`Rozdział 100` -Rozmowa z matką

-„ Dziedzic sławnej sieci hoteli i apartamentów „Maxer Corporation”, pan Maxer Rimski już wkrótce stanie u boku swojej pięknej narzeczonej, dziedziczki fortuny, Maite de la Sol”… - przeczytała jeszcze raz Any.  Nie mogła uwierzyć w te słowa. Po prostu nie mogła. Była tak zła na Maxera, że nic nie powiedział, a jednocześnie ogarnął Ją smutek. Wyszła z pokoju trzaskając drzwiami, co zaskoczyło przyjaciół.
-Any co jest? – spytał Shawn
Przyjaciele, prócz Alexa siedzieli w pokoju i oglądali TV. Rudowłosa podeszła do Maxera i rzuciła mu pod nos gazetę. Była tak wściekła, że mogła by pobić wszystkich wokół.
-Co Ty sobie do cholery myślisz Maxer? Co? Wytłumacz mi, kurwa, wytłumacz mi co to ma być? Ja rozumiem, że mnie nie pamiętasz, ale to nie znaczy, że masz się żenić w pierwszą lepszą dziewczyną! – krzyczała na chłopaka. Maxer był kompletnie zdezorientowany. Nie wiedział o co chodzi dziewczynie, dopóki nie przeczytał nagłówka w gazecie.
-Tto jakiś żart, tak? – spytał sam siebie
Nanu, Shawn, Martin, Ayumi i Teku spoglądali na nich zdziwieni. Oni też nie wiedzieli o co chodzi.
Rudowłosa nadal złowrogo spoglądała na Maxera.
-Any, nie mam z tym nic wspólnego. Nie mam pojęcia o co chodzi – tłumaczył się
-Nie zgrywaj się Maxer! Robisz wszystko, żeby na każdym kroku mnie zranić! Nie znałam Cię z tej strony – powiedziała dość dobitnie i skierowała się do wyjścia
-Any opanuj się – skarciła ją Nanu
-Nanu, daruj sobie. Gdybyś się dowiedziała, że osoba którą kochasz bierze ślub nikomu nic o tym nie mówiąc ciekawe czy byś się nie zdenerwowała – tłumaczyła Any
-Eeee?  O czym Ty teraz mówisz? – spytała chinka
Any spojrzała na Maxera i chłopak podał przyjaciółce gazetę którą przyjaciele od razu przeczytali.
-Stary to jakiś żart? – spytał Shawn
-Błagam Was! Nie mam z tym nic wspólnego. Nawet nie znam tej dziewczyny. Nie mam pojęcia o żadnym ślubie! – wkurzył się Maxer – Idę wyjaśnić to z mamą – dodał – A ty idziesz ze mną – zwrócił się do rudowłosej.
Wstał z fotela, założył buty, złapał Any za rękę i wyszli z pokoju. Gdy weszli do windy nadal trzymał rudowłosą za rękę. Any spojrzała na Niego. W oczach chłopaka widziała strach i smutek. Maxer zorientował się, że trzyma ją za rękę.
-Wybacz – powiedział i puścił dłoń rudowłosej
-Nie szkodzi – wyszeptała po cichu
Po kilku minutach byli już na miejscu. Any szła za Maxerem do pokoju dyrektora, którym była Megan Rimski. Chłopak wszedł do pokoju bez pukania. Megan była sama. Zaskoczył Ją widok syna z Any. Megan bardzo współczuła Any tego, że Maxer Jej nie pamięta. Nie mogła jednak nic z tym zrobić. Chłopak rzucił Jej gazetę na biurko. Megan przeczytała nagłówek i spojrzała na syna.
-Co to jest do cholery?! – zaczął Maxer – Ja się pytam co ta ma być mamo!
-Synku, posłuchaj…
-Mamo! Powiedz mi co to jest do cholery? Jaki kurwa ślub? Jaka do cholery narzeczona? Ja Jej nawet nie znam – krzyczał Maxer
-Maxer uspokój się i daj mi coś powiedzieć – mówiła pani dyrektor
-Nie mamo, to Ty mnie posłuchaj… - nie dokończył bo matka mu przerwała
-„Maxer Corporation” tonie w długach. Ślub z córką korporacji finansowej to nasze jedyne wyjście.
-Długi? Jakie znów długi? – spytał zaskoczony chłopak
- Musieliśmy zamknąć oddział w Chinach, gdzie pracowali rodzice Nanu, prócz tego przygotowujemy się do zamknięcia oddziału w Portugalii – mówiła drżącym głosem
-Ale dlaczego?
-Maxer synku, nie czerpiemy już takich korzyści z sieci hotelowej jak kiedyś. Wszystko przez to, że Twój ojciec siedzi w więzieniu.
-Co? – spytali razem Any i Maxer
-Allan był draniem, to fakt, jednak miał łeb do interesów. Potrafił tak przekonywać współudziałowców że Ci po krótkim czasie wybierali nasz hotel. Ja niestety tak nie potrafię. Nasze akcje na giełdzie tez maleją. „Sol Corporation” to bogata spółka finansowa. Zgodzili się nam pomóc, pod warunkiem, że weźmiesz ślub z ich córką Maite.
-Mamo nie zrobisz mi tego – błagał chłopak
-Maxer nie mam wyjścia.
-Mamo, proszę Cię, nie skazuj mnie na poślubienie, kogoś kogo nie znam.
-Maxer ja już podjęłam decyzję.
Chłopak spojrzał złowrogo  na matkę po czym obrócił się i wyszedł. Any do tej pory nic nie mówiła. Stała z boku i przysłuchiwała się wszystkiemu.
-Co będzie z rodzicami Nanu? – spytała gdy Maxer wyszedł
-Próbuję sprowadzić ich do Monterrey i zatrudnić u Nas – powiedziała Megan.
Rudowłosa dostrzegła na twarzy kobiety smutek.
-Any… zawsze traktowałam Cię jak córkę – zaczęła Megan
-Nie rób nam tego, Megan błagam Cię. Już mniejsza o mnie. Poradzę sobie, ale…ale to zniszczy Maxera, rozumiesz? To Go zniszczy.
-Any, przepraszam. Nie mam innego wyjścia – powtarzała Megan
-Tu już nie chodzi o mnie, ale pomyśl co będzie czuł Maxer, gdy wróci mu pamięć o mnie. To Twój syn. Nie popełniaj tych samych błędów co Twoi rodzice.  Nie pozwolę Ci na to, nie dopuszczę by Maxer był nie szczęśliwy.
Megan spojrzała na Any. Nie myślała, że dziewczyna wie o wszystkim, że wie o Jej historii. Megan wróciła pamięcią do tego dnia, gdy Jej rodzice przedstawili Jej, młodej 20-letniej dziewczynie przystojnego biznesmena, którego miała poślubić, by dwie firmy się połączyły. Megan nie chciała tego ślubu, jednak nikt Jej nie słuchał, nikt nie mógł Jej pomóc i po miesiącu została żoną okrutnego Allana Rimskiego.
-Any, decyzja już zapadła. Teraz wybacz, mam dużo pracy – powiedziała obojętna na błagania dziewczyny.
Zezłoszczona Any wyszła i zobaczyła czekającego na Nią pod drzwiami Maxera. Podeszła do Niego i przytuliła Go.
-Maxer, chciałam Cię przeprosić – powiedziała po cichu
-Any, za co?
-Za tamtą rozmowę.
Maxer przypomniał sobie fragment owej rozmowy, gdy się pokłócili, jednak nie był zły na rudowłosą.
-W porządku rudzielcu, nic się nie stało – powiedział z uśmiechem, który rudowłosa odwzajemniła – Any… - dodał po chwili
-No co jest?
-Przypomniałem sobie coś…. - wymamrotał
Dziewczyna spojrzała zaskoczona. Serce zaczęło bić Jej coraz mocniej. Powróciła nadzieja, że Maxer sobie Ją przypomniał, czego od wielu tygodnia chciała najbardziej na świecie.

8 komentarzy:

  1. Super. Jestem ciekawa co Maxer sobie przypomniał. Czekam na kolejny... dodaj szybciutko ;) :D . O.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne ;))
    Tylko szkoda, że taki krótki :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurdee ! Ubustwiam Cię , ale jak możesz kończyć w takim momencie ?! Ja nie wytrzymam AŻ do soboty ! PISZ PISZ PISZ . Pozdrawiam : * Wiczaaa

    OdpowiedzUsuń
  4. świetnee , już nie mogę doczekac się następnego ;)))

    ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. super ; ******
    kiedy następny bo mnie aż skręca xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział jest fantastyczny <33.
    Kończysz w takich momentach..
    że chce się dalej czytać już . !

    OdpowiedzUsuń
  7. Dalej no ! ;d
    Ja tu umieram z ciekawości ! x D .
    Cudnie piszesz < 333

    OdpowiedzUsuń
  8. Błagam Cię, dodaj jak najszybciej nowy rozdział. Ciekawość, aż mnie zżera od środka. CZY ON JĄ PAMIĘTA?! Boże daj mi więcej cierpliwości. A tak ogólnie chciałam ci powiedzieć że piszesz rewelacyjnie! Pisz dłuższe, proszę... :) Jestem Twoją fanką :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz <3
Komentarze z reklamami blogów oraz osobne reklamy blogów proszę umieszczać tylko i wyłącznie w zakładce SPAM. Z każdego innego miejsca zostaną usunięte.