Patryk
Przez wiele lat żyłem sam, błąkałem się po różnych miejscach więc
mieszkanie samemu nie było mi straszne. Nie dało się żyć tak żebym nie widywał
się z Eddem, było to wręcz niemożliwe. Lena była temu przeciwna, Paty jednak
mnie poparła. Decyzję o wyprowadzce podjąłem w chwili gdy Sara przyniosła do
nas szklaną kulę. Po prostu czułem, że
muszę opuścić to miejsce inaczej stanie się coś złego. Znalezienie odpowiednego
miejsca nie zajęło mi dużo czasu. Sara powiedziała o tym Wiktorowi, ten swoim
znajomym i już popołudniu spakowałem swoje rzeczy i przeniosłem się do nowego
lokum.
Szklana kula, którą przyniosła Sara okazała się być Czarną Misą w
której zostało zamknięte całe moje królestwo, moja rodzina. I chociaż błagałem
Paty by pozwoliła mi jej dotknąć ta była nieugięta . Powiedziała, że najpierw
musi ją zbadać razem z Eddem a ja mam na razie pilnować Leny i uważać na
siebie. Z Paty nie warto było dyskutować, była zbyt stanowcza a wprowadzenie
jej w gniew mogłoby nas kosztować życie. Wolałem tego uniknąć. Posłuchałem jej.
Następnego dnia spakowałem swoje rzeczy a moja wyprowadzka była dla Leny
zaskoczeniem. Edda nie było. Oboje się
unikaliśmy, ale chyba tak było lepiej. Nie byłem gotowy na rozmowę z nim, nie
byłem gotowy by nawet na niego spojrzeć.
Czułem się jednak trochę niepotrzebny. Miałem chronić Lenę, ale
zostałem już nikim. Byłem tylko zwykłym Czarnym Aniołem. Nawet najmniejsza rana
mogłaby mnie zabić. Czy to miało związek z tym, że część mojej duszy jest w
ciele innego chłopaka? Naprawdę nie miałem pojęcia, że rozszczepienie może się tak skończyć. Przez moją głupotę
umrze niewinna osoba. To mnie jeszcze bardziej wkurzało niż mój brak szybkiej
regeneracji czy historia z Eddem.
-Patryk! – usłyszałem zza drzwi głos Leny. Wstałem by otworzyć jej drzwi i totalnie mnie
wmurowało gdy zobaczyłem moją anielicę z walizką w ręku.
-Co to ma znaczyć? – spytałem patrząc na jej bagaż.
-Mieszkanie tam bez ciebie jest nudne. Nie mogę bez ciebie wytrzymać.
Za bardzo się martwię, tym bardziej teraz gdy… - urwała by na mnie spojrzeć,
ale nie dokończyła zdania.
-Gdy jestem bezużyteczny. – skończyłem za nią. Weszła do środka i
zaczęła rozglądać się po mieszkaniu. Nie potrzebowałem willi z balkonem.
Wystarczyła mi typowa kawalerka.
-Ładnie tu. – powiedziała opierając się o parapet, wyglądając przez
okno i zmieniając temat.
-Naprawdę chcesz tu zostać? – spytałem obejmując ją w pasie i tuląc się
do niej. Jej złote włosy pachniały tak świeżo, były takie delikatne i miękkie w
dotyku. Nie odpowiedziała od razu. Wpatrywała się w grupkę bawiących się
dzieciaków na podwórku.
-Nie chcę zostawiać cię samego. – odezwała się w końcu. Odwróciła się i
spojrzała na mnie swoimi pięknymi oczami – Jest tyle rzeczy które chcę z tobą
zrobić nim… - znów urwała i nagle zaczęła płakać. Przytuliłem ją. O co tym
razem chodziło?
-Nim co? Lena co tym razem się dzieje? Nie płacz proszę. – chciałem ją
uspokoić i chyba mi się udało bo powoli przestawała płakać.
Znów spojrzała na mnie.
-Nim rozpocznie się wojna.
-Jaka wojna?
-Patryk nie udawaj głupiego. Przecież wiesz, że TO się zbliża. Wkrótce
się zacznie.
-Więc zróbmy coś z tym. Musimy się przygotować.
-Nic nie możemy zrobić dopóki Paty nie da nam znać. Musimy czekać. Nie
chcę cię stracić.
-Lena… Przecież i tak jesteśmy sobie pisani. Nie stracisz mnie.
-Obiecujesz?
-Obiecuję.
Przytuliłem ją z wyrzutami sumienia, że musiałem ją okłamać. Obiecałem
jej coś co jest na tą chwilę niemożliwe. Nie wiem co ze mną będzie za kilka
dni. Zostało mi już tylko moje wątłe ciało, nic poza tym. Naprawdę ta myśl, że
nic nie mogę zrobić, że jestem bezużyteczny była straszna. Byłem zmęczony tym
wszystkim. Chciałem zasnąć i obudzić się
gdy już będzie po wszystkim, jednak nie było to możliwe. Chociaż nie, jednak
było możliwe. Wystarczyło tylko bym zadał sobie kilka głębokich ran i zapadł w
bardzo długi sen. Wtedy przespałbym to wszystko. Nie mogłem jednak tego zrobić.
Będąc w tak głębokim śnie albo znów bym trafił do Błękitnego Pałacu albo
cząstka mojej duszy zrobiłaby coś niekontrolowanego. Teraz miałem przynajmniej
czas by się bardziej nad tym zastanowić i znaleźć jakieś rozwiązanie, którego
wcześniej nie znałem.
Lena
Patryk był samolubny. Jak on mógł od tak się wyprowadzić i zostawić
mnie tu samą? I dlaczego podjął nagle taką decyzję? Paty mówiła mu, żeby unikał
Edda, ale nikt nie spodziewał się, że Patryk tak się zachowa. Po tym jak Czarny
Anioł opuścił dom rodzeństw, Paty
zabrała mnie do piwnicy. Tam pozwoliła mi się przyjrzeć szklanej kuli, którą
przyniosła Sara. Zastanawiało mnie czy Sara sama z siebie znalazła kulę i
zabrała ją do siebie czy jednak los tak splótł nasze drogi, że akurat padło na
nią? To nie był przypadek, że Sara została wplątana w to wszystko. Na razie wie
tylko o mnie, ale nie zdołamy już dłużej ukrywać przed nią i przed Wiktorem
tożsamości Patryka. Nie teraz gdy jest on w takim stanie. Wiem, że ma mnie
ochronić i być ze mną, ale niestety on teraz nie może nic zrobić. Stracił
całkowicie swoje moce a pobyt w Błękitnym Pałacu wyssał z niego resztki sił jakie
miał. To tak jakby był teraz człowiekiem. Mógł zginąć w każdej chwili, ale ja
nie mogłam na to pozwolić. Dlatego postanowiłam z nim zamieszkać. Ani Paty ani
Edd nie mieli nic przeciwko. Wiedziałam, że bardziej martwią się o mnie niż o
Patryka, ale nie mogłam pozwolić by mój Czarny Anioł został sam. Ja też nie
chciałam zostać sama. Potrzebowałam go. Wiedział więcej rzeczy ode mnie, mógł
odpowiedzieć na kilka moich pytań a tylko ja mogę go ochronić w razie
niebezpieczeństwa.
-Co zamierzasz zrobić? – spytałam Paty, która uważnie przyglądała się
szklanej kuli.
-Razem z Eddem musimy poszukać w księgach jak otworzyć kulę. Nigdy
wcześniej nic takiego nie miało miejsca. Można powiedzieć, że to historyczny
moment dla aniołów.
-Paty, dlaczego kolejność mojej misji się zmieniła? Przecież najpierw
miałam odnaleźć misę a potem Patryka.
-Powierzyliśmy ci z Eddem zbyt trudne zadanie, można powiedzieć, że
wręcz niemożliwe. Mieliśmy podejrzenia, że naczynie może znajdować się na
terenie pałacu więc wtedy może by ci się udało, ale gdy tam byłaś razem z Eddem
wiedzieliśmy już, że się pomyliliśmy, dlatego uratowałaś tylko Patryka.
-Co się stanie z Patrykiem? – zapytałam jeszcze. Byłyśmy same, więc
mogłam spytać Paty o kilka spraw.
-Zdajesz sobie sprawę jak ciężko jest cokolwiek zrobić gdy nagromadziło
się tyle ważnych spraw? Zanim otworzymy kulę chciałabym żeby Patryk porozmawiał
z Eddem.
-On go może zabić!
-Wiem Lena, ale nie zrobi tego. Ciężko jest zapanować nad aniołem gdy
jest w gniewie, ale nad Patrykiem będzie jeszcze ciężej, bo nie ma żadnego
źródła mocy, które by mogło mu pomóc w tej walce.
-Przecież nadal mogę mu użyczyć swojej mocy.
-Nie możesz. Zabraniam ci żebyś to robiła, chyba że sytuacja cię do
tego zmusi. Nie możesz tego robić od tak.
-Dlaczego? – drążyłam temat.
-Bo w końcu i ciebie to zabije. Nie rozumiesz? Czy po prostu nie chcesz
rozumieć? Lena straciłaś więcej mocy na uratowanie Patryka niż ci się może
wydawać. Owszem, nadal jesteś w stanie wiele zrobić i nie umrzeć, ale czeka nas
wojna z Wygnańcami a dopóki ona będzie trwać nie masz prawa wstępu do swojego
królestwa.
-Paty…Jak to nie mam wstępu? Dlaczego? Powiedz mi do cholery co tam się
dzieje! – nie wytrzymałam i wybuchłam.
-To się dzieje. – powiedziała Paty. Machnęła ręką i moim oczom ukazał
się koszmarny widok. Rzeź jaką urządzili Wygnańcy w moim królestwie była
strasznym widokiem. Ogień spowijał całe królestwo, krew brudziła białe ściany zamku,
mordowane anioły były bezsilne a zwycięskie okrzyki Wygnańców odbierały aniołom
nadzieję, że ich los się zmieni. Obraz krwawej masakry zniknął tak szybko jak
się pojawił.
-Teraz rozumiesz? Dotarła do ciebie powaga sytuacji?
-Moje królestwo…
-Dlatego musisz nam zaufać. Chcemy pomóc. Tobie, Patrykowi i reszcie
aniołów. Też nas boli patrzenie na to, co wyprawiają Wygnańcy, ale ty jesteś
naszą ostatnią nadzieją. Oni Czarnym Mieczem zabijają twoich braci i twoje
siostry, dlatego tak ciężko jest z nimi walczyć.
-Więc jak mam z nimi wygrać jeśli to oni posiadają Czarny Miecz. Macie
jakiś pomysł? – spytałam.
-Idź do Patryka. Gdy wszystko będzie gotowe, damy ci znać. Zajmijcie
się sobą. Spędźcie razem czas, potrzebujecie się nawzajem. – Paty uśmiechnęła się
i przytuliła mnie.
Idąc do mieszkania Patryka była kompletnie rozbita. Nie płakałam, ale
była wstrząśnięta tym co pokazała mi Paty. Królestwo Aniołów, wszystko to co
kochałam, wszystko to co było dla mnie domem, inne anioły z którymi spędzałam
czas, wszystko to z jednej chwili runęło. Dopiero teraz zrozumiałam jaką siłę
posiadają Wygnańcy, jak silny jest Aron i jak ważna jest moja rola w tej
wojnie. Nie poddam się, nie mogę, ale nie mam żadnego pomysłu jak sobie z tym
poradzić. Patryk był zaskoczony, że postanowiłam u niego zamieszkać.
Spoglądałam na bawiące się dzieci i zazdrościłam im, że są takie beztroskie i
radosne. Przecież sama też kiedyś taka byłam. W ramionach Patryka pozwoliłam sobie
na chwilę słabości, ale szybko wróciłam do siebie. To nie była czas na łzy. Zrobię tak jak
kazała mi Paty, spędzę czas wspólnie z Patrykiem. Zapomnimy na chwilę o tym
całym bałaganie i będziemy mieli tylko siebie. Patryk ucieszył się na mój
pomysł i całe popołudnie łazilśmy bez celu po mieście. Poszliśmy do kina.
Dobrze, że Wiktor zabierał tu Sarę, to czasem z nimi się wybrałam jak jej
stróż, ale to nie to samo co być tu na żywo. W parku karmiliśmy kaczki, byliśmy
na lodach a gdy słońce zaszło poszliśmy posiedzieć na molo. Tego chciałam. Tyle
razy byłam świadkiem jak Sara i Wiktor tak spędzają czas, że sama tego
zapragnęłam i udało się. Byłam szczęśliwa.
Patryk też. W jego oczach widziałam szczęście i radość. Uśmiechał się,
łaskotał mnie i całował. Potrzebowałam tego popołudnia by dojść do siebie po ostatnich
wydarzeniach. I w chwili gdy już myślałam, że nic nie zepsuje nam dnia
usłyszałam z daleka znajomy głos, którego nie poznałam od razu.
-Lena! – krzyczał chłopak. Odwróciłam się i zobaczyłam biegnącego w
naszą stronę Łukasza. W tej samej chwili Patryk zaczął dziwnie się zachowywać.
Zaczął szybciej oddychać i strasznie zbladł. Oparł się o moje ramię i próbował
się uspokoić. Na marne.
-Cześć Lena. – przywitał się ze mną ale widziałam, że jest zaskoczony
obecnością Patryka.
-Cześć. – odpowiedziałam. Spoglądałam to na niego, to na Patryka i
przypomniałam sobie podsłuchaną rozmowę Paty i Patryka gdy wróciliśmy z
Błękitnego Pałacu. Mój anioł mówił coś o rozszczepieniu duszy, która trafiła do
obcego chłopaka. Teraz poukładało mi się to w całość. Gapiłam się na Łukasza bo
to on był chłopakiem, który dostał cząstkę duszy Patryka, dlatego był dla mnie
taki miły i dlatego ja w nim cały czas widziałam mojego anioła.
-Z twoim kolegą chyba jest coś nie tak. – powiedział Łukasz. Faktycznie
Patryk wyglądał coraz gorzej. To wszystko przez to, że jego rozszczepiona dusza
spotkała się z jego prawdziwym ciałem w takich oto okolicznościach. Nie
wiedziałam nic na ten temat, wiec nie miałam pojęcia co zrobić.
-Patryk trzymaj się ,proszę cię – wyszeptałam mu do ucha – albo powiedz
mi co mam robić. Przytuliłam go.
-Każ mu odejść. Wymyśl coś, ale musi sobie stąd iść. – powiedział cicho
Patryk.
-Przyniesiesz nam wody? Nie mogę go tu zostawić samego. – spytałam Łukasza.
Zgodził się i odszedł. W chwili gdy chłopak się oddalał Patrykowi wracały siły.
Po kilku minutach czuł się lepiej.
-Spadamy stąd. Jeśli znów go spotkam zabiję go z bólu. – powiedział mój
anioł. Pomogłam mu wstać i dłuższą ale bezpieczniejszą dla niego drogą
wróciliśmy do mieszkania. Na zewnątrz zrobiło się już ciemno, ale Patryk nie
chciał bym zapalała światło w mieszkaniu.
-Możesz mi to wytłumaczyć? Odbiło ci już do reszty z tym
rozszczepianiem duszy? – chciałam na niego krzyczeć, ale nie potrafiłam. Byłam
na niego zła i jednocześnie było mi go szkoda.
-Skąd o tym wiesz? – spytał zaskoczony.
-Podsłuchałam twoją rozmowę z Paty. I chyba dobrze zrobiłam.
-Lena, zrobiłem to by cię chronić. Nim się pojawiłaś błagałem Edda by
mnie tego nauczył. Kiepsko mi szło, ale w końcu się udało. Stało się to jednak
wtedy gdy trafiłem do Błękitnego Pałacu. Nie miałem nad tym kontroli, nie
wiedziałem tego dopóki się nie obudziłem. Niestety chyba coś poszło nie tak.
-To znaczy? – spytałam.
-Ten chłopak nie powinien wiedzieć kim jesteś. Powinien stracić
wszystkie wspomnienia związane z tobą. Najgorsze jest to, że i tak będę musiał
go zabić.
-Nie zrobisz tego! – zaprotestowałam.
-To jest jedyny sposób żebym odzyskał swoją utraconą cząstkę duszy.
Jeśli tego nie zrobię to mnie zabije.
-To dlaczego na niego to tak nie działa jak na ciebie?
-Bo to ja jestem właścicielem duszy. On nie ma o niczym pojęcia. Nie
jestem na to jednak gotowy. Na nic nie jestem gotowy. Wszystko dzieje się zbyt
szybko.
Patryk westchnął a ja już nie wiedziałam co powiedzieć a co dopiero
zrobić. Byłam równie bezsilna co on. Nagle przeszedł mnie dreszcz. Znałam to
uczucie.
-Patryk… Patryk coś się stało…Sara jest cała roztrzęsiona.
Zdążyłam to powiedzieć i usłyszeliśmy na klatce głos Sary. Patryk
szybko otworzył jej drzwi i moja podopieczna wbiegła do mieszkania cała
zapłakana. Jej emocje były bardzo silne, jak nigdy wcześniej. Odczuwałam ból
razem z nią i nie mogłam nad tym zapanować. Zaczęłam się trząść i denerwować
jak ona.
-Zniknął… - chlipała Sara.
-Ale kto? – spytał łagodnie Patryk.
-Wiktor. Porwał go.
-Kto taki? Co się stało Sara?
-Przychodził do niego od kilku dni jakiś chłopak. Mówił, że cię zna i
że to twoja wina. Cały czas powtarzał, że go popamiętasz, że stracisz
wszystkich którzy są dla ciebie ważni. Mówiłam mu żeby szedł na policję, ale on
to zignorował. Chciał z tobą pogadać, ale zniknąłeś a ten chłopak cały czas się
narzucał.
-Dlaczego nic mi nie powiedziałaś? – spytałam ją.
-Wiktor nie chciał żebym o tym rozpowiadała. Mówił, że sobie z nim
poradzi. A dziś jak po niego poszłam zobaczyłam jak ten chłopak wciąga go siłą
do auta i odjeżdża. Patryk do cholery zrób coś z tym. O co tu chodzi? – Sara nadal
chlipała.
-Wiesz coś więcej o tym chłopaku? Jak wygląda? Czy mówił coś więcej o
mnie? Skąd mnie zna?
-Nie. Wiem tylko tyle, że ma na imię Aron.
Kocham to opowiadanie :D Nie myślałaś żeby przenieść je na Wattpad'a?
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że powinno się tam znaleźć! Taki talent nie może się zmarnować :)
OdpowiedzUsuńJeju, świetny blog, zadbany!
OdpowiedzUsuńZapraszam także do mnie: fashion-by-selenne.blogspot.com
Strasznie podoba mi się twój blog i nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału!!
OdpowiedzUsuńStrasznie podoba mi się twój blog i nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału!!
OdpowiedzUsuń