`Rozdział 104` - Pierwsza próba


W drodze do wytwórni wśród naszych przyjaciół panowało totalne milczenie. Tylko idący przodem Maxer i Maite cały czas rozmawiali. Shawn, Teku i Martin zgodnie stwierdzili, że Maxer chyba pogodził się z tym ślubem. Wiedzieli, że na chłopaku, jako przyszłym właścicielem „Maxer Corporation” spoczywała ogromna odpowiedzialność, jednak nigdy nie myśleli że sieć hoteli popadnie w aż takie długie. Teku, Martin i Shawn nigdy też nie myśleli, że Megan, matka Maxera posunie się aż do tego by chłopak się ożenił z obcą mu dziewczyną. Nie mogli pojąc decyzji kobiety. Współczuli jedynie Any, która boleśnie to wszystko przeżywała i dusiła w sobie.
Stanęli przed wielkim budynkiem wytwórni. Ayumi aż krzyknęła z wrażenia. Budynek wytwórni był „cudem budowlanym” i wcale nie przypominał wytwórni muzycznej. Wielkie schody, po których wchodziło się do środka, około 30 pięter, miliony świateł palących się w cudownych szklanych szybach – widok dla Any, Nanu i Ayumi niesamowity.
-Jeju! I to ma być wytwórnia? W pewnym momencie pomyślałam że to hotel– rzuciła  Nanu nadal wpatrując się w budynek.
-Będziemy tak stać cały dzień? Czy może wreszcie wejdziemy do środka? – spytał Maxer
Przyjaciele weszli do środka, gdzie czekał już na nich Ketno. Dziewczyny nadal były zachwycone budynkiem.
-Robi wrażenie, co nie – powiedział mężczyzna z uśmiechem  - Ale chodźcie już do studia – rzuciła i przyjaciele udali się za nim. Wjechali widną na 15 piętro i dalej szli za Kento, który doprowadził ich do ogromnego pomieszczenia z mnóstwem sprzętów muzycznych, których nasi przyjaciele jeszcze nie znali. W środku czekało na nich dwóch całkiem przystojnych mężczyzn, który od razu wpadli dziewczynom w oko. Nie trudno się było domyślić że byli oni rodakami Kento, czyli Japończykami.
-To jest Hiro – zaczął Kento i wskazał na chłopaka z czekoladowymi oczami i potarganych włosach – A to Shuji – wskazał na drugiego, który miał niebieskie oczy i koszulkę z  japońskim zespołem „Plastic Tree” – Będą wam pomagać w śpiewaniu, to znaczy, jeśli fałszujecie, śpiewacie za nisko lub za wysoko, za wolno lub za szybko oni pomogą wam to ze tak powiem wyrównać – zwrócił się Kento do przyjaciół – Później poznacie Charlesa, który obezna was z całym sprzętem muzycznym i nauczy was  - tu zwrócił się do Maxera i Teku – Grać na gitarze, a ciebie – zwrócił się do Shawna – Na perkusji. Z początku będzie wam naprawdę ciężko, jednak nie zrażajcie się tym. Po 15 lub 20 próbie w końcu coś tam wam wyjdzie z tego śpiewania – powiedział z uśmiechem – Dobrze. W taki razie, nie traćmy czasu. Dziewczyny zapraszam do studia, chłopaki Hiro zaprowadzi was do Charlesa – skończył wreszcie Kento.
-To już mamy śpiewać? – spytała Nanu
-A czy to źle? Nie bójcie się naprawdę. Shuji i Hiro są naprawdę w porządku – rzekł Kento z rozbrajającym uśmiechem. Hiro wyszedł z chłopakami, Dziewczyny weszły do jakiegoś pokoju, a Martin, Alex, Lea i Maite cały czas przypatrywali się temu wszystkiemu.
-No i jeszcze wy – zwrócił się w końcu do nich Kento – Wy pójdziecie ze mną. Dowiecie się wszystkiego od podstaw, co i jak robić. Wy dziewczyny – zwrócił się do Maite i Lei – Hmmm, najlepiej jakbyście tu zostały – dodał z uśmiechem i po chwili razem z chłopakami wyszedł.
Shuji w pigułce wytłumaczył dziewczynom co i jak. Przyjaciółki szybko załapały i gdy Shuji dał im znak zaczęły śpiewać acapella „Otro Di Que Va”. Dziewczyny już dawno, jeszcze zanim dowiedzieli się że zaczną karierę często śpiewały razem tą piosenkę. Zaczynała Any, potem Nanu, na koniec Ayumi, refren śpiewały razem. Maite i Lea z niecierpliwością czekały aż zaczną śpiewać. Gdy usłyszeli pierwsze wersy „El tiempo ha borrado todo en mi corazón, cada recuerdo que dejo el desamor” z ust rudowłosej szczęki opadły im z wrażenia. Shuji i dziewczyny byli w takim szoku, że nawet im nie przerywali. Chłopak szybko wybiegł i po chwili wrócił z Kento, który gdy usłyszał głos Any oniemiał. Nanu i Ayumi ze swoją barwą głosu idealnie pasowały do głosu Any. Gdy skończyły śpiewać zaskoczone wyszły ze studia i spoglądały na bardzo zaskoczone twarze Kento, Shuji’ego, Leii i Maite.
-Wiedziałam, wiedziałam, że coś poszło nie tak. To było zbyt piękne żeby było prawdziwe – mówiła Any, prawie do siebie – Dobra Kento mów, co było nie tak. Zniesiemy wszystko – mówiła Any z brakiem nadziei w głosie.
-Co było nie tak? Co było nie tak? Any nic nie było nie tak – rzekł Kento
Any, Nanu, Ayumi spojrzały na niego.
-Eeee? – spytały razem – Czy to znaczy że….?
-Tak, to znaczy że byłyście wspaniałe! Any Twoja barwa głosu…to jak śpiewasz….Po prostu tak świetnie ze sobą współpracujecie! Wasze głosy są cudowne – chwalił dziewczyny Shuji.
Any, Nanu i Ayumi oblały się rumieńcem.
-A tam nieprawda – stwierdziła nieśmiało Any po czym dodała – Śpiewamy normalnie. Nic nadzwyczajnego.
-Czy wy kiedykolwiek słyszałyście się jak śpiewacie? – spytała nagle Lea
-Nnno nie -powiedziała cicho Nanu
-To żałujcie! – Krzyknął Kento puszczając oczko do nadal zawstydzonej Any – Powiem krótko: jesteście świetne. Nie mam co do tego zastrzeżeń. Niech tylko reszta to usłyszy.
Any miała ochotę jeszcze coś powiedzieć, jednak Nanu dała jej do zrozumienia że to nie ma sensu. Kento dał im wolne i dziewczyny wyszły z wytwórni czekając na chłopaków. Gdy Ci wyszli, Any chciała porozmawiać z Maxerem jednak Maite od razu się do niego przykleiła. Nanu, Shawn, Martin, Ayumi, Alex i Lea wracali już do hotelu. Any usiadła na ławce przed wytwórnią i czekała aż Maxer choć na chwilę będzie wolny. On i Maite stali przy schodach i wesoło gawędzili. Przyjaciele martwili się o Any, jednak dziewczyna nie chciała by oni na nią czekali, dlatego wysłała ich do hotelu. Widziała że Maxer świetnie się bawi w towarzystwie brunetki gdyż co chwila się śmiał. Any spoglądała na nich z zazdrością i wściekłością. To co jednak teraz zobaczyło zadało jej kolejny cios. Maite bowiem namiętnie zaczęła całować Maxera i to na oczach Any. Chłopak nie miał nic przeciwko i odwzajemnił pocałunek. Ten widok był strasznie bolesny dla rudowłosej. Szybko wstała z ławki i zaczęła biec przed siebie. Nie wiedziała gdzie jest, gdy stanęła by złapać powietrza. Czuła się okropnie. Widok Maxera całującego się z inna dziewczyną zabrał jej już jakąkolwiek nadzieję że chłopak odzyska pamięć. Any chciała zapomnieć o tym wszystkim, choć na chwilę. Rozejrzała się by zobaczyć gdzie jest jednak nie miała pojęcia gdzie się znajduje. Okolica była dość ładna. Any spojrzała przed siebie i zobaczyła wielki szyld „BESOS” reklamujący pobliski bar. Any postawiła wszystko na jedną kartę i weszła do środka. Bar był bardzo przytulnym miejscem. Dziewczyna usiadła przy stoliku. Było jej wszystko jedno. Zamówiła kieliszek wódki, potem kolejny, kolejny i jeszcze jeden i kolejny. Nie była przyzwyczajona do picia alkoholu, dlatego te kilka kieliszków dość mocno na nią podziałało. Próbowała wstać, jednak zaczęło jej się kręcić w głowie, więc usiadła z powrotem. Barman wycierając szklanki, co chwila na nią spoglądał. Nie znał jej ale zrobiło mu się jej nagle szkoda. Podszedł bliżej i szturchnął dziewczynę za ramię, ta jednak nie reagowała. Szturchnął ja ponownie, Any nadal nie reagowała. Rudowłosa była tak pijana że zasnęła. Barman nie wiedział co z nią zrobić. Z opresji na szczęście wybawił go telefon Any, który trzymała w ręce. Wybrał ostatnio wybierany numer :Teku i nacisnął zieloną słuchawkę. Gdy Teku odebrał i usłyszał męski głos, wystraszył się, jednak barman szybko wytłumaczył mu po co dzwoni. Teku był zaskoczony tym co usłyszał, jednak postanowił przyjść po Any. Trochę to trwało nim znalazł bar, gdyż też nigdy nie był w tych okolicach. Gdy zobaczył przyjaciółkę zalaną w trupa najpierw się na nią wkurzył, potem jednak stwierdził, że musiała mieć porządny powód by się tak urządzić. Podziękował barmanowi za opiekę i telefon. Zabrał Any z baru, usadowił ją w swoim samochodzie i zabrał do siebie do domu. Nie chciał by reszta przyjaciół widziała ją w taki stanie. Kładąc półprzytomną Any do łóżka w swoim domu ogarnął go smutek. Kochał Any jak siostrę, jej cierpienie było jego cierpieniem a on nic nie mógł na to poradzić. 

Anylkaa

12 komentarzy:

  1. czemu ta Any tak musi cierpieć prze tego Maxera :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział ok. Nawet mi się podobał =] Mam pytanie. Czy zamierzasz jeszcze kiedykolwiek połączyć Any i Maxera ze sobą, czy nie mam sobie rozbić nadziei? - M.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo smutne.. ;( . Czekam na następny rozdział.. ;)
    Marti ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. świetne :) mam nadzięję że Maxer sobie wszystko przypomni i będzie od nowa z Any ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uau ; ********
    czekam na nast

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy następny ? Czekaam, uwielbiam ! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja rozumiem że bardzo chcecie by Any wróciła do Maxera, jednak no kurcze, nie mogę wam na to odpowiedzieć, choć bardzo bym chciała :) Proszę, bądźcie cierpliwi, a już wkrótce wszystko się okaże :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeśli piszesz 'dziewczyny', końcówka czasownika to 'ły', kilka literówek i interpunkcyjnych, no i powtórzenia.

    I jeszcze jedno...


    Kolejny rozdział, ja Cię błagam! Czytam ten Twój blog od samego początku, nie zawsze mi się podobał, aczkolwiek ostatnio stał się ciekawszy niż zwykle... Więc pospiesz się z pisaniem... ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetnie, czekam na nowy rozdział! :D Zapraszam na www.loveisallyouneed.blog.onet.pl byłabym wdzięczna, gdybyś przeczytała i skomentowała....

    OdpowiedzUsuń
  10. http://natalcia19983.bloog.pl/
    To jest mój nowy bloog . Mam nadzieję ,że dzięki waszej pomocy mój bloog rozkwitnie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz <3
Komentarze z reklamami blogów oraz osobne reklamy blogów proszę umieszczać tylko i wyłącznie w zakładce SPAM. Z każdego innego miejsca zostaną usunięte.