-Tak nie może dalej być. Any musisz być
pod stałym nadzorem
-Jasne
Kento. Zamontujcie mi wszędzie kamery nawet w toalecie i zabawmy się w „Kto
próbuje zabić Any”. Jestem kurwa za! – rudowłosą poniosły emocje. Zaraz po
skończonym występie Shawn opowiedział wszystko Shibacie. Ten z kolei kazał im
wracać do hotelu i tam na niego zaczekać. Teraz siedzieli prawie wszyscy w
apartamencie Shawna. Prawie, bo jak zawsze w takich sytuacjach Rimski się
ulotnił w sprawach zawodowych, ale Any miała przy swoim boku Shujiego i przyjaciół, Maxera nie potrzebowała.
-To ta
suka Maite – usłyszeli w drzwiach głos Maxera
-A twoje
spotkanie? – spytał Martin
-Rada to
debile. Myślicie, że będę siedział z tymi pacanami podczas gdy Any omal nie
umarła – odpowiedział Maxer.
-Maxer nie
możesz ze względu na mnie olewać tego co
jest dla ciebie najważniejsze – powiedziała
rudowłosa
-Właśnie
dlatego tu jestem – Rimski spojrzał na dziewczynę potem na Shujiego i obaj
panowie posłali sobie wrogie spojrzenia.
-Więc
czemu zrzucasz to na Maite? – spytała Nanumi
-Bo to
suka. Wróciła, bo myśli, że z nią będę.
-A ty co
na to? – Nanu najwyraźniej była zaciekawiona tematem Maite
-Nanu,
daruj sobie. Wiesz to dobrze, więc odpuść mi.
-Luz
Maxer, no. Nadal nie odpowiedziałeś na moje pytanie.
-Maite
była u mnie niedawno. Powiedziała, ze pożałuje tego, ze się z nią nie chce
związać. Groziła mi, ale powiedziała, że najbardziej ucierpi Any.
-Co
takiego?! – Any poderwała się z fotela – Rimski to twoja wina! Rozumiesz to
wszystko twoja wina! Zmówiłeś się z nią i teraz chcesz, żebym umarła, byś ty
spokojnie mógł sobie żyć u jej boku! Boże! Jesteś okropny! – krzyczała
-Any do
cholery! Co cię napadło! Nie spiskuje z Maite! Jak możesz tak w ogóle myśleć!-
podniósł głos Maxer
-Spokój! –
krzyknął Kento i była para momentalnie ucichła. Shuji przytulił zdenerwowaną
Any a Nan próbowała uspokoić Maxera.
-Any
wiesz, że musisz być teraz pod stała obserwacją – zaczął Kento - Załatwimy ci osobistego ochroniarza.
-Pogięło
cię? Jakiś obcy facet ma za mną łazić i zaglądać mi do jedzenia? - oburzyła się dziewczyna
-Jeśli
będzie to konieczne, to nawet do toalety będzie z tobą chodził.
-Nie chce.
-Any
podjąłem decyzję. Należysz do wytwórni. Kontrakt zapewnia ci stałą ochronę.
Jako wasz, że tak powiem opiekun nie mogę pozwolić, by tobie i całej reszcie
coś się stało – tłumaczył jej producent.
Any nie
wiedziała co zrobić. Zaczęła bać się o swoje życie ale też nie chciała by jakiś
obcy człowiek spędzał z nią całe dnie. Bała się o przyjaciół, że mogą być
zazdrośni o to ,że ona jest traktowana inaczej niż wszyscy. Przerażała ją myśl,
że mogła umrzeć.
-Dobra ale
mam kilka zastrzeżeń – powiedziała w końcu
-Nie bój
się. Nie przydzielę ci żadnego fajtłapy czy kogoś, kto mógłby na ciebie lecieć,
bo ty tak naprawdę znasz już swojego osobistego ochroniarza.
-Znam? –
spytała zaskoczona
-Siedzi
obok ciebie – powiedział Kento i uśmiechnął się do Shujiego
-Shuji?Hahahaha!
Bardzo zabawne. A teraz na serio. Kto to?
-No ja –
odezwał się Shuji
-I teraz
się zacznie – wymamrotała prawie do siebie Nanu. Od razu wiedziała o co chodzi
Kento. Nie potrafiła jednak zrozumieć, czemu on to robi Any. Kento dobrze
wiedział, iż rudowłosa kocha i Maxera i Shujiego. Wiedział też, że nie potrafi
wybrać żadnego z nich, dlatego wpadł na pomysł, że oboje będą z nią i wszyscy
będą zadowoleni.
-Ale ty
przecież nawet nie wiesz co to jest prawy sierpowy – powiedziała Any
-A ty
wiesz? – odciął się Shuji
-Odpowiedz.
-Mam
czarny pas w karate – odpowiedział
-Ożesz ty!
– wyrwało się Ayumi
-W mordę!
– zawtórowali jej Shawn i Martin
-Nigdy o
tym nie mówiłeś - zaczęła rudowłosa
-Nie ma
się czym chwalić. Po prostu tak wyszło. Zresztą…. – chciał coś powiedzieć ale
przerwał mu dzwoniący telefon Any.
-Halo?...
Mamo… Co, co się stało?.... Co?! Jak to zwolnili?! Mamo…..przyjadę do was
zaraz.
Any
odłożyła komórkę i tępo wpatrywała się przed siebie.
-Maxer ty
świnio! – rzuciła do Rimskiego i bez słowa opuściła apartament. Miała łzy w
oczach i chciało jej się płakać. Wsiadła do windy i wybuchła płaczem. Praca w
hotelu była dla jej rodziców jedynym zarobkiem. Zaczęli tu jeszcze pracować,
gdy była z Maxerem. Nie była to jakaś wielka praca, bo hotel miał dosyć
pracowników, ale matka Any sprzątała a ojciec wykonywał drobne prace i naprawy,
których w hotelu było co nie miara. Pracowali tu głownie dzięki Megan, która
ich tu zatrudniła. Gdy winda zatrzymała się na parterze rudowłosa skierowała
się do wyjścia, jednak gdy zobaczyła ilu fanów tam na nią czeka zawróciła i już
miała dzwonić po taksówke gdy przed nią stanął przystojny Japończyk z uśmiechem
na twarzy.
-Hiro?
Eeee…. Co ty tu robisz? – spytała ocierając
łzy
-Ponoć
chcesz jechać do domu. Jestem dziś twoim kierowcą – zażartował i podał jej rękę.
-Ale skąd wiesz? – spytała
-Shuji
dzwonił. Powiedział, że musisz jechać do domu a on nie może cię podrzucić.
-Dzięki,
że przyjechałeś – Any posłała mu słaby uśmiech i poszła z chłopakiem. Przez całą drogę do domu Any żadne z nich nic
nie mówiło. Gdy dojechali na miejsce Hiro upierał się, by zaczekać na Any ale
ona nie chciała, więc chłopak-ku jej zaskoczeniu poszedł do domu razem z nią.
Ledwo weszli do środka a Any już wiedziała
jak rodzice to przeżywają. Mama siedziała w nieoświetlonej kuchni a tata
przełączał kanały w TV. Hiro zaproponował, że pójdzie do pana Fores i Any się
zgodziła, sama zaś poszła porozmawiać z mamą.
-Mamo –
przytuliła kobietę do siebie – Jak to się stało?
-Przecież
byliśmy uczciwi. Nikomu nic złego nie zrobiliśmy, tyle serca wkładaliśmy w tą
pracę. Jak tak można z człowiekiem
postąpić….Tak nagle…. Any, córciu co my teraz zrobimy? – spytała matka smutnym
głosem
-Mamo,
posłuchaj mnie. Jestem z wami. Nie pozwolę wam siedzieć z założonymi rękoma.
Popytam Kento, może on coś zdziała.
-Nie mamy
teraz nic, kompletnie nic. Nie mamy pracy, nie mamy pieniędzy. Jak my sobie
teraz poradzimy? – matka Any była bardzo załamana
-Gdzie
babcia? Wie o tym? – spytała dziewczyna
-Nie
mogłam jej powiedzieć. Ma za słabe serce. To by jeszcze pogorszyło jej stan.
Nagle Any
usłyszała dzwonek do drzwi. Nie spodziewała się nikogo. Zaskoczona otworzyła
drzwi i zobaczyła przyjaciół. W drzwiach stali wszyscy ci, którzy byli dla niej
ważni: Shawn, Matrin, Nanu, Ayumi, Shuji a nawet Maxer.
-Co wy tu
robicie? – spytała.
-Pamiętasz,
że jesteśmy przyjaciółmi – zaczęła Ayu
- I, że
jesteśmy zespołem – dorzuciła Nanu
-I, że
nigdy cię nie zostawimy – dodał Shawn. Any przytuliła się do nich wszystkich i
lekko uśmiechnęła, bo przyjaciele zawsze dodawali jej otuchy. Weszli do środka.
Chłopacy poszli do Hiro i do pana Fores a Any z Nanumi i Ayu wróciły do kuchni.
Pani Fores nadal była przygnębiona. Any zaparzyła jej ziółek a sobie i
dziewczynom zrobiła herbatę.
-Any ty
naprawdę myślisz, że to Maxer? – spytała Ayu
-Nie wiem
Ayu. On zawsze traktował moich rodziców jak swoich własnych. Pójdę z nim pogadać.
Rudowłosa wyszła z kuchni gdy usłyszała
za drzwiami wejściowymi jakieś głosy. Lekko nacisnęła klamkę i otwarła drzwi.
Zobaczyła Shujiego stojącego do niej plecami i rozmawiającego przez telefon.
-Tak
Maite. Wszystko u niej w porządku. Tak, przekaże jej , że dzwoniłaś….Nie no co
ty. Ja? Jestem teraz u Any…..Chyba tak….
Any
zamknęła drzwi i nie mogła powstrzymać łez. Spotkało ją wiele okropnych
sytuacji, ale jej chłopak ucinający sobie pogawędkę z dziewczyną, która chciała
ją zabić, była ponad jej siły.
P.S Wróciłam! Z egzaminu dostałam 3,5. Dziękuj Wam za wszystkie miłe komentarze i za ponad 70 tyś. wyświetleń ;*
Oczywiście, Twój blog zostnie oceniony, ale pewnie gdzieś w listopadzie, bo muszę znów pisać ocenę od nowa, mogłabym prosić do Ciebie o jakiś kontakt? Bo mam taką sprawę.
OdpowiedzUsuńOMG *_* ale wyjebany rozdział ;D ale shuji i maite? serio!!! no to mnie zaskocyzłąś ;D nic to czekam na rozwój sytuacji?:D
OdpowiedzUsuńspodobało mi się ;)
OdpowiedzUsuńOStrooooo ;p Nie no Shuji i Maite??
OdpowiedzUsuńRozjebałaś mnie! :P
Oby Any nie ukrywała tego i powiedziała Kento, wtedy ten by zmienił jej ,,ochroniarza'' np. na Maxera :P
hehe taka moja wyobraźnia xD
Ps: u mnie nowy rozdział :D
Usuńym, podałaś zły numer, chyba..
OdpowiedzUsuńTo się trochę skomplikowało ..:D
OdpowiedzUsuńEee... Chcę soboty już! Ciekawie się zapowiada... I gratuluję w ogóle. :)
OdpowiedzUsuńBosko !!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJak tam poszedł test ? :)
Nie test a egzamin :) No przecież napisałam, że dostałam 3,5 :D
UsuńGratuluje ;*** xDD
UsuńSOrki nie zobaczyłam wcześniej oceny :D Umknęła mii :))
Po 1. :Fajny tytuł bloga ( kocham go wprost ) :D
OdpowiedzUsuńPo 2. :Świetnie piszesz i czekam na więcej.
Po 3. :Wpadniesz? http://i-remember-yoou.blogspot.com/
Jak zawsze świetny rozdział. Ale wymyśliłaś,nie mogę sie doczekać soboty! Gratulacje przy okazji!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział <3
OdpowiedzUsuń