Inne zespoły również bardzo się denerwowały. Za kulisami panowała wiec trochę napięta atmosfera. Shuji zniknął by razem z Hiro jeszcze raz sprawdzić czy wszystko działa tak jak działać powinno. Teku znów wyjrzał zza kulis. Teraz na środku, w którymś z kolei rzędzie zobaczył 3 jurorów, którzy będą oceniać ich występy. Jurorami były największe gwiazdy muzyki w Ameryce Południowej: Natalia Oreiro, Paulina Rubio i najmłodszy z nich Diego Gonzalez. Jury było młode, ale za to zdolne i znające się na muzyce. Za kulisami nadal było nerwowo. Wszyscy z lekka poddenerwowani powtarzali kroki taneczne, teksty piosenek. Zegar wybił 11. Na scenę wszedł Kento Shibata, który został powitany gromkimi brawami, co przyjął z uśmiechem.
-Witam was wszystkich na 15 corocznym przeglądzie talentów. Myślę, że wszyscy mnie znacie, ale jakby ktoś nie wiedział to jestem Kento Shibata. Ale przejdźmy do rzeczy. Tam za kulisami czeka 5 naprawdę utalentowanych grup. Zasady są proste. Każda z grup na początek zaśpiewa jedna piosenkę, potem jury wybierze grupę, która odpadnie. W następnej turze podobnie: zespoły śpiewają, ale tym razem odpadają już dwa. Do finału wejdą tylko dwie drużyny, jakie to zależy od naszych kochanych jurorów, których wam teraz przedstawię….
-I on niby się denerwuję? Jak patrzę na ciebie i na niego to widzę różnicę – powiedziała Any do Teku, którego nerwy tak zżerały, że nie był w stanie utrzymać pałeczek od perkusji.
-Nie będę w taki razie dłużej przeciągać, więc powitajcie gromkimi brawami pierwszy zespół z Kolumbii (tutaj wymienił skład i nazwę zespołu) – powiedział i na scenę weszło 5 opalonych, przystojnych Kolumbijczyków. Publiczność ucichła i młodzi chłopacy zaczęli śpiewać dość ładną, ale jak stwierdził Maxer „zbyt smętną” balladę oczywiście o miłości.
-No, no chłopaki – pochwalił ich Kento, gdy schodzili ze sceny – To pozostańmy w tych balladowych klimatach, zapraszam kolejny zespół, tym razem z Urugwaju. Piękne dziewczyny(tutaj wymienił skład i nazwę zespołu), zaśpiewają piosenkę również pięknej Shakiry. Powitajcie je brawami. 
Na scenę weszły 4 dziewczyny ubrane w trochę skąpe stroje.
-Nie mogę na to patrzeć – powiedziała Ayumi do Any i obie wybuchły śmiechem. Występ dziewczyn nie był zły, ale Shawn stwierdził, że potrafi lepiej tańczyć niż one, wszyscy wybuchli śmiechem. Na scenę ponownie wyszedł Kento.
-Taaak, myślę, że Shakira z chęcią udzieliłaby wam kilku lekcji tańca…. Dobrze. W takim razie kolejny zespół pochodzi z Meksyku. Powitajcie gorąco Any, Ayumi i Nanu, oraz Maxera, Shawna i Teku, czyli zespół „Amigos”. Widownia przywitała przyjaciół gromkimi brawami, by chwile później umilknąć i wsłuchać się w piosenkę. Przyjaciele po kolei wychodzili na scenę. Trema i stres gdzieś zniknął, gdy tylko stanęli na scenie. Ustawili się na scenie, tak jak podczas prób, wymienili szczęśliwe spojrzenia i zaczęło się. Trzymając w ręce mikrofon Any nie myśląc o niczym, zapominając o wszystkich problemach zaczęła śpiewać tak jakby śpiewała od zawsze.

Plac Gran Plaza i budowle na nim się znajdujące opisane w tym rozdziale istnieją naprawdę. 
Członkami jury są również prawdziwe, istniejące postacie z branży muzycznej.

Anylkaa

17 komentarzy:

  1. No nie! Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału.. Pisz.. ;)
    Zapraszam do siebie
    tyska-opowiesc-marzen.blogspot.com
    Pozdrawiam Tyśka Pisareczka.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. wspanialee ;* ;) Czekam z niecierpliwością na następny ;D ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne!!!!!!!!!! :)
    czekamy wszyscy na następny!!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O matko ♥
    zrób tak żeby Any była z Shujim . ;3

    OdpowiedzUsuń
  5. :c pf pf pf. JA CHCE WIĘCEJ TEGO WSPANIAŁEGO OPOWIADANIA pfff . :c

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiaaam too !!
    Czeekam na koleejny ;))
    Dziewczyno ! Jesteś najlepsza !

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział! Nie moge doczekać się następnego! :)
    Zapraszam do mnie: http://slodkizapachoddechu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Genialna jesteś poprostu.! <3 Pisz częściej. :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Super blog <3
    Uwielbiam twoje opowiadanie! Oby tak dalej :**
    Mam tylko jedną proźbę, niech Any pomału wraca do Maxeraaaa <33

    OdpowiedzUsuń
  10. Super! :D
    Zapraszam do mnie ! http://lovekisslovekiss.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. zajebiste. czekam na nowy. ; *

    OdpowiedzUsuń
  12. eieieieiieei ! Fajneee ! <3 wczoraaaj tak jakoś mnie wzieło, na czytanie i przeczytałam wszytko od początku ! jej, jeśli mogee too : po pierwsze trochę szkoda, że Any już nie jest z Maxerem. Niech wybaczą Shawn'owi ! <3 no ii coo, zrób tak, żeby było romantyczniee ! :D Proszęęę.. ;* I wgl to super jest ten blog. Szkoda, że tak wszyscy umierają ale no !

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak zwykle świetnie. zapraszam do mnie www.i-wanr-sleep-forever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. i-want-sleep-forever.blogspot.com (ten prawidłowy)

    OdpowiedzUsuń
  15. przeczytałam ten rozdział i już zabieram się za następne . przed mną długa droga. Międzyczasie
    ZAPRASZAM DO MNIE !!
    http://teen-story-life.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz <3
Komentarze z reklamami blogów oraz osobne reklamy blogów proszę umieszczać tylko i wyłącznie w zakładce SPAM. Z każdego innego miejsca zostaną usunięte.