`Rozdział 151`-Załamani rodzice


-Tak nie może dalej być. Any musisz być pod stałym nadzorem
-Jasne Kento. Zamontujcie mi wszędzie kamery nawet w toalecie i zabawmy się w „Kto próbuje zabić Any”. Jestem kurwa za! – rudowłosą poniosły emocje. Zaraz po skończonym występie Shawn opowiedział wszystko Shibacie. Ten z kolei kazał im wracać do hotelu i tam na niego zaczekać. Teraz siedzieli prawie wszyscy w apartamencie Shawna. Prawie, bo jak zawsze w takich sytuacjach Rimski się ulotnił w sprawach zawodowych, ale Any miała przy swoim boku Shujiego  i przyjaciół, Maxera nie potrzebowała.
-To ta suka Maite – usłyszeli w drzwiach głos Maxera
-A twoje spotkanie? – spytał Martin
-Rada to debile. Myślicie, że będę siedział z tymi pacanami podczas gdy Any omal nie umarła – odpowiedział Maxer.
-Maxer nie możesz ze  względu na mnie olewać tego co jest dla ciebie najważniejsze – powiedziała  rudowłosa
-Właśnie dlatego tu jestem – Rimski spojrzał na dziewczynę potem na Shujiego i obaj panowie posłali sobie wrogie spojrzenia.
-Więc czemu zrzucasz to na Maite? – spytała Nanumi
-Bo to suka. Wróciła, bo myśli, że z nią będę.
-A ty co na to? – Nanu najwyraźniej była zaciekawiona tematem Maite
-Nanu, daruj sobie. Wiesz to dobrze, więc odpuść mi.
-Luz Maxer, no. Nadal nie odpowiedziałeś na moje pytanie.
-Maite była u mnie niedawno. Powiedziała, ze pożałuje tego, ze się z nią nie chce związać. Groziła mi, ale powiedziała, że najbardziej ucierpi Any.
-Co takiego?! – Any poderwała się z fotela – Rimski to twoja wina! Rozumiesz to wszystko twoja wina! Zmówiłeś się z nią i teraz chcesz, żebym umarła, byś ty spokojnie mógł sobie żyć u jej boku! Boże! Jesteś okropny! – krzyczała
-Any do cholery! Co cię napadło! Nie spiskuje z Maite! Jak możesz tak w ogóle myśleć!- podniósł głos Maxer
-Spokój! – krzyknął Kento i była para momentalnie ucichła. Shuji przytulił zdenerwowaną Any a Nan próbowała uspokoić Maxera.
-Any wiesz, że musisz być teraz pod stała obserwacją – zaczął Kento  - Załatwimy ci osobistego ochroniarza.
-Pogięło cię? Jakiś obcy facet ma za mną łazić i zaglądać mi do jedzenia?  - oburzyła się dziewczyna
-Jeśli będzie to konieczne, to nawet do toalety będzie z tobą chodził.
-Nie chce.
-Any podjąłem decyzję. Należysz do wytwórni. Kontrakt zapewnia ci stałą ochronę. Jako wasz, że tak powiem opiekun nie mogę pozwolić, by tobie i całej reszcie coś się stało – tłumaczył jej producent.
Any nie wiedziała co zrobić. Zaczęła bać się o swoje życie ale też nie chciała by jakiś obcy człowiek spędzał z nią całe dnie. Bała się o przyjaciół, że mogą być zazdrośni o to ,że ona jest traktowana inaczej niż wszyscy. Przerażała ją myśl, że mogła umrzeć.
-Dobra ale mam kilka zastrzeżeń – powiedziała w końcu
-Nie bój się. Nie przydzielę ci żadnego fajtłapy czy kogoś, kto mógłby na ciebie lecieć, bo ty tak naprawdę znasz już swojego osobistego ochroniarza.
-Znam? – spytała zaskoczona
-Siedzi obok ciebie – powiedział Kento i uśmiechnął się do Shujiego
-Shuji?Hahahaha! Bardzo zabawne. A teraz na serio. Kto to?
-No ja – odezwał się Shuji
-I teraz się zacznie – wymamrotała prawie do siebie Nanu. Od razu wiedziała o co chodzi Kento. Nie potrafiła jednak zrozumieć, czemu on to robi Any. Kento dobrze wiedział, iż rudowłosa kocha i Maxera i Shujiego. Wiedział też, że nie potrafi wybrać żadnego z nich, dlatego wpadł na pomysł, że oboje będą z nią i wszyscy będą zadowoleni.
-Ale ty przecież nawet nie wiesz co to jest prawy sierpowy – powiedziała Any
-A ty wiesz? – odciął się Shuji
-Odpowiedz.
-Mam czarny pas w karate – odpowiedział
-Ożesz ty! – wyrwało się Ayumi
-W mordę! – zawtórowali jej Shawn i Martin
-Nigdy o tym nie mówiłeś  - zaczęła rudowłosa
-Nie ma się czym chwalić. Po prostu tak wyszło. Zresztą…. – chciał coś powiedzieć ale przerwał mu dzwoniący telefon Any.
-Halo?... Mamo… Co, co się stało?.... Co?! Jak to zwolnili?! Mamo…..przyjadę do was zaraz.
Any odłożyła komórkę i tępo wpatrywała się przed siebie.
-Maxer ty świnio! – rzuciła do Rimskiego i bez słowa opuściła apartament. Miała łzy w oczach i chciało jej się płakać. Wsiadła do windy i wybuchła płaczem. Praca w hotelu była dla jej rodziców jedynym zarobkiem. Zaczęli tu jeszcze pracować, gdy była z Maxerem. Nie była to jakaś wielka praca, bo hotel miał dosyć pracowników, ale matka Any sprzątała a ojciec wykonywał drobne prace i naprawy, których w hotelu było co nie miara. Pracowali tu głownie dzięki Megan, która ich tu zatrudniła. Gdy winda zatrzymała się na parterze rudowłosa skierowała się do wyjścia, jednak gdy zobaczyła ilu fanów tam na nią czeka zawróciła i już miała dzwonić po taksówke gdy przed nią stanął przystojny Japończyk z uśmiechem na twarzy.
-Hiro? Eeee…. Co ty  tu robisz? – spytała ocierając łzy
-Ponoć chcesz jechać do domu. Jestem dziś twoim kierowcą – zażartował i podał jej rękę.
-Ale  skąd wiesz? – spytała
-Shuji dzwonił. Powiedział, że musisz jechać do domu a on nie może cię podrzucić.
-Dzięki, że przyjechałeś – Any posłała mu słaby uśmiech i poszła z chłopakiem.  Przez całą drogę do domu Any żadne z nich nic nie mówiło. Gdy dojechali na miejsce Hiro upierał się, by zaczekać na Any ale ona nie chciała, więc chłopak-ku jej zaskoczeniu poszedł do domu razem z nią. Ledwo weszli do środka  a Any już wiedziała jak rodzice to przeżywają. Mama siedziała w nieoświetlonej kuchni a tata przełączał kanały w TV. Hiro zaproponował, że pójdzie do pana Fores i Any się zgodziła, sama zaś poszła porozmawiać z mamą.
-Mamo – przytuliła kobietę do siebie – Jak to się stało?
-Przecież byliśmy uczciwi. Nikomu nic złego nie zrobiliśmy, tyle serca wkładaliśmy w tą pracę. Jak tak można  z człowiekiem postąpić….Tak nagle…. Any, córciu co my teraz zrobimy? – spytała matka smutnym głosem
-Mamo, posłuchaj mnie. Jestem z wami. Nie pozwolę wam siedzieć z założonymi rękoma. Popytam Kento, może on coś zdziała.
-Nie mamy teraz nic, kompletnie nic. Nie mamy pracy, nie mamy pieniędzy. Jak my sobie teraz poradzimy? – matka Any była bardzo załamana
-Gdzie babcia? Wie o tym? – spytała dziewczyna
-Nie mogłam jej powiedzieć. Ma za słabe serce. To by jeszcze pogorszyło jej stan.
Nagle Any usłyszała dzwonek do drzwi. Nie spodziewała się nikogo. Zaskoczona otworzyła drzwi i zobaczyła przyjaciół. W drzwiach stali wszyscy ci, którzy byli dla niej ważni: Shawn, Matrin, Nanu, Ayumi, Shuji a nawet Maxer.
-Co wy tu robicie? – spytała.
-Pamiętasz, że jesteśmy przyjaciółmi – zaczęła Ayu
- I, że jesteśmy zespołem – dorzuciła Nanu
-I, że nigdy cię nie zostawimy – dodał Shawn. Any przytuliła się do nich wszystkich i lekko uśmiechnęła, bo przyjaciele zawsze dodawali jej otuchy. Weszli do środka. Chłopacy poszli do Hiro i do pana Fores a Any z Nanumi i Ayu wróciły do kuchni. Pani Fores nadal była przygnębiona. Any zaparzyła jej ziółek a sobie i dziewczynom zrobiła herbatę.
-Any ty naprawdę myślisz, że to Maxer? – spytała Ayu
-Nie wiem Ayu. On zawsze traktował moich rodziców jak swoich własnych. Pójdę z nim pogadać. Rudowłosa wyszła z kuchni  gdy usłyszała za drzwiami wejściowymi jakieś głosy. Lekko nacisnęła klamkę i otwarła drzwi. Zobaczyła Shujiego stojącego do niej plecami i rozmawiającego przez telefon.
-Tak Maite. Wszystko u niej w porządku. Tak, przekaże jej , że dzwoniłaś….Nie no co ty. Ja? Jestem teraz u Any…..Chyba tak….
Any zamknęła drzwi i nie mogła powstrzymać łez. Spotkało ją wiele okropnych sytuacji, ale jej chłopak ucinający sobie pogawędkę z dziewczyną, która chciała ją zabić, była ponad jej siły.

P.S Wróciłam! Z egzaminu dostałam 3,5. Dziękuj Wam za wszystkie miłe komentarze i za ponad 70 tyś. wyświetleń ;*

14 komentarzy:

  1. Oczywiście, Twój blog zostnie oceniony, ale pewnie gdzieś w listopadzie, bo muszę znów pisać ocenę od nowa, mogłabym prosić do Ciebie o jakiś kontakt? Bo mam taką sprawę.

    OdpowiedzUsuń
  2. OMG *_* ale wyjebany rozdział ;D ale shuji i maite? serio!!! no to mnie zaskocyzłąś ;D nic to czekam na rozwój sytuacji?:D

    OdpowiedzUsuń
  3. OStrooooo ;p Nie no Shuji i Maite??
    Rozjebałaś mnie! :P
    Oby Any nie ukrywała tego i powiedziała Kento, wtedy ten by zmienił jej ,,ochroniarza'' np. na Maxera :P
    hehe taka moja wyobraźnia xD

    OdpowiedzUsuń
  4. ym, podałaś zły numer, chyba..

    OdpowiedzUsuń
  5. To się trochę skomplikowało ..:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Eee... Chcę soboty już! Ciekawie się zapowiada... I gratuluję w ogóle. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bosko !!!!!!!!!!
    Jak tam poszedł test ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie test a egzamin :) No przecież napisałam, że dostałam 3,5 :D

      Usuń
    2. Gratuluje ;*** xDD
      SOrki nie zobaczyłam wcześniej oceny :D Umknęła mii :))

      Usuń
  8. Po 1. :Fajny tytuł bloga ( kocham go wprost ) :D
    Po 2. :Świetnie piszesz i czekam na więcej.
    Po 3. :Wpadniesz? http://i-remember-yoou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak zawsze świetny rozdział. Ale wymyśliłaś,nie mogę sie doczekać soboty! Gratulacje przy okazji!

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz <3
Komentarze z reklamami blogów oraz osobne reklamy blogów proszę umieszczać tylko i wyłącznie w zakładce SPAM. Z każdego innego miejsca zostaną usunięte.