`Rozdział 94` - Bolesna rozmowa

Maxer zjawił się po chwili i zastał rudowłosa siedzącą na łóżku. Zaskoczyło Go trochę to, że Any mimo iż mówiła że musi się przebrać, to cały czas miała na sobie te same ciuchy. Usiadł obok Niej i nic nie mówił. Rudowłosa próbowała powstrzymywać łzy, jednak już sama obecność Maxera, która – kiedyś uspokajała, dziś doprowadzała ja do smutku i łez.
-To prawda że byliśmy parą? – spytał nagle Maxer. Targały nim dziwne uczucia. Przypomniał sobie, że prawie miał dziewczynę którą kochał.
-Mhm – wymamrotała po cichu
-Bo widzisz, przypomniałem sobie coś.
Any spojrzała na Niego z iskierką nadziei.
-Przypomniałem sobie, że spotykałem się kiedyś z blondynką o imieniu Lea. Znasz Ją może? – spytał nieświadom tego, że właśnie zabił w Any ostatni płomyk tej cholernej nadziei.
-Nnnie znam – powiedziała już przez łzy
-Hmm dziwne. To dziwne, ponoć Ty i ja byliśmy parą. Tak bardzo chciałbym Cię pamiętać Rudowłosa – mówił.
Any uważnie słuchała słów chłopaka i dotarło do Niej słowo którego wcale nie chciała usłyszeć. Wyraz „ponoć” cały czas krzątał się w Jej myślach. Poderwała się z łóżka  i ocierając łzy wybuchła:
-Ponoć? Czy Ty się Maxer słyszysz? „Ponoć byliśmy parą” – to Twoje słowa. Jak do cholery możesz tak mówić po tym co przeszliśmy, no jak? Do jasnej cholery, to że mnie nie pamiętasz, to nie znaczy że masz mi sprawiać ból, a robisz to zawsze, nieświadomie ale zawsze. Pomyśl, słyszysz, pomyśl chociaż raz jak ja się czuję? – krzyczała na chłopaka Any.
-Czy Ty myślisz że o Tobie nie myślę?! – powiedział Maxer
Any wcięło. Kompletnie nie spodziewała się takiej reakcji Maxera.
-Każdej nocy próbuję sobie Ciebie przypomnieć. Za każdym razem oglądam zdjęcia na których jesteśmy razem. I zrozum, że chciałbym sobie coś przypomnieć, bo wszyscy w około pamiętają że byliśmy szczęśliwi, tylko nie ja – w Jego głosie słychać było smutek.
Rudowłosa stanęła przy oknie i płakała. Nie powstrzymywała już łez. Chciała się wypłakać, było Jej już wszystko jedno. Obróciła się do Maxera i nadal stojąc przy oknie zaczęła mówić.
-Każde Twoje słowo, które kiedyś sprawiało mi radość dziś rani moje i tak już zranione serce, każde Twoje słowo, doprowadza mnie do łez, każde Twoje słowo i Twój gest teraz sprawiają mi ból – mówiła, a łzy ciekły Jej po twarzy.
Maxer słuchał dziewczyny i zrozumiał że Ją rani. Najlepiej by było jakby sobie poszedł, ale czuł że ta rozmowa jeszcze się nie skończyła. Spojrzał na biurko Any, na którym stały trzy ramki ze zdjęciami: w pierwszej było zdjęcie Any z rodzicami, w drugiej była Any otoczona wszystkimi przyjaciółmi, na ostatnim zdjęciu uśmiechnięta Any obejmowała uśmiechniętego Maxera. „Sprawiam Jej ból, tym że jestem. Co mam w takim razie zrobić, co do cholery?” – mówił w myślach. Nerwowo przeczesał włosy i powiedział:
-Przepraszam
Any wybuchła ironicznym śmiechem.
-Boże, trzymaj mnie! Tylko na tyle Cię stać – mówiła ironiczne
-Any, dziewczyno, chce żyć z Tobą w przyjaznych stosunkach! Dopóki sobie Ciebie nie przypomnę nie możemy być parą. Czy Ty naprawdę nie możesz tego pojąć?! – tym razem to Maxer się wkurzył.
-Mam miłość do Ciebie zamienić w przyjaźń? Mam traktować Cię jak przyjaciela? Mam być Twoją przyjaciółką? Wybacz, jeśli tak to wolę Cię wcale nie znać.
Maxer poczuł się dotknięty.
-Jak chcesz – rzucił i już miał wychodzić gdy przypomniało mu się, że ma coś Any do oddania. Wyciągnął z kieszeni Jej bransoletkę, którą zostawiła w szpitalu, i przeczytał na głos wygrawerowany na Niej napis: „Ukochanej Any, ukochany Maxer” i kładąc bransoletkę na łóżku powiedział tylko:
-Powinnaś bardziej uważać – i wyszedł.
Any rzuciła się na łóżku i płacząc trzymała bransoletkę w ręce.
-Boże! Dlaczego? Dlaczego mnie tak karzesz? Dlaczego? Błagam zwróć mi dawnego Maxera, proszę Cię – łkała.
Było Jej tak cholernie źle. Straciła już nadzieję że Jej ukochany Maxer sobie ją przypomni. Do pewnego momentu tylko nadzieja utrzymywała ją przy życiu. Dziś Maxer zabił w Niej ta nadzieję, dziś Maxer zabił swoje serce, by nie kochało Any, dziś Maxer, zabił w sobie jakiekolwiek uczucia do rudowłosej.



Anylkaa

11 komentarzy:

  1. troche za krótkie, ale ogólnie miło się czyta. :) pisz częściej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jednym słowem?
    Zaajebisteeeeee!

    OdpowiedzUsuń
  3. Sumtne.. Dawaj kolejne, no ! ; d

    OdpowiedzUsuń
  4. pisz dalej :)
    poinformujesz mnie o nn na moim blogu? Byłabym ogromnie wdzięczna :)
    http://loveisallyouneed.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne. Mam nadzieję, że Maxer sobie wszystko przypomni. Czekam na kolejny. :* :) O.

    OdpowiedzUsuń
  6. Niech Maxer sobie wszystko przypomni i znowu bd razem :P
    bisty blog <333

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo smutne , dodaj szybko kolejny rozdział, czekam z niecierpliwoscią:*)

    OdpowiedzUsuń
  8. czekam z niecierpliwością na nn ;) dodaj szybko! I nie Maxer sb wszystko przypomni... ;p

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten rozdział mnie się nie podoba... Ale czekam na następny ;3

    OdpowiedzUsuń
  10. no normalnie sie popłakałam jesteś mega :*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz <3
Komentarze z reklamami blogów oraz osobne reklamy blogów proszę umieszczać tylko i wyłącznie w zakładce SPAM. Z każdego innego miejsca zostaną usunięte.