Rozdział dwudziesty czwarty

Patryk
Przez wiele lat żyłem sam, błąkałem się po różnych miejscach więc mieszkanie samemu nie było mi straszne. Nie dało się żyć tak żebym nie widywał się z Eddem, było to wręcz niemożliwe. Lena była temu przeciwna, Paty jednak mnie poparła. Decyzję o wyprowadzce podjąłem w chwili gdy Sara przyniosła do nas  szklaną kulę. Po prostu czułem, że muszę opuścić to miejsce inaczej stanie się coś złego. Znalezienie odpowiednego miejsca nie zajęło mi dużo czasu. Sara powiedziała o tym Wiktorowi, ten swoim znajomym i już popołudniu spakowałem swoje rzeczy i przeniosłem się do nowego lokum.
Szklana kula, którą przyniosła Sara okazała się być Czarną Misą w której zostało zamknięte całe moje królestwo, moja rodzina. I chociaż błagałem Paty by pozwoliła mi jej dotknąć ta była nieugięta . Powiedziała, że najpierw musi ją zbadać razem z Eddem a ja mam na razie pilnować Leny i uważać na siebie. Z Paty nie warto było dyskutować, była zbyt stanowcza a wprowadzenie jej w gniew mogłoby nas kosztować życie. Wolałem tego uniknąć. Posłuchałem jej. Następnego dnia spakowałem swoje rzeczy a moja wyprowadzka była dla Leny zaskoczeniem.  Edda nie było. Oboje się unikaliśmy, ale chyba tak było lepiej. Nie byłem gotowy na rozmowę z nim, nie byłem gotowy by nawet na niego spojrzeć.
Czułem się jednak trochę niepotrzebny. Miałem chronić Lenę, ale zostałem już nikim. Byłem tylko zwykłym Czarnym Aniołem. Nawet najmniejsza rana mogłaby mnie zabić. Czy to miało związek z tym, że część mojej duszy jest w ciele innego chłopaka? Naprawdę nie miałem pojęcia, że rozszczepienie  może się tak skończyć. Przez moją głupotę umrze niewinna osoba. To mnie jeszcze bardziej wkurzało niż mój brak szybkiej regeneracji czy historia z Eddem.
-Patryk! – usłyszałem zza drzwi głos Leny.  Wstałem by otworzyć jej drzwi i totalnie mnie wmurowało gdy zobaczyłem moją anielicę z walizką w ręku.
-Co to ma znaczyć? – spytałem patrząc na jej bagaż.
-Mieszkanie tam bez ciebie jest nudne. Nie mogę bez ciebie wytrzymać. Za bardzo się martwię, tym bardziej teraz gdy… - urwała by na mnie spojrzeć, ale nie dokończyła zdania.
-Gdy jestem bezużyteczny. – skończyłem za nią. Weszła do środka i zaczęła rozglądać się po mieszkaniu. Nie potrzebowałem willi z balkonem. Wystarczyła mi typowa kawalerka.
-Ładnie tu. – powiedziała opierając się o parapet, wyglądając przez okno i zmieniając temat.
-Naprawdę chcesz tu zostać? – spytałem obejmując ją w pasie i tuląc się do niej. Jej złote włosy pachniały tak świeżo, były takie delikatne i miękkie w dotyku. Nie odpowiedziała od razu. Wpatrywała się w grupkę bawiących się dzieciaków na podwórku.
-Nie chcę zostawiać cię samego. – odezwała się w końcu. Odwróciła się i spojrzała na mnie swoimi pięknymi oczami – Jest tyle rzeczy które chcę z tobą zrobić nim… - znów urwała i nagle zaczęła płakać. Przytuliłem ją. O co tym razem chodziło?
-Nim co? Lena co tym razem się dzieje? Nie płacz proszę. – chciałem ją uspokoić i chyba mi się udało bo powoli przestawała płakać.
Znów spojrzała na mnie.
-Nim rozpocznie się wojna.
-Jaka wojna?
-Patryk nie udawaj głupiego. Przecież wiesz, że TO się zbliża. Wkrótce się zacznie.
-Więc zróbmy coś z tym. Musimy się przygotować.
-Nic nie możemy zrobić dopóki Paty nie da nam znać. Musimy czekać. Nie chcę cię stracić.
-Lena… Przecież i tak jesteśmy sobie pisani. Nie stracisz mnie.
-Obiecujesz?
-Obiecuję.
Przytuliłem ją z wyrzutami sumienia, że musiałem ją okłamać. Obiecałem jej coś co jest na tą chwilę niemożliwe. Nie wiem co ze mną będzie za kilka dni. Zostało mi już tylko moje wątłe ciało, nic poza tym. Naprawdę ta myśl, że nic nie mogę zrobić, że jestem bezużyteczny była straszna. Byłem zmęczony tym wszystkim. Chciałem zasnąć i obudzić  się gdy już będzie po wszystkim, jednak nie było to możliwe. Chociaż nie, jednak było możliwe. Wystarczyło tylko bym zadał sobie kilka głębokich ran i zapadł w bardzo długi sen. Wtedy przespałbym to wszystko. Nie mogłem jednak tego zrobić. Będąc w tak głębokim śnie albo znów bym trafił do Błękitnego Pałacu albo cząstka mojej duszy zrobiłaby coś niekontrolowanego. Teraz miałem przynajmniej czas by się bardziej nad tym zastanowić i znaleźć jakieś rozwiązanie, którego wcześniej nie znałem.

Lena
Patryk był samolubny. Jak on mógł od tak się wyprowadzić i zostawić mnie tu samą? I dlaczego podjął nagle taką decyzję? Paty mówiła mu, żeby unikał Edda, ale nikt nie spodziewał się, że Patryk tak się zachowa. Po tym jak Czarny Anioł opuścił dom rodzeństw,  Paty zabrała mnie do piwnicy. Tam pozwoliła mi się przyjrzeć szklanej kuli, którą przyniosła Sara. Zastanawiało mnie czy Sara sama z siebie znalazła kulę i zabrała ją do siebie czy jednak los tak splótł nasze drogi, że akurat padło na nią? To nie był przypadek, że Sara została wplątana w to wszystko. Na razie wie tylko o mnie, ale nie zdołamy już dłużej ukrywać przed nią i przed Wiktorem tożsamości Patryka. Nie teraz gdy jest on w takim stanie. Wiem, że ma mnie ochronić i być ze mną, ale niestety on teraz nie może nic zrobić. Stracił całkowicie swoje moce a pobyt w Błękitnym Pałacu wyssał z niego resztki sił jakie miał. To tak jakby był teraz człowiekiem. Mógł zginąć w każdej chwili, ale ja nie mogłam na to pozwolić. Dlatego postanowiłam z nim zamieszkać. Ani Paty ani Edd nie mieli nic przeciwko. Wiedziałam, że bardziej martwią się o mnie niż o Patryka, ale nie mogłam pozwolić by mój Czarny Anioł został sam. Ja też nie chciałam zostać sama. Potrzebowałam go. Wiedział więcej rzeczy ode mnie, mógł odpowiedzieć na kilka moich pytań a tylko ja mogę go ochronić w razie niebezpieczeństwa.
-Co zamierzasz zrobić? – spytałam Paty, która uważnie przyglądała się szklanej kuli.
-Razem z Eddem musimy poszukać w księgach jak otworzyć kulę. Nigdy wcześniej nic takiego nie miało miejsca. Można powiedzieć, że to historyczny moment dla aniołów.
-Paty, dlaczego kolejność mojej misji się zmieniła? Przecież najpierw miałam odnaleźć misę a potem Patryka.
-Powierzyliśmy ci z Eddem zbyt trudne zadanie, można powiedzieć, że wręcz niemożliwe. Mieliśmy podejrzenia, że naczynie może znajdować się na terenie pałacu więc wtedy może by ci się udało, ale gdy tam byłaś razem z Eddem wiedzieliśmy już, że się pomyliliśmy, dlatego uratowałaś tylko Patryka.
-Co się stanie z Patrykiem? – zapytałam jeszcze. Byłyśmy same, więc mogłam spytać Paty o kilka spraw.
-Zdajesz sobie sprawę jak ciężko jest cokolwiek zrobić gdy nagromadziło się tyle ważnych spraw? Zanim otworzymy kulę chciałabym żeby Patryk porozmawiał z Eddem.
-On go może zabić!
-Wiem Lena, ale nie zrobi tego. Ciężko jest zapanować nad aniołem gdy jest w gniewie, ale nad Patrykiem będzie jeszcze ciężej, bo nie ma żadnego źródła mocy, które by mogło mu pomóc w tej walce.
-Przecież nadal mogę mu użyczyć swojej mocy.
-Nie możesz. Zabraniam ci żebyś to robiła, chyba że sytuacja cię do tego zmusi. Nie możesz tego robić od tak.
-Dlaczego? – drążyłam temat.
-Bo w końcu i ciebie to zabije. Nie rozumiesz? Czy po prostu nie chcesz rozumieć? Lena straciłaś więcej mocy na uratowanie Patryka niż ci się może wydawać. Owszem, nadal jesteś w stanie wiele zrobić i nie umrzeć, ale czeka nas wojna z Wygnańcami a dopóki ona będzie trwać nie masz prawa wstępu do swojego królestwa.
-Paty…Jak to nie mam wstępu? Dlaczego? Powiedz mi do cholery co tam się dzieje! – nie wytrzymałam i wybuchłam.
-To się dzieje. – powiedziała Paty. Machnęła ręką i moim oczom ukazał się koszmarny widok. Rzeź jaką urządzili Wygnańcy w moim królestwie była strasznym widokiem. Ogień spowijał całe królestwo, krew brudziła białe ściany zamku, mordowane anioły były bezsilne a zwycięskie okrzyki Wygnańców odbierały aniołom nadzieję, że ich los się zmieni. Obraz krwawej masakry zniknął tak szybko jak się pojawił.
-Teraz rozumiesz? Dotarła do ciebie powaga sytuacji?
-Moje królestwo…
-Dlatego musisz nam zaufać. Chcemy pomóc. Tobie, Patrykowi i reszcie aniołów. Też nas boli patrzenie na to, co wyprawiają Wygnańcy, ale ty jesteś naszą ostatnią nadzieją. Oni Czarnym Mieczem zabijają twoich braci i twoje siostry, dlatego tak ciężko jest z nimi walczyć.
-Więc jak mam z nimi wygrać jeśli to oni posiadają Czarny Miecz. Macie jakiś pomysł? – spytałam.
-Idź do Patryka. Gdy wszystko będzie gotowe, damy ci znać. Zajmijcie się sobą. Spędźcie razem czas, potrzebujecie się nawzajem. – Paty uśmiechnęła się i przytuliła mnie.
Idąc do mieszkania Patryka była kompletnie rozbita. Nie płakałam, ale była wstrząśnięta tym co pokazała mi Paty. Królestwo Aniołów, wszystko to co kochałam, wszystko to co było dla mnie domem, inne anioły z którymi spędzałam czas, wszystko to z jednej chwili runęło. Dopiero teraz zrozumiałam jaką siłę posiadają Wygnańcy, jak silny jest Aron i jak ważna jest moja rola w tej wojnie. Nie poddam się, nie mogę, ale nie mam żadnego pomysłu jak sobie z tym poradzić. Patryk był zaskoczony, że postanowiłam u niego zamieszkać. Spoglądałam na bawiące się dzieci i zazdrościłam im, że są takie beztroskie i radosne. Przecież sama też kiedyś taka byłam. W ramionach Patryka pozwoliłam sobie na chwilę słabości, ale szybko wróciłam do siebie.  To nie była czas na łzy. Zrobię tak jak kazała mi Paty, spędzę czas wspólnie z Patrykiem. Zapomnimy na chwilę o tym całym bałaganie i będziemy mieli tylko siebie. Patryk ucieszył się na mój pomysł i całe popołudnie łazilśmy bez celu po mieście. Poszliśmy do kina. Dobrze, że Wiktor zabierał tu Sarę, to czasem z nimi się wybrałam jak jej stróż, ale to nie to samo co być tu na żywo. W parku karmiliśmy kaczki, byliśmy na lodach a gdy słońce zaszło poszliśmy posiedzieć na molo. Tego chciałam. Tyle razy byłam świadkiem jak Sara i Wiktor tak spędzają czas, że sama tego zapragnęłam i udało się. Byłam szczęśliwa.
Patryk też. W jego oczach widziałam szczęście i radość. Uśmiechał się, łaskotał mnie i całował. Potrzebowałam tego popołudnia by dojść do siebie po ostatnich wydarzeniach. I w chwili gdy już myślałam, że nic nie zepsuje nam dnia usłyszałam z daleka znajomy głos, którego nie poznałam od razu.
-Lena! – krzyczał chłopak. Odwróciłam się i zobaczyłam biegnącego w naszą stronę Łukasza. W tej samej chwili Patryk zaczął dziwnie się zachowywać. Zaczął szybciej oddychać i strasznie zbladł. Oparł się o moje ramię i próbował się uspokoić. Na marne.
-Cześć Lena. – przywitał się ze mną ale widziałam, że jest zaskoczony obecnością Patryka.
-Cześć. – odpowiedziałam. Spoglądałam to na niego, to na Patryka i przypomniałam sobie podsłuchaną rozmowę Paty i Patryka gdy wróciliśmy z Błękitnego Pałacu. Mój anioł mówił coś o rozszczepieniu duszy, która trafiła do obcego chłopaka. Teraz poukładało mi się to w całość. Gapiłam się na Łukasza bo to on był chłopakiem, który dostał cząstkę duszy Patryka, dlatego był dla mnie taki miły i dlatego ja w nim cały czas widziałam mojego anioła.
-Z twoim kolegą chyba jest coś nie tak. – powiedział Łukasz. Faktycznie Patryk wyglądał coraz gorzej. To wszystko przez to, że jego rozszczepiona dusza spotkała się z jego prawdziwym ciałem w takich oto okolicznościach. Nie wiedziałam nic na ten temat, wiec nie miałam pojęcia co zrobić.
-Patryk trzymaj się ,proszę cię – wyszeptałam mu do ucha – albo powiedz mi co mam robić. Przytuliłam go.
-Każ mu odejść. Wymyśl coś, ale musi sobie stąd iść. – powiedział cicho Patryk.
-Przyniesiesz nam wody? Nie mogę go tu zostawić samego. – spytałam Łukasza. Zgodził się i odszedł. W chwili gdy chłopak się oddalał Patrykowi wracały siły. Po kilku minutach czuł się lepiej.
-Spadamy stąd. Jeśli znów go spotkam zabiję go z bólu. – powiedział mój anioł. Pomogłam mu wstać i dłuższą ale bezpieczniejszą dla niego drogą wróciliśmy do mieszkania. Na zewnątrz zrobiło się już ciemno, ale Patryk nie chciał bym zapalała światło w mieszkaniu.
-Możesz mi to wytłumaczyć? Odbiło ci już do reszty z tym rozszczepianiem duszy? – chciałam na niego krzyczeć, ale nie potrafiłam. Byłam na niego zła i jednocześnie było mi go szkoda.
-Skąd o tym wiesz? – spytał zaskoczony.
-Podsłuchałam twoją rozmowę z Paty. I chyba dobrze zrobiłam.
-Lena, zrobiłem to by cię chronić. Nim się pojawiłaś błagałem Edda by mnie tego nauczył. Kiepsko mi szło, ale w końcu się udało. Stało się to jednak wtedy gdy trafiłem do Błękitnego Pałacu. Nie miałem nad tym kontroli, nie wiedziałem tego dopóki się nie obudziłem. Niestety chyba coś poszło nie tak.
-To znaczy? – spytałam.
-Ten chłopak nie powinien wiedzieć kim jesteś. Powinien stracić wszystkie wspomnienia związane z tobą. Najgorsze jest to, że i tak będę musiał go zabić.
-Nie zrobisz tego! – zaprotestowałam.
-To jest jedyny sposób żebym odzyskał swoją utraconą cząstkę duszy. Jeśli tego nie zrobię to mnie zabije.
-To dlaczego na niego to tak nie działa jak na ciebie?
-Bo to ja jestem właścicielem duszy. On nie ma o niczym pojęcia. Nie jestem na to jednak gotowy. Na nic nie jestem gotowy. Wszystko dzieje się zbyt szybko.
Patryk westchnął a ja już nie wiedziałam co powiedzieć a co dopiero zrobić. Byłam równie bezsilna co on.  Nagle przeszedł mnie dreszcz. Znałam to uczucie.
-Patryk… Patryk coś się stało…Sara jest cała roztrzęsiona.
Zdążyłam to powiedzieć i usłyszeliśmy na klatce głos Sary. Patryk szybko otworzył jej drzwi i moja podopieczna wbiegła do mieszkania cała zapłakana. Jej emocje były bardzo silne, jak nigdy wcześniej. Odczuwałam ból razem z nią i nie mogłam nad tym zapanować. Zaczęłam się trząść i denerwować jak ona.
-Zniknął… - chlipała Sara.
-Ale kto? – spytał łagodnie Patryk.
-Wiktor. Porwał go.
-Kto taki? Co się stało Sara?
-Przychodził do niego od kilku dni jakiś chłopak. Mówił, że cię zna i że to twoja wina. Cały czas powtarzał, że go popamiętasz, że stracisz wszystkich którzy są dla ciebie ważni. Mówiłam mu żeby szedł na policję, ale on to zignorował. Chciał z tobą pogadać, ale zniknąłeś a ten chłopak cały czas się narzucał.
-Dlaczego nic mi nie powiedziałaś? – spytałam ją.
-Wiktor nie chciał żebym o tym rozpowiadała. Mówił, że sobie z nim poradzi. A dziś jak po niego poszłam zobaczyłam jak ten chłopak wciąga go siłą do auta i odjeżdża. Patryk do cholery zrób coś z tym. O co tu chodzi? – Sara nadal chlipała.
-Wiesz coś więcej o tym chłopaku? Jak wygląda? Czy mówił coś więcej o mnie? Skąd mnie zna?
-Nie. Wiem tylko tyle, że ma na imię Aron.

5 komentarzy:

  1. Kocham to opowiadanie :D Nie myślałaś żeby przenieść je na Wattpad'a?

    OdpowiedzUsuń
  2. Też uważam, że powinno się tam znaleźć! Taki talent nie może się zmarnować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeju, świetny blog, zadbany!
    Zapraszam także do mnie: fashion-by-selenne.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Strasznie podoba mi się twój blog i nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Strasznie podoba mi się twój blog i nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz <3
Komentarze z reklamami blogów oraz osobne reklamy blogów proszę umieszczać tylko i wyłącznie w zakładce SPAM. Z każdego innego miejsca zostaną usunięte.