`Rozdział 79` - Pożar

Dla Diego to był naprawdę ciężki dzień. Tłumił w sobie wszystkie uczucia i dziwnie się zachowywał. Nawet Lea to spostrzegła, jednak Diego uspokoił ja mówiąc, że to wszystko przez że tak bardzo Jej pragnie, w wyniku czego Lea zgodziła się spędzić kolejna noc z Diegiem. Chłopakowi było to na rękę.
Z niecierpliwością czekał, aż wszyscy pójdą spać, by wtedy móc iść do dziewczyny. Gdy usłyszał, że Lon, jako ostatni wszedł do swojego pokoju, powoli otworzył drzwi i rozejrzał się czy nikogo nie ma. Na szczęście korytarz był pusty. Diego po cichu przeszedł cały korytarz i wszedł do pokoju na samym końcu. Jego oczom ukazał się cudny dla jego męskich oczu widok. Na łóżku leżała ubrana w samą bieliznę Lea. Dziewczyna była obsypana płatkami czerwonych róż. Obok na stoliku paliły się pachnące świeczki. Diego nie zwlekał. Podszedł do Leii, zaczął ja całować, przytulać, i w końcu po raz kolejny spełnili swe pragnienia.
Gdy skończyli, Lea zarzuciła szlafrok i zeszła do kuchni po wodę. Diego wiedział po co tu przyszedł i po wyjściu dziewczyny, zabrał się do przeszukiwania pokoju. Nie miał dużo czasu. Przeszukał szafę i komodę, ale nic nie znalazł. Gdy już stracił nadzieję przez myśl przeszło mu żeby zajrzeć pod łóżko. Tak też zrobił. Zajrzał pod łóżku i wyciągnął z niego duży karton. Otworzył go i wśród masy papierów znalazł kopertę z napisem „ Alex Mayer”. Otworzył ją. Po kolei wyciągał rzeczy, które do Niego należały m.in. telefon, dowód, paszport. W kopercie znalazł jeszcze jedną kartkę, wyciągnął ja i przeczytał „ Narządy, które można pobrać po śmierci, to nerki i wątroba. Inne narządy pana Mayera są częściowo uszkodzone lekami, nie nadają się do przeszczepu”.
-Kurwa, co to ma znaczyć? – powiedział do siebie.
Miotały nim dziwne uczucia, ale wiedział jedno, że musi  stąd uciekać. Dotarło do Niego, że chcą się pozbyć Jego narządów, nie mógł na to pozwolić. Chciał uciec. Rozejrzał się po pokoju, i do głowy przyszedł mu tylko jeden pomysł: pożar. Z trudem wziął do ręki świeczkę i rzucił ją na łóżko Leii. Ogień rozprzestrzenił się natychmiast. Diego by uniknąć pożaru wyskoczył przez okno i biegiem udał się w stronę miasta.
Lea nie zdążyła wejść do pokoju gdyż już na schodach zobaczyła ogień. .Obudziła wszystkich i zadzwoniła po Straż. Przyjechali od razu, ale górnej części domu nie udało się uratować. Pożar rozprzestrzenił się na całym piętrzę. Nikomu na szczęście nic się stało, ale wszyscy były przerażeni, nawet Lon. Zdenerwowana Lea, biegała po uratowanej części domu i szukała Diega, jednak nigdzie Go nie znalazła. Nie chciała nawet myśleć, że mógł uciec, a jednak tak było naprawdę. Smutna udała się na plażę, zawinęła kocem i zasnęła otulona przez palmy.
Tymczasem Diego dotarł do centrum. Znalazł lotnisko i za resztkę pieniędzy z trudem kupił bilet do Monterrey. Samolot miał za 2 godziny. Wyciągnął telefon. Zachowały się wszystkie kontakty, wszystkie zdjęcia, wszystko to, co było dla Niego ważne. Wybrał numer do Maxera. Chciał żeby ktoś czekał na Niego na lotnisku. Nacisnął zielona słuchawkę i usłyszał sygnał….
*Tymczasem w Monterrey*
Maxer przetarł oczy. Była noc, a Jego obudził telefon, który nie przestawał dzwonić. Spojrzał na wyświetlacz: „Alex dzwoni” – przeczytał w myślach, i doznał szoku.
-To jest sen. To jest sen. To nie może być prawda – mówił do siebie, ale w końcu odebrał.
-Maxer? – spytał zdenerwowany głos Alex
Maxer nie odpowiedział. Nie wiedział co powiedzieć, po raz pierwszy brakło mu słów.
-Maxer, to naprawdę ja. Wracam do Was. Czekaj na mnie na lotnisku o 8. Muszę kończyć. Pa – powiedział Alex i rozłączył się.
Maxer nadal był w szoku. Nie wierzył temu co usłyszał. Cały czas powtarzał słowa Alexa.
Przykrył się kocem i poszedł spać dalej, z nadzieją, że gdy jutro pójdzie na lotnisko, zobaczy tego, który jest poszukiwany od miesiąca, zobaczy tego, który podkochiwał się w Any, że zobaczy  Alexa.


Mój drugi blog Zapraszam ;)

Anylkaa

4 komentarze:

  1. aaaa zaje....;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapraszam na mojego bloga.;d
    Co prawda dopiero zaczynam ale mam nadzieje że będzie tak samo dobry jak twój ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. no, no dobrze jest ;)
    ładny maxer hah ;d

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz <3
Komentarze z reklamami blogów oraz osobne reklamy blogów proszę umieszczać tylko i wyłącznie w zakładce SPAM. Z każdego innego miejsca zostaną usunięte.