Wiktor
To co Seba
zrobił z Tośką było najgorszym koszmarem jaki kiedykolwiek widziałem. Znałem go
i wiedziałem do czego jest zdolny, ale coś takiego widziałem po raz pierwszy.
Nie chciałem się mieszać w sprawy pomiędzy nim a Tośką ale dziś w szkole, gdy
wszyscy potraktowali ją tak okrutnie, musiałem zareagować. Chciałem jej po
prostu pomóc. Zabrałem ją do siebie. Rodziców nie było-jak zawsze- więc mogłem
być spokojny. Choć Tośka się sprzeciwiała by do mnie jechać dałem jej do
zrozumienia, że jeśli tak pójdzie do domu, to mama zacznie coś podejrzewać. To
ją przekonało. Nim zdążyłem dojechać do domu, Tośka zasnęła. Dzisiejszy dzień
musiał być dla niej naprawdę ciężki. Zaparkowałem auto i biorąc ją na ręce zaniosłem do swojego pokoju i
położyłem na łóżku. Spała jak zabita. Dopiero koło dwudziestej otworzyła oczy.
Przez ten cały czas byłem przy niej. Jednak już wkrótce to miało się zmienić,
bo miałem ją zostawić. Musiałem zrobić coś, czego nie chciałem ze względu na
nią.
Przetarła
oczy i omal nie spadła z łóżka gdy mnie zobaczyła. Uśmiechnąłem się i
podszedłem do niej. Była zaspana ale i zdezorientowana. Rozglądała się po moim
pokoju jakby nigdy nie widziała nic podobnego. Potem przeniosła wzrok na mnie i
popatrzyła groźnie.
-Co ja tu
robię? – spytała siadając.
-Wyglądasz
trochę nieciekawie. Idź się wykąp a ja zrobię ci herbaty – powiedziałem
wskazując jej drogę do łazienki. Ona jednak pozostała niewzruszona i wpatrywała
się we mnie zaskoczona tym wszystkim.
-Czemu to
robisz? – spytała.
-Daj sobie
pomóc, Tośka. Nie udawaj przy mnie silnej, nie musisz. Proszę – podałem jej
ręcznik – Idź. Zrób ze sobą porządek. Będę tu na ciebie czekał – powiedziałem
prowadząc ją do łazienki.
-A w co mam
się ubrać? – spytała spoglądając na ubrudzony mundurek
-Wszystko
znajdziesz w łazience. Czuj się jak u siebie – uśmiechnąłem się i zamknąłem za
nią drzwi do łazienki a sam poszedłem do kuchni, by zrobić jej coś co by mogła
zjeść.
Tośka
To był jakiś
sen. Stałam w łazience Wiktora nie wiedząc co ze sobą zrobić. Wprost nie
wyobrażałam sobie, że będę w taki miejscu jakim była ta łazienka, która
ociekała luksusem tak bardzo, że zaczęłam się zastanawiać czy lekarska pensja
na to wystarczyła. Kto w ogóle projektuje wielkie jak mój dom łazienki? Czy to
jest w ogóle normalne? Nie, dla mnie już nie ma rzeczy normalnych. Zwłaszcza
teraz, gdy jestem sama na polu walki. Rozejrzałam się więc po tym opływającym w
luksusy pomieszczeniu co chwila wydając z siebie „Och” i „łooooo”. Podłoga
wykładana była białymi płytkami, takimi samymi jak wanna, która stała na
środku. W jednym kącie stała jakaś wysoka i zapewne egzotyczna roślina, w drugim
zaś stała wkomponowana w ścianę brązowa toaletka, na której poustawiane były
kosmetyki. Nad półką wisiało pięknie obramowane lustro. Przy jednej ze ścian
stał typowy komplet łazienkowy: kilka szafeczek a nad jedną z nich była
umywalka, a nawet dwie. Na co komu dwie umywalki? Zdecydowanie nie nadaję się
do tego świata. Usiadłam na brzegu wanny i dopiero teraz zauważyłam, że jest
napełniona ciepłą wodą z masą piany. Na jednej z szafeczek leżał ręcznik tak
wielki i szeroki, że spokojnie mogłabym się nim pięć razy owinąć i jeszcze by
zostało. Nigdzie jednak nie zauważyłam nic co mogłabym na siebie włożyć. Woda w
wannie zachęcała by do niej wskoczyć więc tak też zrobiłam. Zdjęłam upaćkane
jajkami, mąką, ryżem i tortem ciuchy i weszłam do wanny. Ciepła woda zmyła ze
mnie całe piekło jaki dziś przeszłam, a brzoskwiniowy płyn do kąpieli pobudzał
moje zmysły. Zamoczyłam głowę by moje włosy również poczuły ulgę. Miałam ochotę
zostać w tej wannie do końca życia gdy odezwał się mój telefon.
-No co tam?
– spytałam siostrę, która dzwoniła.
-Gdzie ty do
cholery jesteś?! – krzyczała – Mama się niepokoi. Już nie wiem co jej nakłamać.
-Jestem u
Wiktora. Niebawem wrócę. Wymyśl coś – powiedziałam radosnym tonem.
-A co ci tak
wesoło? – spytała nadal na mnie zła.
-Opowiem ci
wszystko jak wrócę- rozłączyłam się, wyszłam z wanny i opatuliłam w wielki
ręcznik. Nagle spostrzegłam w kącie elegancką
torbę z wielkim napisem „Reserved”. Zajrzałam do środka i zobaczyłam
biały T-shirt, do tego dżinsy i brązowe trampki. Spojrzałam na ceny, które mnie
zabiły. Nie mogłam przecież tego na siebie
założyć. Nie zrobiłabym kroku nosząc na sobie ciuchy za co najmniej 400
zł.
Usiadłam na brzegu wanny i rozpaczałam nad swoim marnym losem gdy
usłyszałam ciepły i spokojny głos Wiktora.
-Jak się
czujesz? – spytał a ja poderwałam się na równe nogi. Chciałam w niego rzucić
obojętnie czym za to, bo mnie nie uprzedził, że wchodzi ale zobaczyłam, że stoi
do mnie tyłem więc mogłam to jakoś przeżyć. Uwierzycie w to? Kilka dni temu
byłam dla K4 powietrzem a dziś stoję w samym ręczniku przed Wiktorem, jednym z
członków elity. To nie mogło się dziać. Odetchnęłam z ulgą, jednak nie miałam
zamiaru mu odpuścić.
-Tak trudno
było zapukać! – skrzyczałam go.
-Hej
wyluzuj. Nic nie widziałem. Martwiłem się bo długo cię nie było – odpowiedział
ze śmiechem. Nadal stał do mnie tyłem, ale i tak miałam ochotę zapaść się pod
ziemię. Jako, że bardzo dobrze opatuliłam się ręcznikiem widać mi tylko było
stopy i ramiona. Wiktor milczał, więc ja tez nic nie mówiłam. W końcu jednak
spytał:
-Ubrałaś
się?
-Nie mam w
co – powiedziałam krzyżując ręce.
-W kącie
stoi torba z ciuchami.
-Nie założę tego – powiedziałam stanowczo.
Wiktor nie wytrzymał i obrócił się. Wpatrywał się
we mnie jak w obrazek, jakbym była jego boginią, jego kobietą, jego własnością.
Nie odrywał ode mnie oczu, więc rzuciłam w niego tubką z szamponem, która
trafiła go prosto w głowę. On gapił się na mnie, ja na niego. To była tak
niezręczna sytuacja, że miałam ochotę zmienić tożsamość i wyjechać jak najdalej
od niego. Jego oczy kontra moje oczy, jego spojrzenie kontra moje spojrzenie.
Byłam nim tak zafascynowana, że nie zaprotestowałam, gdy podszedł bliżej mnie.
Czułam zapach jego uwodzicielskich perfum, jego bliskość odbierała mi zdolność
racjonalnego myślenia. Choć on przyglądał mi się coraz bardziej, ja unikałam
jego wzroku. Spojrzałam na leżący na podłodze brudny mundurek, oprzytomniałam i
odepchnęłam Wiktora od siebie. On tylko bez słowa podał mi torbę w czystymi
ciuchami i wcisnął mi ją w ręce.
-Jeśli chcesz wrócić do domu musisz to założyć –
powiedział wychodząc. Gdy zostałam sama niechętnie się przebrałam zastanawiając
się dlaczego na widok Bruneta serce bije mi jak oszalałe.
Sebastian
Tośka nie wiedziała w co się wpakowała. Nie miałem
żadnych skrupułów by ją skrzywdzić. Należało się jej. Zasłużyła na to. Zadarła
ze mną, co musiało się tak skończyć. Jednak zamiast mnie słuchać i wykonywać
moje polecenia wylała na mnie puszkę coli, tym samym narażając się na mój
jeszcze większy gniew. Co ona sobie myślała? Jutrzejszego dnia w szkole nie
przeżyje, już ja się o to postaram. I jeszcze ten incydent z Brunetem. To
logiczne, że się w nim zakochała co było dla mnie niedorzeczne. Nie mogłem jednak
przestać myśleć o Tośce, o jej zielonych oczach o jej ostrym spojrzeniu w
szkolnej stołówce. Zresztą co mnie to obchodzi? Czemu mam się nią przejmować?
To zwykła biedaczka, która tylko płaci za swoje błędy.
Siedziałem jak zwykle sam. Starucha znów wyleciała,
tym razem do Paryża. Jak ona to nazywa ”spotkanie biznesowe na najwyższym
szczeblu”. Zdawałem sobie sprawę, że jako jej syn dziedziczę całą firmę, ale ja
też miałem swoje życiowe plany. Wiem, że firma zapewni mi luksus do końca życia
ale muszę zostać jej właścicielem, do czego matka mnie – i firmę- cały czas
przygotowuję. Zadzwonił mój telefon, więc szybko odebrałem.
-Seba co powiesz na wypad do klubu? – usłyszałem
głos Arka. Temu jak zwykle tylko imprezy w głowie.
-Jasne. Spotkamy się za godzinę na miejscu –
odpowiedziałem tylko i poszedłem się przebrać.
Godzinę później ja, Arek i Jake siedzieliśmy w
najlepszym, elitarnym klubie w Poznaniu "SQ" i popijając najdroższe whiskey
zabawialiśmy spragnione uwagi i komplementów klientki. Jake i Arek zadowalali swoje
wielbicielki całując je i kupując im drogie alkohole. Ja jednak nie potrafiłem
się przemóc. Nie potrafiłem myśleć o nikim innym jak o niej. Zaprzątnęła mi
całą głowę, choć była zwyczajną dziewczyną, biedaczką w bogatej szkole, choć
była tylko Tośką Milewską.
P.S Przypominam o głosowaniu na opowiadanie na Blog Roku!! W kolumnie po prawej macie całą instrukcję. I dziękuje za każdy głos.
O Matko! Jak ciekawie <3 nie mogę doczekać się poniedziałkuu <333
OdpowiedzUsuńOpowiadanie jak zwykle zajefajne i jestem bardzo ciekawa co będzie z Sebastian nazajutrz w szkole ^^
Wiktoria :>
Az boje sie pomyslec co Seba wymysli w nastepnym rozdziale. :-)
OdpowiedzUsuńA mialam taka nadzieje, ze on bedzie z Toska.
Jak zwykle cudowny rozdział. :) Już od dawna czytam twoje opowiadanie, jednak nigdy nie skusiłam się, żeby skomentować. Historie przez Ciebie wymyślane sa niezwykle wcigajace. Życzę Ci kolejnych wspaniałych pomysłów i czekam na kolejna część.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, mArtA :)
świetny rozdział :) czekam na ciąg dalszy :)
OdpowiedzUsuńNo nie, tylko nie to! Niech Tośka nie będzie z Wiktorem :/ A co Sebastiana to on zachowuje się .. "dziwnie" najpierw ją ośmiesza napuszcza na nią jakiś podejrzanych typków, a teraz nagle o niej MYŚLI. Mam nadzieje, że niedługo zmieni Swoje zachowanie :)
OdpowiedzUsuńO Matko! Jak ciekawie <3 nie mogę doczekać się poniedziałkuu <333
OdpowiedzUsuńOpowiadanie jak zwykle zajefajne i jestem bardzo ciekawa co będzie z Sebastian nazajutrz w szkole ^^
Wiktoria :>
Szczerze jestem ciekawa co tak naprawdę czuje Brunet. Czekam na kolejny rozdział. ;)
OdpowiedzUsuńWoow!
OdpowiedzUsuńZajebiście ! Wyvbacz ale dziś wogule nie mam siły pisać długiego komentarza, co zapewne cie zadowoli. :D. Jestem padnięta całym tym tygodniem.Ale nie powstrzymam się od :
Śliczne !!!!! ;) ( zresztą jak zasze )
Pa. ^^
Malinka xDD ♥
UsuńŚwietny! <3 Cudowny! <3 Wspaniały! <3 :D
OdpowiedzUsuńMmmmm ciekawie <3 Zżera mnie ciekawość co stanie się nazajutrz w szkole <3 Czekam Do poniedzłku i jak doładuję konto xd to na pewno zagłosuję :* Świetny rozdział !
OdpowiedzUsuńWiktoria :>
Hej ;-) świetna książka świetny rozdzial i świetny blog... A czy tośka wkońcu wróciła do domu?
OdpowiedzUsuńwróci w następnym rozdziale ;)
Usuńwohooo :) szaleństwo:) czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńmmmm.... Najlepsze jakie czytałam ;*
OdpowiedzUsuńZajebiste! <3
OdpowiedzUsuńZdradzisz chodź trochę co pojawi się w następnym rozdziale? : )
OdpowiedzUsuńGenialne jest to co piszesz <3
nie mogę nic zdradzić.Jutro się dowiesz ;)
UsuńMasz zamiar pisać coś jeszcze?
OdpowiedzUsuńTo znaczy??Cały czas piszę kolejne rozdziały,o to chodziło?
UsuńJuż jest poniedziałek :P :D
OdpowiedzUsuńPONIEDZIAŁEK :D
OdpowiedzUsuńCo za debil. Najpierw osmiesza ja przed cala szkola, a teraz nahge za nia teskni j tylko o niej mysli.
OdpowiedzUsuńDziwne. Ale robi sie ciekawie ;)