Rozdział czternasty

Tośka
          Spojrzałam na siostrę nie mogąc uwierzyć w to co powiedziała. Mój tata i ojciec Seby byli najlepszymi przyjaciółmi. Przecież to nie mogła być prawda. Może nie chodziło o tego Sebastiana? I nagle coś mi zaświtało. Sebastian nigdy nie mówił o swoim tacie. Przez całe trzy lata liceum nigdy nie wspomniał o swoim ojcu. Więc Diana nie mogła się mylić. Jest moją siostrą, więc jej uwierzyłam. Zresztą pokazała mi wiele dowodów, które na to wskazywały. Tylko, że dla mnie to nie było takie łatwe. Nie mogłam od tak połączyć sił z Sebastianem, nie teraz gdy tyle przez niego przeszłam, nie teraz gdy moje serce jest zauroczone w Wiktorze, nie teraz gdy i do samego Sebastiana coś poczułam.
         Chodziłam nerwowo po pokoju próbując sobie to wszystko poukładać. Sebastian jest arogancki, wredny i bezczelny, za to Wiktor jest delikatny, miły, wrażliwy i tajemniczy. Oboje mi się podobali, ale za Wiktorem poszłabym na koniec świata. Jeny! Co ja wygaduję? Przecież to jest niemożliwe by taki ktoś jak on zwrócił uwagę na taką biedaczkę jak ja.
-Tośka co się dzieje? – usłyszałam pytanie siostry.
-Co? Wszystko w porządku, tylko… - urwałam nagle, tym samym dając Di do zrozumienia, że coś mnie dręczy.
-Tylko co? – spytała pokazując bym usiadła obok niej.
-Tylko… - usiadłam obok niej a słowa same popłynęły z moich ust – Tylko zakochałam się w Wiktorze, nieświadomie a jednak.
Di wybałuszyła oczy. Wiem, że ciężko jej było uwierzyć w to co powiedziałam.
-W Wiktorze? – powtórzyła gapiąc się na mnie jak sroka w gnat. W odpowiedzi twierdząco kiwnęłam głową. Diana przytuliła mnie tylko zapewniając, że wszystko będzie dobrze.
-Ale on wyjeżdża – wyszeptałam ze smutkiem w głosie.
-Jak to wyjeżdża? Gdzie? Po co? – dopytywała się siostra.
-Nie wiem gdzie. Podsłuchałam rozmowę Arka i Jake’a w szatni. Mówili, że nie mogą mu pozwolić by wyjechał, ale nie wiem o co chodzi – odpowiedziałam siostrze.
-Przecież miał iść z tobą na studniówkę! – Diana zerwała się z łóżka wyraźnie wkurzona.
Wzruszyłam ramionami bo tak naprawdę już mnie to nie obchodziło. Było mi wszystko jedno czy pójdę na studniówkę czy nie. Miałam mętlik w głowie. Chciałam zostać sama, więc, ku niezadowoleniu Diany, poszłam do siebie. Rzuciłam się na łóżku nadal nie mogąc uwierzyć w to wszystko co się wydarzyło, choć minął dopiero tydzień.

Sebastian
     Odpuściłem biedaczce tylko dla tego, że zaintrygował mnie jej upór. Nie błagała mnie bym dał jej spokój jak każdy kto ze mną zadrze. Dzielnie walczyła do końca co sprawiło, że nie potrafiłem już więcej patrzeć jak szkoła ją gnębi. Wydałem ogólne polecenie by dali spokój dziewczynie. Ludziom w szkole dałem też jasno do zrozumienia, że jak ktoś jej coś zrobi będzie miał do czynienia ze mną. Rezultat był taki, że wszyscy byli dla Tośki mili co wprawiło ją w zakłopotanie. Jednak ja się cieszyłem, że mogłem choć w ten sposób jej jakoś pomóc, po tym co sam jej zrobiłem. Tośka mnie zaciekawiła. Była silna i odważna a ja chciałem ją chronić i dać jej poczucie bezpieczeństwa. Od tej chwili każdy kto ją skrzywdzi będzie się musiał ze mną zmierzyć. Dziś czwartek a jutro studniówka. Wiktor nie powiedział Tośce, że wyjeżdża co z jego strony było chamskie. Starucha nadal siedziała za granicą, więc miałem wolną rękę i mogłem robić co chciałem. Gdy kierowca wiózł mnie do szkoły kazałem mu skręcić w ulicę, którą Tośka codziennie przemierza do szkoły. Ubrana skromnie ale z uśmiechem na twarzy szła Grunwaldzką. Kazałem kierowcy jechać cały czas za nią. Przez ten cały czas mnie nie widziała. Dopiero na pasach, gdy auto zatrzymało się na czerwonym świetlne, otworzyłem szybę i uśmiechnąłem się wprawiając ją w osłupienie.
-Śledzisz mnie? – spytała
-Wsiadaj to cię podwiozę – zaproponowałem.
-Nie dzięki. Szkoła jest niedaleko – odpowiedziała ale ja nie miałem zamiaru odpuścić. Nim zdążyła zareagować wpakowałem ją do limuzyny. Nie mogła usiedzieć spokojnie. Cały czas się wierciła.
-Zawsze tak się zachowujesz? – spytałem.
-Tylko jak ktoś mnie próbuje porwać – posłała mi groźne spojrzenie ale ja tylko uśmiechnąłem się pod nosem. 
      Dojechaliśmy pod szkołę. Zadufanym w sobie plastikom i reszcie uczniów oczy wyszły z orbit gdy tylko zobaczyli, że Tośka wysiada z mojej limuzyny. Byłem z siebie dumny i zadowolony. Zrobiłem dla niej coś dobrego.
-A gdzie „dziękuję”? – spytałem  łapiąc ją za nadgarstek gdy odchodziła.
Zmierzyła mnie groźnie wzrokiem i próbowała wyrwać rękę z uścisku ale ja jej nie puściłem.
-Mam ci dziękować, że mnie porwałeś? – spytała robiąc obrażoną minę.
-Masz mi podziękować, że już cię nie dręczę – odpowiedziałem jej pewnym siebie głosem.
-Włosów i tak mi nie przywrócisz – odpowiedziała i gwałtownie wyszarpując swoją rękę z mojego uścisku poszła do szkoły. Co z niej za dziewczyna. Podwiozłem ją do szkoły a ona żadnej wdzięczności. Poczekałem na Arka, Jake’a i Wiktora a gdy już przyjechali nie weszliśmy do szkoły tylko staliśmy pod nią. Musiałem pogadać z Brunetem.
-Nie powiedziałeś jej? – spytałem go choć wiedziałem co mi odpowie.
-Tak będzie lepiej – odpowiedział tylko.
-Lepiej dla kogo? – naprawdę nie mogłem tego zrozumieć. Najpierw kradnie mi Tośkę sprzed nosa a potem nagle musi wyjechać nic jej o tym nie mówiąc i niszcząc tym samym jej marzenia o pójściu na studniówkę.
-Nie lubię pożegnań. Tak będzie lepiej dla mnie i dla niej – Wiktor mówił tak jakby Tośka go w ogóle nie obchodziła.
-Pójdę po nią, a wy tu zaczekacie i wszystko jej powiesz – zaproponowałem.
-Jak chcesz – Brunet tylko wzruszył ramionami.  Nie mogłem zrozumieć jego zachowania. Był jakiś dziwny, obcy jak nie on. Podejrzewałem, że ślub Laury musiał nim wstrząsnąć ale przecież on nie mógł całe życie o niej rozmyślać. Był moim przyjacielem. Martwiłem się o niego.
Zostawiłem go pod opieką Arka i Jake’a i poszedłem do szkoły. Na zegarku była już punkt ósma ale złapałem jeszcze Tośkę nim weszła do klasy. Chwyciłem jej rękę i kazałem iść ze mną.
-Wieczorek, co ty robisz! Puszczaj mnie. Muszę iść na lekcje. Sebastian do cholery! – krzyczała i próbowała się wyrwać swoją dłoń z mojej, ale byłem silniejszy – Zostaw mnie! Myślisz, że możesz sobie od tak zabierać mnie z lekcji! Jesteś głupi! – nie dawała za wygraną. Gdy powiedziała, że jestem głupi zatrzymałem się i obróciłem się w jej stronę. Kipiała złością, ale mnie to bawiło, więc zacząłem się śmiać.
-Puść mnie w końcu!
-Brunet chce z tobą pogadać – powiedziałem i zauważyłem jak na wspomnienie o Wiktorze jej oczy zabłysły. Czyżby coś ich łączyło? Nie, na pewno nie. Wyszliśmy ze szkoły nadal trzymając się za ręce. Puściłem ją dopiero, gdy zobaczyliśmy chłopaków. Wiktor stał oparty o drzewo i jak zwykle pogrążony we własnych myślach. Zaprowadziłem Tośkę do niego, a sam stanąłem z boku i razem z chłopakami przypatrywałem się całej scenie.

Wiktor
      Przede mną stanęła Tośka. Gężąc się z zimna nie spojrzała na mnie nawet kątem oka. Nie chciałem jej mówić, że wyjeżdżam. Chciałem tego uniknąć. Chciałem uniknąć rozstania z nią. Zdjąłem swoją kurtkę i założyłem na nią. Przyjęła ten drobny gest, więc mogłem być spokojny, że nie zmarznie.
-Seba mówił, że chcesz pogadać. Stało się coś? – spytała grzebiąc butem w twardej od śniegu ziemi.
-Wyjeżdżam – powiedziałem podchodząc bliżej niej. Dzieliło nas teraz zaledwie kilka kroków ale ona mnie odepchnęła.
-Wiec po co było to wszystko? Po co mnie zapraszałeś?! – spytała z wyrzutami.
-Bo mi na tobie zależy – powiedziałem przysuwając się do niej, biorąc w ramiona i przytulając.


23 komentarze:

  1. W takim momencie.. jej.. nie mogę się doczekać kolejnej części! Zakochałam się w tymmm <3 Świetnie piszesz! <3333

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale żeś namieszała ._. haha. Rozdział jak zwykle świetny, jestem ciekawa jak seba zareagował na zachowanie Bruneta w ostatnim momencie :> Zdradzisz coś na temat następnego rozdziału? haha
    :>
    Tori (Wiktoria) :>

    OdpowiedzUsuń
  3. rozdział super ale gdzie pocałunek ? Nie moge sie doczekać kiedy się pocałują :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że to nie Sebastian mówi to zdanie "Bo mi na Tobie zależy" :( Ale i tak widać, że mu zależy tylko Tośka o tym nie wie i jeszcze "zakochała się" w Wiktorze - beznadzieja. Ja nadal czekam, aż Tośka będzie z Sebastianem!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jezu...;o
    i co teraz będzie? ;o
    kocham to <3, nie moge sie doczekać kolejnego :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Trochę krótkie ale i tak zajebiaszte :3

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział jak zwykle świetny :D Trzymaj się!!! Buziaki i uściski <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Seba znowu zachowal sie dziwn tym dziekuje xd jakby bylo za co:-)
    Ni a wiktor mnie zaskoczyl tym, ze mu na niej zalezy :p

    OdpowiedzUsuń
  9. Ha! Bedę pierwsza hyhy^^ No kurde kolejny rewelacyjny rozdział... To takie słodkie na samym końcu! Świetne zakończenie! Byle do piątku! Już nie mogę się doczekać. Uwielbiam gdzie są właśnie takie wątki miłosne- rewelacja! Ubóstwiam Cię! :*
    Patii.

    OdpowiedzUsuń
  10. po prostu brak słów żeby opisać tak zajebistego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  11. super opowiadanie szkoda że tylko w poniedziałki i piątki dodajesz nowe posty

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudowne!! Aż brak słów, uwielbiam Twoje opowiadanie :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakie świetne!!! I urwane w takim momencie?! Co będzie dalej?! Nie mogę doczekać się piątku! :) :) Uściski! <3 :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeju !!! Zalatwcie mi takiego wiktora!!! żałuję że to tylko opowiadanie że tak ktos nie istnieje i że nie mogę go poznać ;D nie mogę się doczekać piatku i następnego rozdzialu... Kocham twój blog całą opowieść any i maxera przeczytałam w niecałe 3 dni, nie spalam dopuki nie przeczytałam do końca ;-) nowa opowieść również niesamowita mam nadzieje że będzie jeszcze wiecej i wiecej rozdziałów :-)
    Sebastian też jest całkiem spx. Ale osobiście wolę wiktora 0:)
    jak seba zareagował na to co na końcu powiedzial wiktor?


    lissi ;) (tym razem nie chciało mi się logowac ;-) )

    OdpowiedzUsuń
  15. zajebiaszczy ten blog, nie mogę się doczekać następnego rozdziału :>
    fajne zamieszanie i podoba mi się ten zwrot akcji z Wiktorem i Sebastianem, że tak nagle zrobił się miluski ;)
    Żelek (Karolina)

    OdpowiedzUsuń
  16. A ja bym wolała żeby byłaz Brunetem on jest taki słodki :)

    OdpowiedzUsuń
  17. .. Dodawaj co 2 dni! Proszę!
    Codziennie sprawdzam Twojego bloga..
    Proszę proszę częściej! : D
    : ****
    Nie lubię Diany.. I wolała bym żeby seba był z Tośką;d..

    OdpowiedzUsuń
  18. Strasznie podoba mi się Twoje opowiadanie! Nawet mój chłopak przeczytał ostatni rozdział he Czekam do piątku :DD

    OdpowiedzUsuń
  19. oooo. Ale się narobiło ;**
    Nie będę się rozpisywac, bo lecę do znajomej. Teraz będą moje ferie, więc znów zaszczyce cię długimi, beznadziejnymi komentarzami ;**
    Jak zawsze ŚLICZNIE ! papapapa ;** ( sory,że dopiero teraz ale ten tydzien był zakręcony xD )

    Malina ;*

    OdpowiedzUsuń
  20. Kiedy następny rozdział ???^^

    OdpowiedzUsuń
  21. No w takim momencie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz <3
Komentarze z reklamami blogów oraz osobne reklamy blogów proszę umieszczać tylko i wyłącznie w zakładce SPAM. Z każdego innego miejsca zostaną usunięte.